Zbyt łaskawa iracka ustawa naftowa

Iracki wiceprezydent powiedział, że jest przeciwny projektowi irackiej ustawy naftowej, kluczowej dla przyszłości tego sektora, gdyż daje ona zbyt duże przywileje zagranicznym firmom.

Iracki wiceprezydent powiedział, że  jest przeciwny projektowi irackiej ustawy naftowej, kluczowej dla  przyszłości tego sektora, gdyż daje ona zbyt duże przywileje  zagranicznym firmom.

"Nie zgadzamy się na porozumienie w sprawie podziału produkcji" ropy naftowej - powiedział Tarik al-Haszimi na marginesie międzynarodowej konferencji zorganizowanej w jordańskim kurorcie Shuneh przez Światowe Forum Gospodarcze.

"Chcemy obcych spółek naftowych i musimy skusić je do przyjazdu do Iraku, aby uczyć się z ich doświadczeń i pozyskać ich technologię, ale nie powinniśmy dawać im dużych przywilejów" - powiedział al-Haszimi.

Reklama

Wyraził nadzieję, że naftowe korporacje będą inwestować w Iraku mimo obaw o bezpieczeństwo.

Al-Haszimi powiedział, że największy w irackim parlamencie blok arabskich sunnitów, Iracki Front Zgody, który ma w nim 44 mandaty, stara się "poprawić" projekt ustawy, ponieważ "zegar tyka i jest tylko sprawą miesiąca lub dwóch, by ustawę wdrożono".

Debata nad projektem ustawy, która pozwoli na podział bogatych złóż ropy naftowej, uważanych za trzecie na świecie pod względem wielkości, znalazła się w impasie. Podpisania ustawy, która wyznacza ramy przyznawania koncesji na wydobycie irackiej ropy, wyczekują spółki naftowe.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »