Wychodzimy z kryzysu?

W ostatnim czasie można było zaobserwować wzrost optymizmu w kwestii wychodzenia Polski z kryzysu gospodarczego.

W ostatnim czasie można było zaobserwować wzrost optymizmu w kwestii wychodzenia Polski z kryzysu gospodarczego.

W ostatnim czasie można było zaobserwować wzrost optymizmu w kwestii wychodzenia Polski z kryzysu gospodarczego. Pojawiają się informacje świadczące o tym jakoby nastąpiła wreszcie poprawa.

Jednakże trudno jest dokładnie określić kiedy następuje ożywienie, ponieważ stan gospodarki zależy od wielu czynników zarówno krajowych, jak i zagranicznych, makro- i mikroekonomicznych, politycznych oraz ogólnego nastawienia inwestorów. Budzą więc zdziwienie głosy analityków i ekonomistów twierdzących, że rozpoczął się proces ożywienia gospodarczego.

Reklama

Optymistycznie na polski rynek oddziałują sygnały o poprawie sytuacji w Stanach Zjednoczonych. Jednak nie można już mówić jednoznacznie o wychodzeniu USA z recesji. Choć wzrasta konsumpcja, co jest oznaką ożywienia, to wzrasta również bezrobocie świadczące o recesji. Może to sugerować, że gospodarka amerykańska wyjście z recesji ma dopiero przed sobą.

Istnieją też opinie, że poprawa sytuacji ekonomicznej w USA przełoży się na wzrost ożywienia gospodarczego w Eurolandzie, będącym największym partnerem handlowym Polski, a w konsekwencji przyczyni się do wzrostu gospodarczego w naszym kraju. Nie jest to jednak takie oczywiste. Polska nie musi automatycznie skorzystać na ożywieniu w USA i UE. Polscy przedsiębiorcy, jeśli chcą zyskać na wzroście gospodarczym, muszą już teraz nawiązać kontakty, które zaowocują zamówieniami w momencie nastąpienia pełnego ożywienia gospodarczego. Niekoniecznie jednak są oni w stanie wykorzystać pojawiającą się okazję. Polskie podmioty gospodarcze dominowały na rynku rosyjskim przed nastąpieniem kryzysu gospodarczego, a Rosji udało się wyjść z niego bez ich udziału.

Opinie o poprawie koniunktury gospodarczej w Polsce bazują na wzroście poziomu sprzedaży detalicznej w kwietniu tego roku. Jednocześnie NBP alarmuje, że poziom oszczędności spadł. Widzimy tu klasyczne przesunięcie środków od oszczędzania do konsumpcji. Trudno mówić o wzroście środków konsumpcyjnych skoro bezrobocie jest coraz większe, a co gorsze rząd nie ma konkretnego planu jego zmniejszenia. Dziwi więc optymizm wynikający z tego, że wzrost konsumpcji powinien oznaczać poprawę sytuacji gospodarczej w kraju.

Ożywienie gospodarcze może być wywołane radykalną obniżką stóp procentowych przy jednoczesnym utrzymaniu celu inflacyjnego, zwiększeniem inwestycji centralnych przy usprawnieniu systemu podatkowego oraz zwiększeniem działań proeksportowych. Poczynania rządu w tym zakresie nie przynoszą jednak pożądanych efektów.

WGI Dom Maklerski SA
Dowiedz się więcej na temat: USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »