Wszystko w jednym, czyli przyszłość rynku ICT dla biznesu

Rozwiązania telekomunikacyjne dla biznesu coraz częściej przypominają oferty dostawców IT, i na odwrót. Dla operatorów, którzy chcą pozostać konkurencyjni, realia cyfrowej rewolucji to codzienność, a nie futurologia.

Gdzie są źródła innowacyjności w rozwiązaniach ICT dla biznesu? Czy impulsy idą z wnętrza organizacji, czy z rynku, a może ton nadają start-upy? Wreszcie, w jakim kierunku będzie rozwijała się oferta firm ICT dla biznesu? To kwestie nadające ton rozważaniom o przyszłości rynku rozwiązań teleinformatycznych dla przedsiębiorstw.

- Cloud computing, mobilność, media społecznościowe, UC&C oraz konwergencja usług - Wiktor Markiewicz, analityk IDC, jednym tchem wymienia hasła przewodnie dyskusji o innowacyjności we wspomnianym obszarze ICT. - Osiągnięcie wyższej rentowności to podstawowy motyw działania operatorów telekomunikacyjnych. Aby ten cel osiągnąć, telekomy muszą, stosując najnowsze technologie, zdywersyfikować źródła przychodów i postawić na efektywne partnerstwo.

Co to oznacza w praktyce? Nasz rozmówca podkreśla znaczenie szybkiego przechodzenia na rozwiązania mobilne, przetwarzanie w chmurze czy możliwości, jakie dają media społecznościowe. Coraz większą rolę odgrywa także zunifikowana komunikacja (UC&C) odsyłająca do lamusa tradycyjny podział na komunikację stacjonarną, komórkową czy internetową.

- Operatorzy dostarczają całościowe rozwiązania, co oznacza nie tylko dostęp do internetu, transmisji danych czy usług telefonicznych, ale również kompletną infrastrukturę wraz z towarzyszącymi jej usługami (np. IT security) - opisuje Markiewicz. - Granice między rynkiem telekomunikacyjnym a IT się zacierają.

Operatorzy dawno spostrzegli, że nie mogą być jedynie dostawcami infrastruktury, starają się więc uciec do przodu i opracowywać innowacyjne rozwiązania, nawiązując współpracę z innymi podmiotami.

- Już widać oferty międzybranżowe, np. w postaci dołączania usług bankowych czy z sektora energetycznego do usług operatora - wskazuje Wiktor Markiewicz.

Usługi data center, technologie mobilne, zaawansowana analityka i chmura hybrydowa to z kolei, zdaniem Mariusza Chochołka, prezesa Integrated Solutions, obszary, których znaczenie w najbliższych latach będzie systematycznie wzrastać.

- W dziedzinie infrastruktury sieciowej istotną rolę odegra również technologia światłowodowa, która będzie katalizatorem rozwoju nowych usług ICT - przekonuje Chochołek.

Wraz z nabierającą rozpędu rewolucją technologiczną, źródłem nowych informacji stają się sieci zawierające nie tylko rozwiązania przenośne (smartfony, tablety, laptopy), ale chociażby urządzenia typu wearable, elektronika użytkowa czy systemy oparte na czujnikach.

- Szersze możliwości komunikacji między nimi będą powodować powstawanie nowych modeli interakcji z rozwiązaniami IT oraz nowych modeli biznesowych - przekonuje Tomasz Dasiewicz, dyrektor generalny sprzedaży w sektorze energetyka Cube.ITG.

Kolejne nowości, których można się spodziewać w najbliższym czasie, to innowacyjne rodzaje interfejsów obsługi (projektowanie wygodnych w obsłudze aplikacji mobilnych). Nasz rozmówca już teraz zauważa większe zapotrzebowanie na specjalistów z obszaru user experience, mających za zadanie opracowywanie nie tylko atrakcyjnych i ergonomicznych, ale także funkcjonalnych i użytecznych interfejsów użytkownika.

- Celem staje się zapewnienie jednolitego poziomu doświadczenia użytkownika przez wszystkie połączone w sieć urządzenia - wskazuje Dasiewicz.

Niemal każdy liczący się telekom posiada już także własne centrum danych, oferując rozwiązania łączące świat telekomunikacji i data center. Coraz mniejsze zainteresowanie wzbudza natomiast kolokacja, na co zwraca uwagę Monika Gruszczyk, dyrektor handlowy w 3S Data Center.

- Usługą o największym potencjale staje się Disaster Recovery Center (DRC) - wskazuje. - Duży klient coraz częściej pyta o zapasowe centrum danych. Zwłaszcza taki, który bazuje na ogromnych wolumenach klientów indywidualnych, na danych wrażliwych czy wręcz ma narzucone szczególne obostrzenia.

Rodzimy sektor finansowy i handel znalazły się obecnie na poziomie Europy Zachodniej, jeżeli chodzi o wykorzystanie nowoczesnych rozwiązań ICT. Firmy z branży finansowej i detalicznej, które już dziś są liderami innowacyjności, będą nadal przewodziły w cyfrowej transformacji. W czołówce widać także media i usługi biznesowe.

- Rozwój polskiej gospodarki najbardziej hamują pod tym względem prosta produkcja przemysłowa, transport, energetyka i górnictwo - wskazuje Markiewicz.

W przypadku instytucji finansowych prym wiodą wdrożenia z obszaru cyberochrony. Banki i firmy ubezpieczeniowe inwestują sporą część budżetu, walcząc o klienta już nie tylko dobrze sprofilowaną ofertą, ale także zapewnieniem wysokiego poziomu bezpieczeństwa danych. Prezes Integrated Solutions przekonuje, że istnieje branża, która w ciągu najbliższych lat może zmienić układ sił w zestawieniu najbardziej innowacyjnych: to rynek telemedycyny i e-zdrowia.

- Jesteśmy na etapie projektów pilotażowych, ale po ich finalizacji spodziewamy się efektu domina - mówi Chochołek. - Tym bardziej że infrastruktura do świadczenia tego typu usług jest już przygotowana, o czym świadczy choćby inicjatywa powstania Medycznego Centrum Przetwarzania Danych, Data Techno Parku we Wrocławiu.

Istotną rolę w rozwoju rynku ICT dla biznesu będą ogrywać start-upy, które w każdym sektorze wytyczają kierunki zmian. Firmy telekomunikacyjne już jakiś czas temu dostrzegły, że rynek jest nasycony, jeżeli chodzi o podstawowe usługi telekomunikacyjne. Telekomy muszą określić, jakie inne rynki mogą stać się dla nich strategiczne; zaczynają śledzić start-upy, które wchodzą ze swoimi innowacjami w obszar ich zainteresowań.

Dwustronny układ - start-up i operator - daje początkującym firmom możliwość tworzenia produktów i usług rozszerzających obecne rozwiązania telekomunikacyjne.

- W ramach współpracy start-upy mają możliwość prowadzenia biznesu, wykorzystując dostęp do zasobów technicznych, marketingowych, kanałów komunikacji i dystrybucji operatora - wskazuje Wiktor Markiewicz.

Jako przykład można wskazać Oort - rozpoznawany na świecie polski start-up, który specjalizuje się w rozwiązaniach IoT (internet rzeczy) i rozpoczął współpracę z grupą Orange. Nasz rozmówca wskazuje także na inny ciekawy polski start-up - Infinity, którego rozwiązaniami IoT z wykorzystaniem telefonii komórkowej zainteresowany jest m.in. Deutsche Telekom.

Przewagą start-upów jest umiejętność szybszej adaptacji do wymagań rynku niż to się zdarza wśród korporacji. Współpraca ze start-upami i synergia Orange Polska z Integrated Solutions to właśnie sposób na wyjście poza schemat, szansa na oferowanie przez operatora usług nie tylko z tzw. core businessu.

- Za przykład mogą posłużyć projekty z obszaru smart metering lub smart grid realizowane m.in. z firmą Pronal, a także wspólne wdrożenia Orange i Integrated Solutions - wymienia Chochołek. - Stworzenie tej spółki pięć lat temu znacząco wzmocniło obecność operatora na rynku usług ICT.

Wciąż jednak liczba start-upów telekomunikacyjnych jest w naszym kraju znikoma. Tomasz Dasiewicz wskazuje, że zaledwie 5 proc. z nich rozwija innowacje na rzecz sektora telekomunikacyjnego. Tymczasem to właśnie start-upy ze swoimi rozwiązaniami powinny odgrywać kluczową rolę, bo nic tak nie napędza gospodarki jak nowatorskie technologie. Przedstawiciel Cube. ITG uważa, że przełomem, który może zwiększyć udział start-upów w sektorze telekomunikacyjnym, może być zniesienie opłat roamingowych w UE, planowane na połowę 2017 roku.

Obserwując rynek start-upów telekomunikacyjnych, warto zwrócić szczególną uwagę na te, które tworzą produkty bezpośrednio dla końcowych użytkowników (tzw. end-userów) lub opracowują usługi dla nich. To bowiem rynek bardzo chłonny, dochodowy i dynamiczny, który wciąż ewoluuje, otwierając przed firmami nowe możliwości.

Wiktor Markiewicz dzieli ograniczenia działalności innowacyjnych na trzy podstawowe kategorie - rynkowe, kosztowe i związane z kapitałem ludzkim. Uważa się, że przyczyny kosztowe tworzą najbardziej istotną barierę implementacji innowacyjnych rozwiązań ICT w polskim przemyśle. Barierę kosztów innowacji, a z drugiej strony niskiego poziomu kapitałów własnych można zminimalizować poprzez tworzenie specjalnych funduszy w ramach programów sektorowych/regionalnych czy też poprzez wykorzystanie funduszy unijnych.

Do czynników ludzkich hamujących innowacyjność zaliczyć można np. odpływ wykwalifikowanej kadry za granicę, mało efektywną współpracę na linii przemysł-nauka czy niedostosowanie systemu edukacji do trendów rozwojowych w przemyśle.

- Wskazałbym także w tym wypadku na niechęć do zmiany, czyli pewne ograniczenia mentalne na poziomie podejmowania decyzji w przedsiębiorstwach - przekonuje Markiewicz. - Dużo do poprawienia jest w samym systemie edukacji i kształcenia kadry menedżerskiej - tak, by polski przemysł był konkurencyjny na globalnym rynku.

Na obawy mentalnościowe wskazuje także Mariusz Chochołek, jako przykład podając telemedycynę, która została stworzona w celu ułatwienia komunikacji pacjenta z lekarzem, podniesienia komfortu korzystania z usług medycznych oraz większej dostępności lekarzy. Jednak grupą społeczną, która mogłaby być największym beneficjentem takich rozwiązań, są seniorzy, czyli pokolenie, dla których obsługa smartfona nie jest czynnością naturalną.

- Dlatego zarówno dla administracji rządowej, jak i producentów takich rozwiązań uczynienie ich na miarę potrzeb pacjenta w każdym wieku, stanowi nie lada wyzwanie - mówi prezes Chochołek.

Innowacje hamuje również nadmierna biurokracja oraz niedostateczne rozwiązania prawno-administracyjne w kwestii uzyskiwania koncesji i zezwoleń oraz ochrony własności intelektualnej.

Jarosław Maślanek

Więcej informacji w portalu "Wirtualny Nowy Przemysł"