Za planem pomocy dla Grecji stoją Amerykanie

USA domagały się od Europy ratowania pogrążonej w kryzysie finansowym Grecji i zagrożonej strefy euro, obawiając się, że opieszałość Europejczyków może zagrozić stabilności finansowej w skali globalnej - pisze poniedziałkowy "Financial Times".

Według brytyjskiego dziennika pod koniec kwietnia odbyły się w Waszyngtonie dwa spotkania przedstawicieli UE, USA i Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), podczas których określono ramy operacji ratowania Grecji i wspólnej waluty europejskiej.

- Amerykanie robili się coraz bardziej zaniepokojeni - powiedział "FT" ówczesny brytyjski minister finansów Alistair Darling i dodał, że Waszyngton nie mógł pojąć, dlaczego Europa nie podejmuje szybkich działań w obliczu kryzysu.

Potwierdza to grecki minister finansów Jeorjos Papakonstantinu, który w wypowiedzi dla "FT" zgodził się z opinią, że "amerykańskie wzburzenie" pomogło w przygotowaniu planów ratunkowych.

"FT" przypomina, że kraje strefy euro i MFW 2 maja ogłosiły wart 110 miliardów euro trzyletni plan wsparcia Grecji. Tydzień później, 10 maja, ministrowie finansów Unii Europejskiej ogłosili utworzenie stałego mechanizmu pomocy dla krajów strefy euro, które mogłyby popaść w poważne tarapaty, wart aż 750 miliardów euro, w tym 250 mld z MFW.

Reklama

Gazeta podkreśla, że te przedsięwzięcia nie tylko "wyciągnęły strefę euro z przepaści, ale też zapobiegły groźbie rozszerzenia się zarazy na resztę międzynarodowego systemu finansowego". "FT" wskazuje w tym kontekście na sytuację banków sektora prywatnego, posiadających europejskie obligacje państwowe wartości setek miliardów euro.

Według "FT" pierwsze ze wspomnianych spotkań odbyło się 22 kwietnia w waszyngtońskiej ambasadzie Kanady. Była to kolacja, w której uczestniczyło kilku ministrów finansów i szefów banków centralnych G7 oraz szef MFW Dominique Strauss-Kahn.

Komisarz UE ds. walutowych Olli Rehn, który również uczestniczył w tym spotkaniu, powiedział "FT", że "wyrażano ogromne zaniepokojenie groźbą globalnej zarazy". Dodał, że było jasne, iż USA i MFW pomogą w operacji ratunkowej. Ze strony Amerykanów "nie było żadnej Schadenfreude"; byli gotowi pomóc, służąc swym doświadczeniem w zarządzaniu kryzysowym.

- Amerykanie mówili: Musicie to rozwiązać i uspokoić rynki, bo w przeciwnym wypadku zaraza będzie się szerzyć jak pożar buszu - zrelacjonował podejście USA Alistair Darling, który również uczestniczył w tamtym spotkaniu.

Drugie spotkanie odbyło się - według "FT" - 24 kwietnia w biurze szefa MFW. Strauss-Kahn zgodził się z Rehnem i Papakonstantinu, że kraje strefy ero powinny wnieść dwie trzecie, a MFW jedną trzecią pakietu ratunkowego dla Grecji.

"FT" dodaje, że Europejczyków nakłaniał też do działania prezydent USA Barack Obama w rozmowach telefonicznych z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i innymi przywódcami UE w dniach 7-9 maja. Gazeta odnotowuje, że Merkel i jej doradcy zawsze popierali zaangażowanie MFW w ratowanie strefy euro. Na przeszkodzie szybkiej reakcji Europy stała jednak początkowa niechęć innych polityków niemieckich, a także rządów innych państw strefy euro, do angażowania MFW.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Amerykanie | Financial Times | „Financial Times” | USA | strefy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »