Zgoda Polski na budżet euro, jeśli nie uszczupli kasy UE

Polska może się zgodzić na budżet centralny strefy euro tylko, jeśli nie zostaną zmniejszone środki budżetu UE m.in. dla Polski - uważa minister finansów Jacek Rostowski. Jednak jego zdaniem nie ma takiego niebezpieczeństwa.

Polska może się zgodzić na budżet centralny strefy euro tylko, jeśli nie zostaną zmniejszone środki budżetu UE m.in. dla Polski - uważa minister finansów Jacek Rostowski. Jednak jego zdaniem nie ma takiego niebezpieczeństwa.

- Możemy się zgodzić na coś takiego tylko pod warunkiem, że dostalibyśmy takie same środki (budżetu UE), jakie byśmy dostali, gdyby czegoś takiego nie było - powiedział Rostowski we wtorek po spotkaniu ministrów finansów krajów UE w Luksemburgu. Pytany, czy jest niebezpieczeństwo, że budżet eurolandu uszczupliłby budżet całej UE, odparł: "myślę, że takiego niebezpieczeństwa nie ma".

Idea osobnego budżetu tylko dla siedemnastki, wraz z ministerstwem finansów strefy euro, pojawiła się w jednoznaczny sposób w dokumencie przygotowanym przez przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya do konsultacji z krajami członkowskimi na temat zacieśniania integracji strefy euro. Taki centralny budżet eurolandu - wynika z dokumentu - mógłby nawet rozpocząć ograniczoną emisję wspólnych papierów dłużnych, by zapobiec szerzeniu się kryzysu zadłużenia.

Reklama

We wtorek wieczorem w Brukseli o zacieśnianiu unii walutowej i gospodarczej, czyli eurolandu, będą rozmawiać szefowie unijnych instytucji w perspektywie szczytu UE 18-19 października. Spotkają się: przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso, Rady Europejskiej - Van Rompuy, eurogrupy - Jean-Claude Juncker, Europejskiego Banku Centralnego - Mario Draghi oraz Parlamentu Europejskiego - Martin Schulz. Nie przewidziano konferencji prasowej.

Źródła w Brukseli ujawniły, że na stole negocjacyjnym są dwa warianty budżetu dla eurolandu. Jeden, według pomysłu niemieckiego, zakłada stworzenie osobnego budżetu z funduszami socjalnymi na promowanie zatrudnienia jako nagrody dla krajów zwłaszcza południa eurolandu dokonujących ciężkich reform. Taki budżet socjalny miałby być alternatywą dla pomysłu euroobligacji, których Niemcy kategorycznie nie chcą.

Drugi pomysł - zdecydowanie bardziej preferowany przez Komisje Europejską - to wykorzystanie budżetu całej UE na lata 2014-20 jako gwaranta środków zbieranych na rynkach na rzecz finansowania w państwach strefy euro. W niedzielę Reuters powołując się na "Financial Times Deutschland" podał, że rozważana wielkość centralnego budżetu państw eurolandu to 20 mld euro.

Zgodnie z decyzją przywódców na szczycie w czerwcu, końcowy raport z propozycjami i mapą drogową ws. pogłębienia unii walutowej i gospodarczej (eurolandu) ma być przyjęty w grudniu. A na październikowym szczycie UE Van Rompuy przedstawi tzw. raport połówkowy.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »