Gazprom zakłada większy eksport gazu do Europy

Gazprom spodziewa się, że wyeksportuje w tym roku do Europy 153-155 mld m sześc. gazu. Średnia cena gazu może wynieść 240-245 USD za tys. m sześc. - poinformował podczas na konferencji Aleksander Miedwiediew, wiceprezes Gazpromu.

Gazprom spodziewa się, że wyeksportuje w tym roku do Europy 153-155 mld m sześc. gazu. Średnia cena gazu może wynieść 240-245 USD za tys. m sześc. - poinformował podczas na konferencji Aleksander Miedwiediew, wiceprezes Gazpromu.

- Ostrożnie zakładamy, że wolumeny eksportu wyniosą w tym roku 153-155 mld metrów sześciennych - powiedział Miedwiediew.

W ubiegłym roku Gazprom eksportował do Europy 146,6 mld m sześc. gazu. Pytany o oczekiwane ceny gazu, odpowiedział: - Oczekujemy 240-245 dolarów za 1 tys. m sześc.

Miedwiediew poinformował też, że Gazprom nie planuje przedłużenia wygasającego w 2019 roku kontraktu z Ukrainą na tranzyt gazu ziemnego do Europy.

Reklama

- Gazprom prognozuje, że średnia cena gazu z Rosji w Europie w 2015 roku wyniesie 240-245 dolarów za 1000 metrów sześciennych. Rosyjski koncern przewiduje, że na europejski rynek (licząc z Turcją) w tym roku dostarczy 153-155 mld metrów sześc. surowca.

Przekazał on również, że prognozowana cena gazu dla Ukrainy w III kwartale 2015 roku osiągnie 287,2 USD, a w IV kwartale - 262,5 USD. W II kwartale z uwzględnieniem rabatu w wysokości 100 dolarów wynosi ona 247,2 USD.

Miedwiediew dał do zrozumienia, że cena gazu dla Ukrainy w III i IV kwartale faktycznie może być niższa, gdyż trwają rozmowy na temat przyznania jej rabatu również w drugiej połowie 2015 roku. - To nie jest temat Gazpromu. Postęp w rozmowach o zniżce jest, jednak my w nich nie uczestniczymy - powiedział.

Wcześniej minister energetyki Rosji Aleksandr Nowak poinformował, że rząd Rosji rozważa udzielenie Kijowowi rabatu przez obniżenie cła wywozowego nie tylko w III kwartale, ale również do końca roku.

Rosyjsko-tureckie porozumienie międzyrządowe o budowie gazociągu Turkish Stream (Turecki Potok) może zostać podpisane przed końcem czerwca - poinformował również wiceprezes koncernu Gazprom Aleksandr Miedwiediew.

- Żadnego ryzyka dla pierwszej nitki Tureckiego Potoku nie ma i nie może być, gdyż będzie ona w całości służyć do dostaw gazu do Turcji. Po wygaśnięciu kontraktu tranzytowego z Ukrainą, a nowy nie zostanie zawarty w żadnych okolicznościach, Turecki Potok będzie najprostszym sposobem dostarczania gazu do Turcji - oświadczył Miedwiediew na konferencji prasowej w Moskwie.

Przyznał jednak, że umowę z Rosją podpisywać będzie szef resortu energetyki i zasobów naturalnych w nowym rządzie Turcji, który wyłoni się w wyniku wyborów parlamentarnych w tym kraju z ostatniej niedzieli.

Dziennik "Kommiersant" ocenił we wtorek, że do czasu zażegnania kryzysu politycznego w Turcji, spowodowanego niepowodzeniem w wyborach rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju, budowa Tureckiego Potoku "będzie w stanie zawieszenia".

_ _ _ _ _ _ _

W marcu br. rosyjska agencja Interfax - powołując się na dane z Gazpromu - ujawniła, że w 2014 r. Polska płaciła za rosyjski gaz więcej niż inni europejscy odbiorcy, którym za 1 tys. m sześc Gazprom liczył średnio 341 dol. Tymczasem Polska - jak podał Interfax za 1 tys. m sześc. płaciła 379 dol. (to i tak mniej niż w 2013 kiedy było to - 429 dol.). Dla Niemców cena była niższa niż unijna średnia - nasi zachodni sąsiedzi płacili 323 dol. (rok wcześniej - 366 dol.)

Podpisany w 2010 r. przez PGNiG z Gazpromem kontrakt przewiduje dostawy do końca 2022 r. do 10,2 mld m sześc. gazu rocznie. W 2012 r. PGNiG podało Gazprom do arbitrażu, w efekcie ugody z rosyjską firmą cenę gazu obniżono, jak szacowano - o ponad 10 proc.

Moskwa daje im obniżkę cen!

Praktyki Gazpromu w stosunku do Polski i innych państw naszego regionu zwróciły uwagę Komisji Europejskiej, która pod koniec kwietnia przedstawiła formalne zarzuty wobec rosyjskiej spółki.

To wynik prowadzonego od jesieni 2012 roku postępowania. Według KE Gazprom utrudnia konkurencję na rynku gazu w ośmiu krajach Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie jest dominującym dostawcą surowca. Prócz Polski chodzi o: Bułgarię, Czechy, Estonię, Węgry, Litwę, Łotwę i Słowację. Komisja zarzuca rosyjskiej spółce, że niektóre z jej praktyk biznesowych na rynkach Europy Środkowej i Wschodniej są nadużywaniem dominującej pozycji i naruszają prawo konkurencji.

Na podstawie swojego dochodzenia KE wstępnie stwierdziła, że Gazprom łamie unijne przepisy antymonopolowe, m.in. poprzez utrudnianie swoim klientom reeksportu gazu.

- W kontraktach w tych krajach ceny gazu są powiązane z cenami ropy - mówiła unijna komisarz ds. konkurencji Margrethe Vestager wyjaśniając, że problematyczna nie jest sama indeksacja cen gazu do ropy, ale sposób, w jaki Gazprom wykorzystywał tę formułę, aby narzucać swoim klientom niekorzystne ceny.

O 40 dolarów wzrośnie cena rosyjskiego gazu dla Ukrainy. Gazprom zdecydował, że w 3 kwartale Naftohaz będzie musiał zapłacić 287 dolarów za 1000 metrów sześciennych.

Do tej pory, Kijów płacił 247 dolarów za 1000 metrów sześciennych. Moskwa jednak tym razem nie uwzględniła zniżki wynikającej z rozliczeń tranzytowych i podniosła cenę o 40 dolarów. Jak informuje agencja Interfax, jeśli Naftohaz zdecyduje się kupować paliwo także w 4 kwartale, wtedy cena ponownie zostanie obniżona o prawie 25 dolarów i wynosić będzie 262 dolary za 1000 metrów sześciennych.

Od ponad roku, Rosja i Ukraina nie mogą dojść do porozumienia w sprawie opłat za błękitne paliwo. Kijów domaga się nowego kontraktu. Moskwa natomiast żąda spłaty długów. W lipcu ubiegłego roku, Gazprom zmienił zasady dostaw surowca dla odbiorców na Ukrainie, żądając przedpłat. Oznacza to, że Naftohaz może odebrać z sieci tylko tyle gazu, za ile najpierw zapłaci.

PAP/IAR
Dowiedz się więcej na temat: ceny gazu | Gazprom
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »