Główny Urząd Statystyczny podał dane o wzroście PKB Polski w 2016 roku

Pod koniec 2015 r. rząd PiS zaproponował, a Sejm i Senat oraz prezydent to poparły, by w ustawie budżetowej na 2016 r. zapisać wzrost produktu krajowego brutto na poziomie 3,8 procent. Nie udało się wykonać budżetu w tym obszarze, bowiem PKB zwyżkował o 2,8 proc. Z danych GUS wynika, że w 2016 roku popyt krajowy wzrósł o 2,8 proc., zaś inwestycje spadły o 5,5 proc. To wstępny szacunek.

Dane szacunkowe o PKB za 2016 r. oraz za 2015 r.:

2016 2015
PKB 2,8 3,9
wartość dodana brutto 2,7 3,8
spożycie ogółem 3,6 3,0
- spożycie indywidualne 3,6 3,2
akumulacja brutto -0,3 4,9
- nakłady na środki trwałe -5,5 6,1
popyt krajowy 2,8 3,4

Reklama

- - - - -

Komentarz Gerda Broker: Spadek inwestycji spowolnił polską gospodarkę

Wstępne dane Głównego Urzędu Statystycznego potwierdziły, że znajdujemy się w fazie spowolnienia w gospodarce, jednak jego skala nie jest aż tak poważna, jak się tego obawiano i raczej nie grozi nam jej pogłębienie.

Co prawda sięgający według szacunków GUS 2,8 proc. wzrost PKB w 2016 r. jest wynikiem najgorszym od 2013 r., ale został on osiągnięty po dwóch dobrych latach 2014-2015, a przy tym w warunkach okresu przejściowego między okresem intensywnego wykorzystania środków unijnych z poprzedniej perspektywy finansowej, a spowolnionym przygotowywaniem i uruchamianiem nowych projektów. To jednocześnie wynik nieco lepszy niż średnia oczekiwań ekonomistów, którzy spodziewali się wzrostu o 2,7 proc. Wstępne wyliczenia dotyczące głównych czynników, wpływających na PKB, potwierdzają to, co wynikało już z danych publikowanych po poszczególnych kwartałach. Zwyżkę zawdzięczamy przede wszystkim konsumpcji, głównie indywidualnej, przy wsparciu ze strony salda wymiany handlowej. Spożycie ogółem wzrosło w ubiegłym roku o 3,6 proc. z 3 proc. w 2015 r., w tym spożycie indywidualne z 3,2 do 3,6 proc. Głównym czynnikiem spowalniającym tempo wzrostu gospodarczego był sięgający 5,5 proc. spadek inwestycji, podczas gdy w 2015 r. wzrosły one o 6,1 proc. Coraz więcej przesłanek wskazuje jednak na to, że wkrótce możemy zacząć odczuwać konsekwencje poprawy sytuacji w inwestycjach, choć nie będzie ona mieć jeszcze w pierwszych kwartałach obecnego roku znaczącego wpływu na dynamikę wzrostu gospodarczego. Można sądzić, że do połowy roku PKB będzie rósł w tempie zbliżonym do 2,5 proc., a ewentualne przyspieszenie może być widoczne w ostatnich miesiącach. Od jego skali zależeć będzie, czy cały 2017 rok uda się zakończyć dynamiką przekraczającą bardziej wyraźnie 3 proc. Najbardziej optymistyczne prognozy mówią o wzroście sięgającym 3,6-3,7 proc., jednak ich realizacja jest mocno uzależniona nie tylko od korzystnych uwarunkowań wewnętrznych, ale w znacznym stopniu od koniunktury panującej w otoczeniu, a w tej ostatniej kwestii jest sporo obaw i znaków zapytania. Prognozy dla gospodarki niemieckiej nie są optymistyczne, a największym zagrożeniem mogą być skutki prawdopodobnych zawirowań w globalnym handlu, związanych głównie z polityką Donalda Trumpa i reakcją na nią ze strony innych państw. Szans na pozytywny wpływ czynników wewnętrznych można upatrywać w coraz mocniejszych sygnałach płynących ze wskazań PMI, którego wartość pod koniec ubiegłego roku wyraźnie rosła i to dzięki korzystnemu układowi wszystkich jego składowych, głównie zaś produkcji i nowym zamówieniom. Zdecydowanie mniejszą presję spadkową w ostatnich miesiącach ubiegłego roku widać było w produkcji budowlano-montażowej.

Roman Przasnyski, główny analityk GERDA BROKER

- - - - -

Według opublikowanych dziś danych Głównego Urzędu Statystycznego wzrost PKB w Polsce w 2016 roku wyniósł 2,8 proc. Oznacza to pogorszenie względem poprzednich lat, ale dane są lepsze od oczekiwań rynku na poziomie 2,7 proc. Jednocześnie oznacza to, że PKB w ostatnim kwartale rósł w tempie zbliżonym do trzeciego kwartału (2,5 proc.), co jest wartością sporo wyższą niż zakładała spora część rynku.

Dane potwierdzają, że istotne pogorszenie w zakresie inwestycji przełożyło się na spowolnienie w drugiej połowie minionego roku. Nawet jeśli dołek koniunktury przypadł na przełom trzeciego i czwartego kwartału, znaczenie inwestycji dla wzrostu w czwartym kwartale zaciążyło na dynamice PKB. Teraz kluczowe będzie to, w jakim tempie następować będzie poprawa. Różnego rodzaju informacje, zarówno na poziomie makro (produkcja budowlano-montażowa), jak i mikro (sygnały z samorządów) wskazują, że procesy inwestycyjne zostały uruchomione. Co prawda, jeśli chodzi o inwestycje publiczne, droga od rozpoczęcia procedury do faktycznego wydatkowania środków jest dość długa, powinniśmy obserwować jednak stopniową poprawę. Jednocześnie należy oczekiwać utrzymania dość solidnej poprawy w zakresie konsumpcji prywatnej. Co prawda dochody (szczególnie po uwzględnieniu inflacji) nie będą już rosnąć w tempie zbliżonym do 2016 roku, jednak duża część wzrostu dochodów z ubiegłego roku została zaoszczędzona i należy spodziewać się pozytywnego wpływu ubiegłorocznej poprawy w tym zakresie jeszcze przez jakiś czas.

Trzeba pamiętać o tym, że ważna dla oceny perspektyw będzie struktura wzrostu. Przykładowo słabe dane za trzeci kwartał byłyby wprost koszmarne, gdyby nie największy przyrost zapasów od ostatniego kwartału 2007 roku. Wzrost mocno wsparła również konsumpcja publiczna, co jest nie do utrzymania na dłuższą metę. Kluczowa będzie zatem poprawa w zakresie inwestycji i kontynuacja wsparcia ze strony konsumpcji prywatnej, a także solidny eksport netto.

Dane są umiarkowanie korzystne, ale nie spowodowały istotnej reakcji rynku walutowego. Przy okazji ostatniego przeglądu ratingu agencja Fitch zaznaczyła, że będzie chciała przekonać się, czy inwestycje faktycznie odbiją, gdyż brak poprawy w tym zakresie oznaczałby, że za gorszą koniunkturę odpowiedzialny jest klimat inwestycyjny, a to byłoby podstawą obniżenia ratingu. Jednak do zweryfikowania tej tezy będą potrzebne kolejne dane, przynajmniej za pierwsze półrocze. Złoty w ostatnim czasie radził sobie bardzo dobrze, korzystając na świetnych nastrojach na rynkach globalnych (rekordy na rynkach akcji) i korekcie na rynku dolara i to te zmienne będą miały zasadniczy wpływ na kondycję naszej waluty w krótkim okresie.

dr Przemysław Kwiecień CFA, główny ekonomista XTB

- - - - -

Przewidywania analityków

Według ekspertów, w ubiegłym roku w porównaniu z 2015 rokiem, tempo wzrostu mogło wynieść 2,7-2,8 procent, podczas gdy w 2015 roku wyniosło 3,9 procent.

Adam Ruciński z firmy doradczej BTFG powiedział, że ważny jest trend długoterminowy. - Nadzieje są takie, że obecny rok będzie zdecydowanie lepszy, ale też nie należy bagatelizować sytuacji - podkreślił.

W jego opinii, na wynik 2016 roku na pewno wpłynęło osłabienie inwestycji. Eksperci spodziewają się, że w tym roku zobaczymy ich odbicie.

W tym roku nasza gospodarka ma przyspieszyć - według założeń budżetowych tempo wzrostu ma wynieść 3,6 procent.

- - - - -

Eksperci są zgodni, że w ubiegłym roku nasza gospodarka rozwijała się wolniej niż rok wcześniej. W 2015 rok polski PKB wzrósł o 3,9 procent w porównaniu z rokiem wcześniejszym.

Piotr Kuczyński z Domu Inwestycyjnego Xelion uważa, że w 2016 roku wzrost ten mógł wynieść mniej niż 3 procent. Według eksperta, to wynik między innymi spowolnienia inwestycji. W jego opinii, w tym roku zdecydowanie powinny one przyspieszyć.

Odchodzący 2016 rok był dobry dla naszej gospodarki - uważa główny ekonomista PKO Banku Polskiego Piotr Bujak. Choć - jak dodał, w tym roku na pewno rozczarowała dynamika PKB.

W trochę zaskakujący sposób obniżyła się w drugiej połowie roku, głównie za sprawą przejściowego spadku inwestycji publicznych, poniżej prognoz nawet najbardziej pesymistycznych ekonomistów. Natomiast wszystkie inne istotne parametry, świadczące o tym, jak rozwija się polska gospodarka i na ile jest to stabilny rozwój wypadły lepiej od oczekiwań. Przede wszystkim byliśmy świadkami mocniejszego niż prognozowano spadku bezrobocia, wyraźnie poprawiły się nastroje gospodarstw domowych oraz przyspieszył wzrost konsumpcji.

W opinii Piotra Bujaka, w 2017 rok wchodzimy z sygnałami z otoczenia naszej gospodarki - wiele wskazuje na to, że przyspieszy niemiecka gospodarka, jeśli nie cała strefa euro.

IAR

- - - - -

PKB w 2016 r. wzrósł o 2,7 proc., inwestycje spadły o 5,5 proc., a popyt wzrósł o 2,7 proc. - wynika z konsensusu opracowanego przez PAP.

Poniżej wyniki prognoz z 27 stycznia:

-------------------------------- ------------- ------------- ------------- ------------- ------------- -------------
ŚREDNIA (dane za 2015) mediana min max liczba odp.
-------------------------------- ------------- ------------- ------------- ------------- ------------- -------------
PKB w 2016 2,7 (3,9) 2,7 2,5 2,9 15
-------------------------------- ------------- ------------- ------------- ------------- ------------- -------------

Poniżej wyniki prognoz z 9-10 stycznia:

-------------------------------- ------------- ------------- ------------- ------------- ------------- -------------
2016 r. ŚREDNIA (kons. z XII) mediana min max liczba odp.
-------------------------------- ------------- ------------- ------------- ------------- ------------- -------------
inwestycje -5,5 (-5,4) -5,4 -6,3 -4,7 12
popyt krajowy 2,7 (2,7) 2,7 2,5 3,0 11
-------------------------------- ------------- ------------- ------------- ------------- ------------- -------------

- w nawiasach konsensusy z poprzedniego miesiąca

- - - - -

GUS: Ewentualne korekty ws. eksportu powinny dotyczyć też importu

- Ewentualne korekty wartości eksportu w poprzednich latach powinny dotyczyć obrotu zarówno w eksporcie, jak i imporcie - poinformowała rzeczniczka prasowa Głównego Urzędu Statystycznego Karolina Dawidziuk.

Niedawno wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki powiedział, że wartość eksportu w latach 2014-2015 przeszacowano o 20-30 mld zł, co było związane z zaliczeniem do eksportu wartości fikcyjnych faktur. Tym samym wielkość PKB mogła być zawyżona w latach 2014-2015.

Dawidziuk pytana była przez PAP, czy wartość fikcyjnych faktur jest zaliczana do eksportu, a tym samym, czy podwyższa PKB. Wyjaśniła, że faktury nie są źródłem danych dla statystyki handlu zagranicznego. Dla obrotów z krajami spoza UE wykorzystuje się zgłoszenia celne, zaś dla obrotów z krajami UE - deklaracje Intrastat.

- System Intrastat jest powiązany z systemem VAT. Na jego podstawie jest wyznaczana wartość progów statystycznych, kontrolowane jest wywiązywanie się z obowiązku sprawozdawczego, kontrolowana jest zbieżność obrotów zgłaszanych do systemu VAT i Intrastat. Badać można jedynie zbieżność, ponieważ VAT nie obejmuje wszystkich transakcji, jakie są ujmowane w Intrastat, np. obrót uszlachetniający, który w świetle przepisów VAT jest usługą. Tak więc do eksportu nie są zaliczane wartości z faktur - poinformowała rzeczniczka.

Na pytanie, czy GUS widzi powód do korekty wartości eksportu w poprzednich latach i czy zamierza jej dokonać, rzeczniczka odpowiedziała: - Jeżeli służby administracji podatkowej dokonają korekt danych w systemie VAT, służba celna przeprowadzi powtórną kontrolę deklaracji Intrastat i dokona korekty danych, naliczy i przekaże do GUS nowe zbiory statystyczne. Wówczas, po dokładnej analizie, GUS podejmie decyzje o ewentualnej korekcie danych.

Zaznaczyła, że korekty takiej można dokonywać przez dwa lata od zakończenia roku sprawozdawczego. Dawidziuk zapytana była, czy w przypadku takiej korekty, od fikcyjnych faktur w eksporcie należałoby odjąć fikcyjne faktury w eksporcie. "Ewentualne korekty powinny dotyczyć obydwu rodzajów obrotu - eksportu i importu - odpowiedziała.

Jej zdaniem, teraz nie można odnieść się do pytania, na ile zmiany danych mogłyby obniżyć PKB oraz wzrost PKB w latach 2014-2015.

- Nie dysponując szczegółowymi informacjami na temat wartości ewentualnej rewizji danych ze statystyki handlu zagranicznego, GUS nie podejmował analiz potencjalnych zmian poziomu i dynamiki PKB. Ponadto, ewentualna rewizja agregatów makroekonomicznych, zgodnie z podejściem stosowanym w rachunkach narodowych, wymaga poznania całościowej charakterystyki oraz skali tzw. karuzel podatkowych, a zatem, czy zjawisko to dotyczy także importu, oraz, czy występowało w latach wcześniejszych - powiedziała.

- Identyfikacja tych danych pozwoli dopiero na rzetelną ocenę wpływu ww. zjawiska na wartość i dynamikę wzrostu PKB - dodała.

W ubiegłym tygodniu wicepremier Morawiecki powiedział, że wielkość PKB jest zawsze zależna od różnych czynników, jak wewnętrzna konsumpcja czy inwestycje. "Nigdy nie jest tak, że fikcyjny eksport nie istnieje w PKB. Przełożenie tego w szczegółach na PKB będzie teraz przedmiotem analiz makroekonomicznych, ale to muszą policzyć fachowcy, ekonometrycy, statystycy, makroekonomiści" - mówił. Jednocześnie wyjaśnił, że nie przykłada większej wagi do samych wskaźników PKB, ponieważ dla niego znacznie ważniejsza jest jakość PKB, a nie jego poziom.

W poniedziałek wiceprezes GUS Grażyna Marciniak poinformowała, że urząd zajmie się ewentualną rewizją wskaźników PKB, jeśli dostanie dane źródłowe dotyczące m.in. eksportu w ubiegłych latach.

Polecamy: PIT 2016

PAP/IAR
Dowiedz się więcej na temat: PKB Polski | wzrost PKB | dane | PKB
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »