Będzie o wiele taniej!

Niższe ceny, łatwiejsza zmiana operatora i większa konkurencja na rynku - obiecuje UKE, kierowany przez Annę Streżyńską. Operatorzy alternatywni się cieszą, zasiedziali - mocno krytykują. Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE) opublikował na swoich stronach internetowych strategię na najbliższe dwa lata.

- Efektem strategii będzie dalsze podniesienie konkurencyjności rynku. Pojawią się nowi operatorzy, będzie więcej ofert i rozszerzy się zakres usług. Spadną też ceny - mówi Magda Borowik z firmy badawczej IDC Central Europe.

Za dwa lata 30 proc. abonentów ma korzystać z operatorów alternatywnych w sieci stacjonarnej, a średnia cena połączenia krajowego ma wynieść 1,75 eurocentów/min. Połączenie na komórki ma kosztować nie więcej niż więcej niż 13 eurocentów/min. W komórkach operatorzy MVNO mają stanowić 5-10 proc. rynku (według wartości). Średnia cena połączenia sieciami komórkowymi ma spaść o 30 proc. w stosunku do obecnej. Penetracja usługami szerokopasmowego internetu ma wynosić 20 proc. Średnia cena za szerokopasmowy dostęp do internetu ma spaść do 15-20 EUR z obecnego 43,49 EUR.

Reklama

Pomysły prezes UKE nie podobają się operatorom zasiedziałym.

- Strategia jest tak szczegółowa, że przypomina pięcioletnie planowanie z dawnych czasów. Jak można założyć, jaki procent osób zmieni operatora? Jak nie będą chcieli go zmieniać, to co? ? denerwuje się Zbigniew Lazar z Polskiej Telefonii Cyfrowej (PTC), operatora sieci Era.

Nie jest też zaskoczeniem, że strategii przyklaskują operatorzy alternatywni.

-- Dla nas to bardzo dobra wiadomość - strategia odpowiada na postulaty, o których od dawna mówiliśmy. Jest dobra nie tylko dla operatorów alternatywnych, ale tez dla przysłowiowego Kowalskiego - mówi Małgorzata Babik z Netii.

- Jesteśmy za wszystkim, co służy liberalizacji rynku. Trzymamy kciuki za powodzenie strategii - mówi Tomasz Rudnicki, szef wirtualnego operatora komórkowego Mobilking.

UKE wpisał do strategii dbałość o inwestycje i promowanie budowy infrastruktury telekomunikacyjnej. To element sporu z Telekomunikacją Polską, której przedstawiciele powtarzają, że polityka regulatora uniemożliwia im inwestycje w sieć.

- Ogłoszona strategia to kontynuacja dotychczasowej polityki UKE. Regulator wyraźnie stawia na model rozwoju rynku opierający się na wszelkiego rodzaju wirtualnych operatorach. Ale jest ryzyko, że ta regulacja może pójść trochę za daleko dla rynku - mówi Michał Marczak z DI BRE Banku.

Więcej w "Pulsie Biznesu"

INTERIA.PL/Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: tańce | UKE | operatorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »