Dlaczego Turcja spada w gospodarczą otchłań?

Rekordowo słaba waluta i szalejąca inflacja obrazują fatalny stan tureckiej gospodarki. Dziś potwierdza to także obniżenie ratingu głębiej do poziomu śmieciowego. Co gorsza, z dostępnych danych wynika, że sytuacja ekonomiczna nad Bosforem jeszcze się pogorszy - pisze Marcin Lipka, główny analityk Cinkciarz.pl.

W piątek Fitch Ratings zredukował wiarygodność kredytową Turcji z BB+ do BB z perspektywą negatywną. Od początku roku wszystkie trzy wiodące agencje ratingowe zredukowały ocenę Turcji, a Moody's dodatkowo umieścił kraj na liście obserwacyjnej do kolejnej obniżki. Co jest największym zagrożeniem dla tureckiej gospodarki i czemu jej wiarygodność jest na poziomie śmieciowym?

Inflacja i zewnętrzna nierównowaga

W pierwszym kwartale 2018 r. turecka gospodarka urosła aż o 7,4 proc. rok do roku. Ten wzrost jednak był silnie stymulowany przez politykę fiskalną. Kwietniowy raport MFW zwracał uwagę m.in. na czasowe obniżki podatków, dotacje dla przedsiębiorstw zatrudniających pracowników na minimalne wynagrodzenie czy zwiększenie gwarancji kredytowych dla sektora prywatnego.

Reklama

Same te inicjatywy nie są z założenia złe, ale były one zastosowane w nieodpowiednim momencie. Gospodarka i tak rośnie blisko dwukrotnie powyżej potencjału, a mimo to jest dalej stymulowana. Doprowadziło to do wzrostu inflacji powyżej 15 proc. (najwięcej od niespełna 15 lat), chociaż ceny w większości krajów świata rosną w tempie ok. 2 proc.

Niezachowanie umiaru w pobudzaniu gospodarki spowodowało także, że kraj stał się niekonkurencyjny. Fitch w piątkowym raporcie ocenił, że deficyt na rachunku obrotów bieżących sięgnie w tym roku 6,1 proc. PKB, a to oznacza, że trzeba będzie pozyskać z zagranicy znaczny kapitał (ponad 50 mld dolarów). Poza rachunkiem bieżącym tureckie przedsiębiorstwa są także poważnie zadłużone w zagranicznych walutach, co zwiększa ryzyka stabilności systemu bankowego i koszty finansowania dla firm zwłaszcza przy ciągle słabnącej lirze.

Załamanie kursu liry

Wysoka inflacja i zewnętrzna nierównowaga powodują poważną presję na lokalną walutę. Tylko od początku roku dolar wyrażony w lirze zdrożał o 27 proc. W podobnej skali zyskiwały też euro raz złoty - odpowiednio 24 i 20 proc.

Silny spadek tureckiej waluty wcale nie oznacza, że jest ona obecnie szczególnie niedowartościowana. W zależności od modeli analizowanych przez MFW albo lira jest odpowiednio wyceniona, albo jest niedowartościowana od 2 do 9 proc. Spadki waluty odzwierciedlają więc niską konkurencyjność tureckiej gospodarki i nie są efektem krótkoterminowego zaburzenia kursu.

Strukturalne słabości - polityka, rynek pracy, edukacja

Na gospodarczą zapaść Turcji wpływa także sytuacja polityczna. Po czerwcowych wyborach i wcześniejszych zmianach w konstytucji dominujący wpływ na władzę w kraju zyskał prezydent Recep Erdogan.

W polityce pieniężnej Erdogan, z wykształcenia ekonomista, opowiada się za obniżką stóp procentowych. Twierdzi również, że zacieśnianie polityki monetarnej (podwyżki stóp) powoduje wzrost inflacji, co jest niezgodne z większością teorii ekonomicznych. Niekonwencjonalne podejście do gospodarki niepokoi inwestorów, którzy angażują się kapitałowo np. w turecki rynek obligacji. Trudno jednak spodziewać się zwrotu zgodnego z oczekiwaniami inwestorów. Niedawno na nowe stanowisko połączonych resortów skarbu oraz finansów został powołany zięć prezydenta Erdogana.

Nie mniej ważne od kwestii politycznych są także inne strukturalne problemy Turcji. Według ostatniego raportu na temat konkurencyjności Turcji przygotowanego przez "Światowe Forum Ekonomiczne" (WEF) turecki rynek pracy jest na 127. pozycji ze 137 sklasyfikowanych krajów. Składa się na to bardzo słaba współpraca na linii pracownik-pracodawca, brak możliwości przyciągania wartościowych pracowników czy fatalna aktywność zawodowa kobiet. Według Banku Światowego tylko 32 proc. kobiet powyżej 15. roku życia ma pracę lub jej szuka. To wynik zbliżony do Bangladeszu (33 proc) i Mauretanii (31 proc.). W krajach rozwiniętych ta wartość waha się w przedziale 50-65 proc.

Poważnym problemem Turcji jest także edukacja. Według 'WEF", zarówno jeżeli chodzi o jakość edukacji podstawowej, jak i tej na poziomie wyższym, Turcja plasuje się poza pierwszą setką krajów na świecie (przy 137 badanych państwach).

Brak pozytywnych sygnałów na horyzoncie

Szalejąca inflacja, silna nierównowaga zewnętrzna oraz strukturalne słabości kraju sugerują, że sytuacja gospodarcza może się pogorszyć w kolejnych kwartałach. Niewykluczone, że zobaczymy kolejne cięcia ratingu, a to będzie oznaczać dalszą presję na spadek wartości waluty i zmniejszenie siły nabywczej tureckich wynagrodzeń.

Cinkciarz.pl
Dowiedz się więcej na temat: Turcja | inflacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »