Tylko państwo zabezpieczy nam starość!

Z Jolantą Fedak, minister Pracy i Polityki Społecznej rozmawia Małgorzata Dygas. O tym jak w nowym systemie emerytalnym ostatecznym gwarantem jest państwo.

- Wielokrotnie pani podkreślała, że zaproponowane przez rząd zmiany w części kapitałowej systemu emerytalnego są efektem kompromisu. Takiego wrażenia nie odnoszą członkowie funduszy emerytalnych, którzy przez polityków i ekspertów są "zasypywani" sprzecznymi komunikatami na temat finansów publicznych i konieczności reformy emerytalnej.

- Kompromis został zaproponowany powszechnym towarzystwom emerytalnym zarządzającym OFE. Polega on na tym, że jeżeli sytuacja finansów państwa będzie się poprawiać - a ku temu zmierzają zaproponowane przez rząd zmiany w Ustawie o zmianie niektórych ustaw związanych z systemem ubezpieczeń społecznych - to składka przekazywana do otwartych funduszy emerytalnych będzie wzrastać od 2013 roku z 2,3 do 3,5 proc. pensji brutto w 2017 roku. 3,8 proc. będzie trafiać na indywidualne subkonto w ZUS-ie.

Reklama

Ów kompromis dotyczy także blisko 15 mln członków OFE, ponieważ zmniejszenie strumienia pieniędzy przekazywanych do części kapitałowej systemu emerytalnego jest bezpieczniejsze i korzystniejsze dla ubezpieczonych niż: utworzenie w ramach tzw. II filara subfunduszy o różnym poziomie ryzyka inwestycyjnego, zwiększenie limitów na inwestycje za granicą, czy rozszerzenie instrumentów finansowych, w jakie mogłyby być lokowane aktywa OFE. Należy wyraźnie powiedzieć, że Polskę nie stać było w 1999 roku na obecny kształt reformy emerytalnej. W bogatej Szwecji do systemu kapitałowego przekazuje się jedynie 2,5 proc. składki.

Nasz system emerytalny jest najdroższym systemem, gdy chodzi o opłaty pobierane od uczestników. W 1999 roku wiele OFE pobierało maksymalne prowizje od składek, które wynosiły nawet 10 proc. Polski system emerytalny jest także drogi z tego powodu, że nadal generuje dług publiczny. Zarządzający aktywami funduszy emerytalnych inwestują kapitały członków w obligacje emitowane przez SP, na które to fundusze dostają de facto środki z budżetu, ponieważ system po 12 latach funkcjonowania nie bilansuje się. Warto też pamiętać, że system repartycyjno-kapitałowy nie rozwiązuje problemu demograficznego, na co powoływali się twórcy polskiej reformy emerytalnej.

- A zaproponowane przez rząd zmiany w systemie emerytalnym rozwiążą problemy demograficzne?

- Sama demografia nie rozwiąże wypłat emerytur teraz i w przyszłości. Nie wystarczy duża grupa osób - oni muszą mieć pracę i otrzymywać wynagrodzenie, aby wnosić składki do systemu powszechnego. Jedyną szansą na wypłaty emerytur w przyszłości jest wzrost gospodarczy generujący nowe miejsca pracy i wysokie zarobki. A to wszystko "spięte" solidarnością pokoleń daje gwarancję obecnym i przyszłym emerytom. Rząd proponuje, aby "zatrzymany" strumień pieniędzy - to, czego rząd nie dołoży do systemu emerytalnego - bezpośrednio zainwestować w rozwój gospodarczy ( np. drogi), politykę prorodzinną i rozwój nauki.

- Dlaczego rząd, mimo sugestii wielu ekspertów, nie zreformuje KRUS-u? Można by w tym systemie znaleźć kilka miliardów oszczędności. Nie chodzi o zabieranie praw nabytych.

- Chodzi pani o to, aby nie wypłacić emerytur rolniczych? Gdybyśmy tych emerytur nie wypłacili, to musielibyśmy je wydatkować z innych funduszy, np. z pomocy społecznej utrzymywać 1,5-milionową grupę uprawnionych do takiego świadczenia. Emerytury KRUS-owskie są wyjątkowo niskie - średnie świadczenie wynosi około 750 zł. Jeśli chodzi o podniesienie składki na ubezpieczenie emerytalno-rentowe rolników, to należałoby ocenić, jaki procent osób będących obecnie w systemie jest w stanie płacić wyższe składki, jaka jest dochodowość gospodarstw rolnych. Jestem przeciwna wprowadzeniu rolników do systemu powszechnego z ekonomicznych przesłanek, ponieważ każda osoba dodatkowo wprowadzona do systemu powiększa dług publiczny i wymaga od podatnika podwójnego płacenia.

Dopóki będzie funkcjonowała kapitałowa część systemu emerytalnego, dopóty powinny istnieć inne systemy zabezpieczenia emerytalnego, m.in. KRUS, emerytury mundurowe. Natomiast jeżeli mówimy o wydłużeniu np. czasu pracy dla służb mundurowych, podniesieniu składki dla pewnej grupy rolników - to jestem za takim rozwiązaniem.

- To może warto za ciosem zrealizować scenariusz węgierski i zlikwidować OFE? Pojawiały się i takie propozycje.

- Nie ma mowy o żadnej nacjonalizacji OFE! Każdy ubezpieczony powinien mieć wybór i zostać w systemie dwufilarowym lub być jedynie w systemie repartycyjnym ( FUS), aby mieć wyższą i pewną emeryturę. Taka jest moja opinia. Ale w ustawie - przygotowanej przez zespół pod kierownictwem ministra Michała Boniego - takiego rozwiązania nie ma. Rząd nie zabezpiecza wypłaty części emerytury, ale całą i to wszystkim Polakom, którzy spełniają określone przez prawo warunki. Także w nowym systemie emerytalnym ostatecznym gwarantem jest państwo. Po osiągnięciu przez ubezpieczonego wieku emerytalnego i przepracowaniu wymaganych lat pracy każdy otrzyma minimalną emeryturę, nawet gdyby środki zgromadzone w tzw. I i II filarze nie wystarczyły na takie świadczenie. Jeżeli większa część przyszłej emerytury będzie bezpieczniejsza - do tego zmierzają obecne zmiany w systemie emerytalnym - to uzyskanie wyższej emerytury jest bardziej prawdopodobne.

- Czy pani jako minister pracy, a także przyszłe rządy mogą zagwarantować poziom waloryzacji składek przekazywanych do ZUS-u na tzw. I filar bis?

- Żaden odpowiedzialny polityk nie da gwarancji na 20, 40 czy 60 lat. Takiej gwarancji nie zapewniają także PTE zarządzające OFE. Czy można na tyle lat przewidzieć hossę na giełdzie? Ja nie zamierzam niczego obiecywać, co będzie za 20 lat, ale jako polityk mogę zagwarantować, że jeżeli kraj będzie się rozwijał, PKB wzrastał, to zapewne żadna z ekip rządzących nie zaproponuje niekorzystnej waloryzacji składek gromadzonych w FUS i na subkontach w ZUS. Politycy nie kierują się złośliwością w stosunku do obywateli, ale ich dobrem. Szczególnie minister pracy i polityki społecznej - wszak to leży u podstaw etosu tego ministerstwa.

- Rząd także nie może zagwarantować, że zaproponowana formuła waloryzacji kapitału gromadzonego na subkoncie w ZUS-ie będzie wyższa niż średnia ważona stopa zwrotu wypracowana przez zarządzających aktywami OFE.

- Zaproponowana przez rząd waloryzacja dodatkowej części składki przekazywanej na indywidualne subkonta w ZUS-ie (w tym i przyszłym roku jest to 5 proc.) odnosi się do wskaźnika rocznej waloryzacji równego średniorocznej dynamice wartości produktu krajowego brutto w cenach bieżących za ostatnie pięć lat poprzedzających waloryzację. Z obserwacji polskiego rynku kapitałowego możemy wysnuć wniosek, że długofalowo zyski z inwestycji w akcje notowane na warszawskiej GPW nie powinny być wyższe niż zaproponowany przez rząd wskaźnik waloryzacji dodatkowej składki.

Waloryzacja będzie przeprowadzana corocznie, ale w jej wyniku stan konta ubezpieczonego nie może ulec obniżeniu. A pamiętamy, że w 2008 roku OFE "wypracowały" ujemny zysk. Gdy chodzi o zyski z rynków kapitałowych, to nie należy zapominać o coraz częściej występujących krachach, w tym dekoniunkturze na warszawskim parkiecie, która gościła przez blisko dwa lata. W pamiętnym 2008 roku aktywa funduszy emerytalnych zmniejszyły się o blisko 24 mld zł.

- W zaproponowanych przez rząd zmianach w systemie emerytalnym zabrakło bardzo ważnego rozwiązania - sposobu wypłat świadczeń z części kapitałowej systemu. Dlaczego?

- To że nie ma w tym projekcie rozstrzygnięć dotyczących form i zasad wypłat emerytur z nowego systemu po 2014 roku, to jest największy mankament reformy emerytalnej. Nie mogę się nadziwić, jak można było stworzyć system emerytalny, regulując wszystko co jest na "początku" systemu, a wypłaty świadczeń nie zostały w żaden sposób uregulowane. W Ustawie o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych z 1997 roku znalazł się jedynie artykuł mówiący, że będą to "jakieś" zakłady emerytalne.

Dwa lata temu zaproponowałam sposób wypłat emerytur z nowego systemu - wypłata emerytur gwarantowanych - dotyczy ona świadczeń dla kobiet, pierwszych roczników uczestniczek OFE. I choćby z powodu braku uregulowań dotyczących zakładów emerytalnych obecna nowelizacja nie kończy reformowania systemu emerytalnego rozpoczętego w 1999 roku. Ona raptem jest drobną korektą tego systemu, korektą będącą wynikiem konsensusu społecznego.

- Czy pani zaproponuje przyszłym emerytom formę wypłat z nowego systemu?

- Do tego rozwiązania jestem przygotowana i oczekuję, że będę mogła zaprezentować propozycje MPiPS w najbliższym czasie. Obecnie rząd uznał, że najważniejsze są finanse publiczne i ograniczenie składki przekazywanej do OFE, a rozwiązanie tego problemu zostawił na później.

- Jakie instytucje mogłyby podjąć się wypłat emerytur z nowego systemu od 2014 roku, kiedy to będą mogły przejść na emeryturę pierwsze roczniki mężczyzn, członków OFE?

- Do wypłat emerytur, także z nowego systemu, najbardziej nadaje się i zrobi to po najniższych kosztach ZUS. Ma poza tym największy i sprawdzony system informatyczny, doświadczenie...

- W mediach, w interncie pojawiła się zdecydowana kampania Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych przeciw zmianom w systemie emerytalnym zaproponowanym przez rząd. Co pani sądzi o tej formie "protestu"?

- Uważam tę kampanię za nierzetelną, ponieważ rząd niczego nie zabiera członkom OFE. Obecny rząd dla dobra 37 mln Polaków zdecydował o przesunięciu części składki z OFE na wypłaty bieżących świadczeń, chcąc w ten sposób zmniejszyć zadłużenie państwa. Te 5 proc. składki będzie do odebrania w przyszłości - w emeryturze. Natomiast po kapitały już zgromadzone w OFE nikt nie sięga. Owszem, państwo zabrało 14 PTE prowizję od tej części składki, która nie zostanie przekazana do OFE. W żadnym systemie gospodarczym nikt nie może zagwarantować, przez wiele lat, zysku na tym samym poziomie z prowadzonego biznesu.

- Czy spodziewa się pani weta wspomnianej ustawy przez pana prezydenta? - Liczę na to, że ta ustawa zostanie uchwalona przez Sejm, nie zostanie zawetowana przez pana prezydenta i wejdzie w życie od 1 kwietnia br.

Małgorzata Dygas

Pobierz: program do rozliczeń PIT

Gazeta Bankowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »