Zmiana na stanowisku ministra finansów - opinie

Układ premiera z prezydentem, dążenie SLD do upartyjnienia rządu lub próby poprawy spadających notowań gabinetu - to tylko niektóre komentarze do wczorajszej wymiany aż trzech ministrów w rządzie Leszka Millera.

Układ premiera z prezydentem, dążenie SLD do upartyjnienia rządu lub próby poprawy spadających notowań gabinetu - to tylko niektóre komentarze do wczorajszej wymiany aż trzech ministrów w rządzie Leszka Millera.

Od kilku dni politycy, dziennikarze i analitycy zastanawiali się, czym dla polskiej gospodarki będą rządy Grzegorza Kołodki. Nowy minister zapowiadał niedawno w wywiadach możliwość zdewaluowania złotego aż o 15 proc.

Niechlubne dla nowego ministra jest również otwarte popieranie go przez "Samoobronę", która liczy na to, że okaże się on gorącym zwolennikiem likwidacji Rady Polityki Pieniężnej.

Wielu ekonomistów obawia się, że nowy minister finansów nie jest dostatecznie liberalny, a zapowiedź dewaluacji złotego i sztywnego powiązania go z kursem euro, może oznaczać w przyszłości większy deficyt i wzrost inflacji. Niektórzy z ekonomistów uważają, że może to doprowadzić nawet do takiego kryzysu jak w Argentynie.

Reklama

Premier Leszek Miller żywi nadzieję, że nastąpi powtórka z historii i jak w latach 1994-97 Grzegorz Kołodko zagwarantuje wzrost gospodarczy i zdecydowaną poprawę koniunktury. Inwestorzy pamiętają jeszcze okres, kiedy Polska Gospodarka rozwijała się dużo szybciej i lepiej niż obecnie - mówi Miller.

Premier nie reaguje na ostrzeżenia, że nominacja Kołodki zaostrzy konflikt z Narodowym Bankiem Polskim i Radą Polityki Pieniężnej: Te przypuszczenia nie są oparte na faktrych.

Bruksela oficjalnie nie skomentowała zmian w polskim rządzie. Komisja Europejska czeka na pierwsze wypowiedzi, a zwłaszcza działania Grzegorza Kołodki. W Brukseli podkreśla się jednak konieczność kontynuowania polityki byłego ministra finansów, Marka Belki.

Rzecznik komisarza do spraw ekonomicznych podkreślał konieczność niezależności NBP. Za tymi słowami kryje się obawa, aby nowy minister nie próbował tej niezależności ograniczać. Niezależność banku centralnego jest kryterium członkostwa w Unii Europejskiej.

Istnieją także obawy przed zwiększaniem deficytu budżetowego. Rzecznik podkreślał jednak, że to tylko jeden z elementów jaki wpływa na ocenę sytuacji makroekonomicznej kraju.

Taką ocenę, wraz z prognozami, Komisja przedstawi dopiero w listopadzie. Wówczas będzie można osądzić również efektywność ministra Kołodki.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: ministrowie finansów | minister
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »