Deflacja będzie wygasać w najbliższych miesiącach - A. Zaremba, Saturn TFI

Ceny towarów i usług we wrześniu nie uległy zmianie w stosunku do poprzedniego miesiąca, natomiast w skali roku obniżyły się o 0,5 proc. Zdaniem Adama Zaremby, głównego ekonomisty Saturn TFI, w najbliższych miesiącach deflacja będzie jednak coraz mniejsza. Do wzrostu dynamiki cen przyczyni się m.in. stabilny rynek pracy i wzrost PKB, ale w najbliższym czasie próżno spodziewać się zmiany stóp procentowych.

- Deflacja, która utrzymuje się na stosunkowo niskich poziomach, będzie powoli wygasać, za czym przemawia szereg argumentów. Po pierwsze, bardzo niskie ceny żywności i surowców, jak chociażby ropy naftowej i metali przemysłowych, powoli zaczęły się odbijać i ten efekt będzie stopniowo znajdywać odzwierciedlenie w inflacji. Po drugie, deflacja w strefie euro i w krajach ościennych również powinna hamować, co będzie się przekładać na dynamikę cen w Polsce - prognozuje Adam Zaremba, główny ekonomista Saturn TFI w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor.

Reklama

We wrześniu poziom inflacji w ujęciu miesięcznym wyniósł 0,00 proc. Ceny towarów i usług konsumpcyjnych pozostały na poziomie z sierpnia br. Natomiast w stosunku do poziomu cen z września 2015 roku spadły o 0,5 proc. Niskie ceny panują również w całej Unii Europejskiej. Eurostat podaje, że we wrześniu ceny towarów i usług zwiększyły się o 0,4 proc. rok do roku. W stosunku do sierpnia br. wzrosły jednak o 0,2 proc.

Według danych GUS poziom PKB w sierpniu wzrósł o 3,1 proc. rok do roku, a w całym I kwartale 2016 roku zwiększył się o 3 proc. Wicepremier Mateusz Morawiecki poinformował w tym tygodniu, że prognoza wzrostu PKB na koniec roku wynosi 3,4 proc., co pokrywa się z przewidywaniami Ministerstwa Finansów. Z kolei średnie wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wzrosło o 4,7 proc.

Zdaniem Zaremby wszystko to przełoży się w ciągu najbliższych miesięcy na wzrost poziomu inflacji, jednak na osiągnięcie celu inflacyjnego, utrzymanego na poziomie 2,5 proc., trzeba jeszcze poczekać.

- Nie sądzę, abyśmy osiągnęli cel inflacyjny wcześniej niż w II połowie 2017 roku, oczywiście zakładając brak drastycznych zmian. W konsekwencji nie zobaczymy zapewne w najbliższym czasie obniżek stóp procentowych, a ewentualne podwyżki przydarzą się dopiero w drugim półroczu przyszłego roku. Również polskie obligacje, jeśli weźmiemy pod uwagę czynnik inflacji, powinny się zachowywać dość stabilnie - ocenia główny ekonomista Saturn TFI.

Zgodnie z oczekiwaniami rynku po obradach 4-5 października Rada Polityki Pieniężnej postanowiła zostawić stopy procentowe bez zmian, utrzymując główną stopę referencyjną na rekordowo niskim poziomie 1,5 proc. W ciągu trzech ostatnich lat RPP obniżała stopy procentowe łącznie dziesięć razy, obniżając stopę referencyjną z 4,74 proc. do obecnego poziomu. Ostatnia obniżka stóp o 50 punktów bazowych miała miejsce w marcu 2015 roku. Według prezesa NBP, podwyżki stóp procentowych nastąpią z kolei nie wcześniej niż w 2018 roku. W przyszłym roku zakładany poziom inflacji wyniesie natomiast ok. 1 proc.

Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata w Biznes INTERIA.PL

Źródło informacji

Newseria Inwestor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »