Żyletki i baterie z Procter & Gamble

Procter & Gamble zapowiedział przejęcie Gillette za 57 miliardów USD. W efekcie powstanie największy na świecie producent dóbr szybko zbywalnych, który zdetronizuje dotychczasowego lidera - brytyjsko-holenderskiego Unilevera.

Procter & Gamble zapowiedział przejęcie Gillette za 57 miliardów USD. W efekcie powstanie największy na świecie producent dóbr szybko zbywalnych, który zdetronizuje dotychczasowego lidera - brytyjsko-holenderskiego Unilevera.

P&G zamierza przejąć Gillette poprzez wymianę akcji. Za każdy walor największego na świecie producenta maszynek do golenia zaoferuje 0,975 własnej akcji. To pozwala wycenić Gillette o 18% wyżej, niż wskazywałby kurs papierów z czwartkowego zamknięcia na giełdzie nowojorskiej (48,85 USD). Stąd też wynika imponująca wartość całej transakcji.

Połączone spółki mogłyby się pochwalić rocznymi obrotami w wysokości aż 60 mld USD. Dla porównania, największy światowy producent artykułów żywnościowych, szwajcarski Nestle, wypracowuje rocznie przychody w wysokości 65 mld USD. W przypadku bezpośredniego rywala P&G - Unilevera - kwota ta sięga "tylko" 48 mld USD. P&G już teraz dysponuje przynajmniej 16 markami, z których każda daje mu rocznie ponad 1 mld USD przychodów (m.in. pieluszki Pampers czy kremy Olay). Przejmując Gillette dołączą do nich nie tylko maszynki do golenia (Mach 3 jest najczęściej sprzedawaną maszynką na świecie), ale również wytwarzane przez koncern baterie Duracell, suszarki i elektryczne maszynki Braun czy szczoteczki do zębów Oral-B.

Reklama

Zarząd P&G liczy, że dzięki tzw. efektowi synergii oszczędności po fuzji wyniosą ok. 1-1,2 mld USD rocznie. Planuje zwolnić ok. 6 tysięcy osób, czyli 4% pracowników obu firm. To największe przejęcie w historii amerykańskiego konglomeratu, który w ostatnich latach wchłaniał przede wszystkim spółki produkujące szampony - Clairol w 2001 r. i niemiecką Wellę w 2003 r. Po ogłoszeniu planów fuzji w czwartek wieczorem kurs Gillette skoczył w elektronicznych transakcjach pozasesyjnych aż o 6,3%. Walory P&G zdrożały o 1,3%.

Połączenie Procter & Gamble z Gillette to największa fuzja na światowych rynkach (koordynujące ofertę banki inwestycyjne Merrill Lynch, Goldman Sachs i UBS spodziewają się prowizji w wysokości 75 mln USD dla każdego) od czasu gdy rok temu francuska spółka farmaceutyczna Sanofi-Synthelabo kupiła za 72,7 mld USD lokalnego rywala Aventis. W ciągu ostatnich 12 miesięcy w USA zawarto tylko kilka porównywalnych transakcji. Bank J.P. Morgan Chase kupił za 57 mld USD Bank One, komórkowy operator Cingular Wireless przejął konkurencyjnego AT&T Wireless za 46,7 mld USD, a świadczący tradycyjne usługi telekomunikacyjne Sprint kupił za 35 mld USD Nextel Communiactions.

Na transakcji zarobi "guru" światowego inwestowania Warren Buffett. Jego spółka Berkshire Hathaway jest największym udziałowcem Gillette. - To wymarzona transakcja - stwierdził Buffett, który jeszcze zamierza dokupić walorów nowej firmy.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: baterie | dolar | przejęcie | Procter & Gamble | procter
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »