Zdaniem URE złożony przez PGNiG wniosek o podwyżkę cen gazu "nie jest minimalny"
Urząd Regulacji Energetyki ocenia, że złożony przez PGNiG wniosek o podwyżkę cen gazu "nie jest minimalny". Spółka wnioskuje o podwyżkę jednocyfrową.
- W tym wypadku byłem zaskoczony skalą żądań PGNiG (...) Ja tej podwyżki nie oceniam jako minimalną - powiedział Marek Woszczyk, p.o. prezesa URE, w TVN CNBC.
Dodał jednak, że nie jest to wniosek o podwyżkę dwucyfrową.
PGNiG wnioskuje o podwyżkę na dwa miesiące - kwiecień i maj. Obecna taryfa obowiązuje do końca marca.
Urząd zamierza skierować do PGNiG wezwanie o przedłożenie dodatkowych wyjaśnień, co pozwoliłoby ocenić kompleksowo taryfę. Chciałby też poznać wyniki spółki za ostatni rok.
- Niewątpliwe nastąpiła zmiana sytuacji na rynku ropy, ale wydaje się, że sytuacja się stabilizuje. Kolejny czynnik - o taryfie PGNiG decydują przede wszystkim koszty gazu w imporcie, a tu obowiązuje od wielu lat forma kontraktowa, zgodnie z którą koszty w danym kwartale wyznacza sytuacja z minionych trzech kwartałów. Regulator musi ocenić, co ma mieć tak istotny wpływ na te dwa miesiące, kwiecień i maj, by zgodzić się na podwyżkę - poinformował Woszczyk.
Dodał, że obecna podwyżka cen ropy będzie z większą siłą oddziaływać na ceny gazu w kolejnych kwartałach, a nie w tym, czy w drugim kwartale 2011 roku.
- Kolejny czynnik to siła złotego. Owszem, w ostatnim kwartale 2010 roku złoty był słabszy niż w poprzednich kwartałach, ale od co najmniej trzech miesięcy widoczny jest jednak trend aprecjacyjny. To czynnik neutralizujący potencjalny negatywny wpływ cen ropy na ceny gazu - ocenia Woszczyk.
Wcześniej PGNiG informowało, że przygotowuje wniosek o zmianę taryfy gazowej, firma zapowiadała jednocześnie, że chce, by skala podwyżki była jak najmniejsza.
W połowie grudnia URE zgodziło się na obniżkę cen paliwa gazowego o średnio 3,23 proc. Zmienione ceny obowiązują od 1 stycznia do 31 marca 2011 roku.
Pobierz za darmo: program PIT 2010