Zakończenie procedury nadmiernego deficytu w 2015 - Szczurek

Obniżenie deficytu finansów publicznych do poziomu poniżej 3 proc. PKB w 2015 r., a tym samym zakończenie wobec Polski unijnej procedury nadmiernego deficytu, jest do osiągnięcia - uważa Mateusz Szczurek, kandydat na ministra finansów. Szczurek nie sądzi, by nową ordynację podatkową udało się prowadzić w 2015 r.

- Nawet jeśli w przyszłym roku nasz PKB urośnie o 3 proc., a w 2014 r. trochę więcej, to ciągle bezrobocie nie będzie na takim poziomie, na jakim powinno być. To nie jest wszystko, na co stać naszą gospodarkę. To oznacza, że w perspektywie dwóch trzech lat nie miejsca na ograniczenie deficytu do zera czy do 1 proc. nie ma - powiedział Szczurek w opublikowanym w poniedziałek wywiadzie dla Dziennika Gazety Prawnej.

- Dziś dyskutuje się nad możliwością obniżenia deficytu do mniej niż 3 proc. PKB w 2015 r. Moim zdaniem to jest do osiągnięcia, co pozwoli na zakończenie wobec Polski procedury nadmiernego deficytu ze strony Unii Europejskiej - dodał.

Reklama

Szczurek zwraca uwagę, że niska inflacja w Polsce to trwała tendencja.- Polską gospodarkę charakteryzuje dziś niska inflacja. I to nie jest epizod, tylko trwała tendencja. Obyśmy się nie przyzwyczajali do inflacji poniżej celu NBP, czyli 2,5 proc., bo w przyszłym roku i na to się zanosi - powiedział.

Zdaniem Szczurka niska inflacja "pozwala na dalsze odchodzenie od mechanizmu indeksacji" wydatków budżetowych.

Szczurek ocenia, że stworzenie nowej ordynacji podatkowej "jest do zrobienia w ciągu dwóch lat, czyli do końca kadencji parlamentu". - Nie sądzę, żeby dało się to wprowadzić już w 2015 r. - zaznaczył.

Szczurek podkreśla, że obok niskiego poziomu długu publicznego, Polska, przystępując do strefy euro powinna zagwarantować sobie "pewną swobodę" jeśli chodzi o politykę regulacyjną w odniesieniu do sektora finansowego, która mogłaby łagodzić zbyt szybki wzrost kredytu.

Szczurek ma nadzieję na lepsze od zakładanego wykonanie budżetu w 2013 r.

"Dane za ostatnie miesiące, szczególnie za październik, dają podstawę, by tak sądzić" - powiedział. Premier Donald Tusk ogłosił w ubiegłą środę, że Mateusz Szczurek, dotychczas główny ekonomista ING na Europę Środkową i Wschodnią, zastąpi na stanowisku ministra finansów Jacka Rostowskiego.

_ _ _ _ _ _

Gomułka: to nie jest spójny program dla Polski

Poprawę poziomu życia za pieniądze Brukseli mają szansę odczuć właściwie tylko rolnicy - powiedział w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" główny ekonomista Business Centre Club prof. Stanisław Gomułka.

Sobotnie wystąpienie premiera rozczarowało go, gdyż szef rządu mówił przede wszystkim o obietnicach. Nie zgodził się też z generalną oceną premiera, że przez ostatnie 23 lata budowaliśmy fundamenty cywilizacyjnie zaawansowanej Polski, ale nie przełożyło się to na wzrost dobrobytu Polaków. Jego zdaniem, poziom PKB i konsumpcja na mieszkańca w naszym kraju wzrosła.

Nawiązując do unijnych pieniędzy, jakie mają wpłynąć do Polski prof. Gomułka stwierdził, że większość z nich pójdzie na infrastrukturę, a nie na wzrost płac dla żołnierzy czy nauczycieli. "Poprawę poziomu życia za pieniądze Brukseli mają szansę odczuć właściwie tylko rolnicy, którzy otrzymają bezpośrednio ponad 20 mld euro przez siedem lat" - dodał.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »