WWF broni Polski

Niektóre kraje UE chowają się za Polską, bo same nie chcą łożyć na finansowe wsparcie walki z ociepleniem klimatu w biedniejszych państwach świata - ocenił w czwartek w telewizji ARD Stephan Singer z organizacji ekologicznej WWF (World Wildlife Fund).

Niektóre kraje UE chowają się za Polską, bo same nie chcą łożyć na finansowe wsparcie walki z ociepleniem klimatu w biedniejszych państwach świata - ocenił w czwartek w telewizji ARD Stephan Singer z organizacji ekologicznej WWF (World Wildlife Fund).

"Zawsze lepiej, gdy to inny kraj jako pierwszy zgłosi sprzeciw" - powiedział Singer, komentując spory przed rozpoczynającym się w czwartek wieczorem szczytem Unii, który ma przyjąć mandat negocjacyjny na konferencję klimatyczną w Kopenhadze. Polska zapowiada, że nie zgodzi się na jego przyjęcie bez porozumienia, jak UE ma wesprzeć biedniejsze kraje świata w walce ze zmianami klimatycznymi.

Jak zauważył Singer, polskie władze wyraźnie jednak powiedziały, że nie wzbraniają się przed udziałem w finansowaniu przez UE walki z ociepleniem klimatu w krajach rozwijających się, lecz chcą "uczciwego klucza podziału ciężarów, który uwzględni to, że są kraje bogatsze i biedniejsze".

Reklama

"To zasadniczo uczciwa propozycja, na którą należy odpowiedzieć. Nie wiem, dlaczego nie stało się to do tej pory i dlaczego nie było dyskusji na temat wkładu poszczególnych krajów w proponowanym funduszu" - powiedział Singer.

"Wielu chowa się za Polską, którą muszę wziąć w obronę" - dodał.

Zauważył też, że od upadku komunistycznego systemu gospodarczego w obecnych wschodnioeuropejskich państwach Unii, wiele zainwestowano tam w energetykę opartą na źródłach odnawialnych, częściowo w budownictwo energooszczędne.

Zdaniem Singera, należy docenić to, że państwa wschodnioeuropejskie przekroczyły swoje początkowe cele, dotyczące ograniczenia emisji CO2, co nie było skutkiem wyłącznie załamania przemysłu po 1989 r., jak często się uważa.

Rząd w Warszawie zaproponował, by w podziale ciężarów związanych ze wsparciem walki z ociepleniem klimatu w najbiedniejszych państw uwzględnić albo dochód narodowy brutto krajów, albo - co jest jeszcze bardziej korzystne - ich udział w pomocy rozwojowej dla krajów najbiedniejszych i działaniach zewnętrznych UE. Takie propozycje pozwalające Polsce zredukować koszty udziału we wsparciu krajów trzecich zostały odrzucone przez bogatsze kraje, z Niemcami na czele, w zeszłym tygodniu na spotkaniu ministrów finansów "27".

Polska zabiega, by podział składki w UE był dla niej bardziej korzystny niż na poziomie światowym, gdzie ma być brana pod uwagę zarówno zamożność jak i poziom emisji CO2. Ze względu na węglowy charakter energetyki, w takim wariancie Polska zapłaciłaby nieproporcjonalnie dużo.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: kraje | Polskie | świata | czwartek | Bronia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »