Zwrot 50% odsetek dla własnego "M"

Premier Kazimierz Marcinkiewicz powiedział w poniedziałek, że rząd przygotowuje projekt ustawy o wsparciu rodzin w nabyciu własnego mieszkania. Przewiduje on zwrot 50 proc. odsetek od kredytów hipotecznych, zaciąganych przez rodziny na zakup mieszkania.

"Projekt ustawy o wsparciu rodzin w nabyciu własnego mieszkania przewiduje zwrot 50 proc. odsetek od kredytów hipotecznych zaciąganych przez rodziny na zakup mieszkania. W ciągu 6 lat będzie około 350 tys. mieszkań możliwych do wybudowania" - powiedział premier, prezentując w Kielcach zarys programu budownictwa mieszkaniowego. Dodał, że rząd przeznaczy w ciągu 6 lat około 4 mld zł na dopłaty do budownictwa mieszkaniowego.

"Już latem będą mogły być brane pierwsze kredyty hipoteczne. Program przewiduje, że kredyt w wysokości około 100 tys. zł, przy wkładzie własnym około 20 tys. zł i cenie 2 tys. zł za metr dla mieszkania o wielkości 60 m kw., będzie spłacany po 500 zł miesięcznie" - dodał.

Reklama

Na razie tylko zarys...

Rząd przygotowuje program budownictwa mieszkaniowego. Wiceminister transportu i budownictwa Piotr Styczeń zaznaczył, że obecnie przygotowany jest pierwszy jego element, który wspiera budownictwo własnościowe w oparciu o kredyt hipoteczny. Ale będą także przygotowane inne elementy tego programu - takie jak budownictwo czynszowe, spółdzielczość mieszkaniowa oraz budownictwo socjalne.

Premier dodał, że na razie rząd ma zarys programu mieszkaniowego, w którym brakuje "trochę mieszkań do 3 milionów" (wybudowanie tylu mieszkań zapowiadał PiS w programie wyborczym), dlatego "jest to zarys, a nie program".

"Jeśli ta ustawa wejdzie w życie w połowie tego roku i ten program będzie rozpoczęty, szacujemy, iż z tego programu do roku 2013 zostanie zrealizowane nie mniej jak 1,5 mln mieszkań" - ocenił minister transportu i budownictwa Jerzy Polaczek.

KOMENTARZ:

Eksperci rynku nieruchomości zwracają jednak uwagę, że dopłaty mogą spowodować wzrost cen mieszkań na skutek nadwyżki popytu nad podażą. Dopłaty od rządu nie są więc do końca dobrym rozwiązaniem, przynajmniej w tym momencie.

Obecnie należałoby raczej skupić się na kwestii zwiększenia dostępu do gruntów w celu umożliwienia realizacji inwestycji infrastrukturalnych. Dążenie bowiem do wzrostu podaży mieszkań może spowodować spadek cen nowych mieszkań.

Na tle Europy nasze budownictwo wypada fatalnie: na budowę mieszkań większość krajów europejskich przeznacza 1-2 proc. PKB, Polska zaś 0,1 proc.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »