"Chińskie apteki" atakują w sieci

Informatycy alarmują, że e-maile reklamujące tanie lekarstwa mogą służyć wyłudzaniu danych osobowych - informuje "Dziennik Polski".

Poczta elektroniczna coraz częściej jest zapychana ofertami sprzedaży preparatów farmaceutycznych.

- To e-maile rozsyłane głównie z Chin. Spamowanie, a więc masowe rozsyłanie niezamawianych wiadomości przez nieznanych nadawców, przybrało na sile w ostatnich miesiącach. Nasze dane pokazują, że spam "chińskich aptek" nadal się utrzymuje -powiedział gazecie Tomasz Pietrzyk z firmy McAfee, zajmującej się bezpieczeństwem informatycznym.

Istnieje duże ryzyko, że po zapłaceniu za lekarstwo przesyłka nie nadejdzie, a późniejsze dochodzenie roszczeń okaże się niemożliwe.

Reklama

- Bardzo często treść maila jest tylko przynętą, która ma skusić internautę do wejścia na stronę kontrolowaną przez spamera. A wtedy może nastąpić włamanie do komputera, nawet jeżeli nie uruchamialiśmy żadnych programów - ostrzega Tomasz Pietrzyk.

Czytaj również:

KE ostrzega przed fałszywymi lekami

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: apteki | chińskie | aptek | e-mail | W Sieci | informatyka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »