Wyborcze zderzenie wizji rozwoju gospodarki

Zdaniem ekonomistów, propozycje PiS i KO to zderzenie poglądów na gospodarkę - pisze poniedziałkowa "Rzeczpospolita". PiS pobudza konsumpcję poprzez rozdawnictwo, Koalicja Obywatelska woli wesprzeć miejsca pracy i inwestycje.

- PiS pobudza konsumpcję poprzez transfery społeczne. Rozdaje pieniądze z budżetu. W propozycji KO pieniądze idą na wsparcie miejsc pracy i inwestycji. Makroekonomicznie znacznie bardziej rozsądne jest to, co proponuje Koalicja Obywatelska - mówi w rozmowie z Piotrem Skwirowskim z "Rzeczpospolitej" Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu.

Zdaniem Jankowiaka problem w tym, że oferta KO idzie obok tego, co proponuje PiS. Nie ma tu mowy o odejściu od polityki rozdawnictwa prowadzonej przez tę partię. - Politycznie to oczywiście zrozumiale, ale to multiplikuje wydatki budżetowe. Nie da się prowadzić obu tych polityk równocześnie. Albo inaczej, da się, ale to bardzo pogłębia nierównowagę fiskalną. Będzie to jeszcze bardziej dotkliwe w okresie spowolnienia gospodarczego - ostrzega główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu.

Reklama

- Niektóre z propozycji ogłoszonych przez KO są dobrze przemyślane - ocenia Maciej Bukowski, prezes instytutu WiseEuropa. Wskazuje na propozycje dotyczące CIT, PIT i składek na ZUS. Chwali też rezygnację z opodatkowania firm, które inwestują i tych, które szybko rosną. Bukowskiemu brakuje w ofercie KO wsparcia sektora publicznego; wskazuje na niskie pałce w służbie zdrowia i edukacji. Dodaje, że PiS na te bolączki też nie odpowiada.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »