Białoruś postawi na drony kamikadze

Białoruś wychodzi na rynek uzbrojenia proponując sprzedaż dronów-kamikadze. Gazeta internetowa "Nawiny" pisze, że najnowszy taki sprzęt będzie pokazany na tegorocznej wystawie dronów UMEX/MST-2018 w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Ekspert wojskowy Aleksander Alesin zwraca uwagę, że Białoruś opracowała już dron "Burewiestnik".

Jego nazwa nawiązuje do ptaków morskich "burzyków". Dron był prezentowany na wystawie "Armia 2016" w Rosji. "Burewiestnik" to sprzęt latający o wadze 250 kilogramów , mogący rozwijać prędkość 250 kilometrów na godzinę i utrzymujący się w powietrzu do 10 godzin.

Pod jego skrzydła podwieszane są niekierowane lotnicze pociski rakietowe i mniejsze 26 kilogramowe zdalnie sterowane drony-kamikadze uzbrojone w materiał wybuchowy. Autor publikacji twierdzi, że białoruskimi dronami już zainteresowali się klienci z Azji, Afryki i Ameryki Południowej.

Reklama

Tymczasem, władze Rosji wyposażą piłkarskie stadiony w systemy uniemożliwiające loty dronów. W pierwszej kolejności odpowiednie urządzenia zostaną zainstalowane w obiektach, na których będą rozgrywane mecze mistrzostw świata. W krótkim czasie w ten sposób rosyjskie służby zabezpieczą także budynki strategicznych urzędów i węzły komunikacyjne.

Producentem urządzeń jest rosyjski koncern radiowo - elektroniczny. Jego przedstawiciel Władimir Michiejew w rozmowie z radiem Echo Moskwy poinformował, że projekt opiera się na technologii zagłuszania fal radiowych. Chodzi o stworzenie wokół chronionych obiektów przestrzeni wolnej od sygnałów radiowych, za wyjątkiem zakodowanych częstotliwości, które będą wykorzystywały służby bezpieczeństwa i ewentualnie stacje telewizyjne. Michiejew wyjaśnił, że odpowiednie urządzenia mogą być stacjonarne lub mobilne. Nie podał kosztu takiej ochrony, ale stwierdził, że będzie znacznie niższy od kosztu budowy stadionu.

Rosja od ubiegłego roku ogranicza strefy, w których można wykorzystywać drony. Służby bezpieczeństwa są szczególnie wyczulone na zdalnie sterowane urządzenia latające po tym, gdy terroryści w Syrii zaatakowali dronami bazę lotniczą i punkt zaopatrzeniowo - naprawczy.

...............

33 przypadki przelotu niezidentyfikowanych dronów odnotowała w tym roku Straż Graniczna na Litwie.

Od stycznia tamtejsi pogranicznicy będą mieli prawo użyć broni palnej przeciwko niezidentyfikowanym bezzałogowym statkom powietrznym, które znajdą się w strefie przygranicznej. Przepis będzie miał zastosowanie jedynie na tych granicach Litwy, które są równocześnie zewnętrznymi granicami Unii Europejskiej.

O wprowadzeniu nowego przepisu poinformował dzisiaj szef litewskiej Straży Granicznej Renatas Pożela. Pogranicznicy będą mieli możliwość użycia zarówno broni palnej oraz zdalnie sterowanego specjalistycznego sprzętu do rozpoznania, jeśli okaże się, że dron nie posiada zezwolenia do przelotu w strefie przygranicznej - tłumaczy Polskiemu Radiu przedstawiciel litewskiej Straży Granicznej Giedrius Miszutis. "Przepis nie dotyczy wewnętrznych granic Unii, czyli granicy z Polską lub z Łotwą" - wyjaśnia pogranicznik i dodaje, że Straż Graniczna będzie mogła w ten sposób reagować na zagrożenia ze strony bezzałogowych statków powietrznych na granicach z Obwodem Kaliningradzkim i Białorusią. Litewscy pogranicznicy testują obecnie sprzęt, który pomoże zneutralizować nierozpoznane obiekty.

Polecamy: PIT 2017

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Białoruś | zbrojenia | wojsko | drony
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »