Inflacja w kwietniu 0,8 proc. w ujęciu rocznym i 0,4 proc. w miesięcznym

Inflacja w kwietniu była rekordowo niska i wyniosła 0,8 proc. w ujęciu rocznym wobec konsensusu na poziomie 0,7 proc.; w marcu inflacja wyniosła 1,0 proc. - podał GUS. W ujęciu miesięcznym inflacja w kwietniu wyniosła 0,4 proc., a konsensus zakładał 0,3 proc.; w marcu było to 0,2 proc.

Największy wpływ na wzrost cen w kwietniu o 0,4 proc. miały wzrosty cen w dziale rekreacja, odzież i obuwie oraz wzrost cen nowalijek - wynika z danych GUS.

"Największy wpływ na wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem miał w tym okresie wzrost cen w zakresie rekreacji i kultury (o 2,0 proc.), wyższe ceny odzieży i obuwia (o 3,3 proc.), a także żywności i napojów bezalkoholowych (o 0,4 proc.), które podwyższyły wskaźnik odpowiednio o 0,16 p. proc., 0,15 p. proc. i 0,09 p. proc. Niższe ceny związane z transportem (o 0,6 proc.) obniżyły ten wskaźnik o 0,06 p. proc." - napisano.

Reklama

Z sekcji żywność i napoje bezalkoholowe najbardziej podrożały owoce o 2,9 proc. i warzywa (o 2,4 proc.).

GUS tłumaczy, że wprowadzenie na rynek nowej kolekcji wiosenno-letniej sprawiło, że w kwietniu ceny obuwia i odzieży ukształtowały się na poziomie odpowiednio o 4,8 proc. i 2,6 proc. wyższym niż w marcu br.

Z kolei koniec promocji na rynku wydawniczym spowodował, iż w kwietniu br. konsumenci więcej niż w poprzednim miesiącu płacili za gazety i czasopisma - o 5,0 proc. Wzrosły także ceny w zakresie turystyki zorganizowanej o 2,2 proc., w tym za granicą o 3,6 proc.

W skali roku wzrost cen wyniósł 0,8 proc.

"Największy wpływ na ukształtowanie się wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych na tym poziomie miał wzrost cen żywności i napojów bezalkoholowych (o 1,7 proc.), opłat związanych z mieszkaniem (o 1,1 proc.), a także podwyżki cen w zakresie rekreacji i kultury (o 3,5 proc.), które podniosły ten wskaźnik odpowiednio o 0,41 p. proc., 0,29 p. proc. i 0,28 p. proc. Obniżki opłat związanych z łącznością (o 7,3 proc.), niższe ceny odzieży i obuwia (o 5,1 proc.), a także w zakresie transportu (o 2,2 proc.) obniżyły wskaźnik w tym okresie o 0,30 p. proc., 0,25 p. proc. i 0,21 p. proc." - napisano.

Poniżej poszczególne składniki wskaźnika inflacji w kwietniu i w marcu:

- - - - - -

KOMENTARZE

Ekonomista Banku Pocztowego Piotr Łysienia: - Kwiecień był kolejnym miesiącem spadku inflacji, jednak tym razem skala spadku była nieznacznie niższa niż oczekiwał rynek. Za spadek inflacji odpowiadał niższy, niż to wynika z obserwowanych w ostatnich latach tendencji sezonowych, wzrost cen żywności oraz spadek cen paliw. Za niespodziankę należy uznać wzrost o 2 proc. miesiąc do miesiąca cen w kategorii "kultura i rekreacja", co było najprawdopodobniej związane z podwyżką cen przez telewizje kablowe.

- W obliczu słabszych danych o PKB spodziewane odbicie gospodarcze w drugiej połowie roku stoi pod znakiem zapytania. Niska aktywność gospodarcza będzie przekładać się na dłuższe utrzymywanie się inflacji na niskim poziomie. W drugiej połowie roku spodziewamy się nieznacznego wzrostu wskaźnika CPI, jednak nadal będzie on znajdował się w okolicy dolnej dopuszczalnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego NBP, czyli 1,5 proc.

- W naszej ocenie dane o inflacji w połączeniu z danymi o PKB skłonią Radę Polityki Pieniężnej do cięcia stóp procentowych w czerwcu oraz lipcu łącznie o 50 pkt bazowych i na tym cykl łagodzenia polityki pieniężnej się zakończy.

- - - - -

Marcin Kiepas, Admiral Markets:

- Kwiecień przyniósł spadek inflacji w Polsce do 0,8 proc. R/R. Teraz jest ona najniższa od 2006 roku. Dane jeszcze nie przesądzają o obniżce stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej na czerwcowym posiedzeniu, ale jest ona bardzo prawdopodobna.

- W kwietniu inflacja CPI obniżyła się w Polsce do 0,8 proc. w relacji rocznej z 1 proc. miesiąc wcześniej. Dane opublikowane przez Główny Urząd Statystyczny były nieco wyższe od rynkowych prognoz. Konsensus kształtował się na poziomie 0,7 proc. R/R.

- Inflacja jest obecnie na najniższym poziomie od połowy 2006 roku. Wyraźnie poniżej dolnego przedziału celu inflacyjnego (1,5-3,5 proc.). Jakkolwiek od jesieni powinna ona ponownie rosnąć to i tak na koniec roku raczej nie przekroczy 1,5-1,6 proc. R/R. Zestawiając to z wyraźnie niższym od oczekiwań wzrostem gospodarczym w I kwartale br. (0,4 proc. R/R wobec prognozowanych 0,7 proc. R/R) i systematycznie obniżającymi się prognozami wzrostu PKB na cały 2013 rok (obecnie jest to 1,2 proc.) można postawić tezę, że na czerwcowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej kolejny raz zdecyduje się na obniżenie stóp procentowych o 25 punktów bazowych. To sprowadziłoby stopę referencyjną do poziomu 2,75 proc. W naszej opinii będzie to już ostatnie cięcie w cyklu.

Rynek walutowy zareagował lekkim umocnieniem złotego na dane o inflacji. O godzinie 14:3 kurs USD/PLN testował poziom 3,2444 zł, a EUR/PLN 4,1748 zł. Złoty od rana dziś tracił na wartości. Wczoraj na zamknięciu za dolara trzeba było zapłacić 3,2142 zł, a euro kosztowało 4,1588 zł. Polska waluta jest wyprzedawana w reakcji na słabe dane nt. Produktu Krajowego Brutto (PKB) za okres I kwartału 2013 roku w Niemczech, Francji, Włoszech i całej strefie euro. Znajduje się on też pod presją spadającego kursu EUR/USD. Notowania tej pary spadły dziś do 1,2843 z 1,2934 dolara wczoraj. Czynniki fundamentalne, ale też i sytuacja na wykresie EUR/USD, wskazują na możliwość zejścia kursu eurodolara do 1,2746 dolara w tym miesiącu.

- Obserwowane dziś zdecydowane wzrosty USD/PLN i EUR/PLN, jeżeli tylko zostaną dowiezione do końca dnia, zmieniają krótkoterminowy układ sił na wykresach obu tych par. Szczególnie dotyczy to USD/PLN. Popyt ma otwartą drogę do przetestowania maksimum z początku kwietnia (3,2835 zł). To powinien być kres wzrostów.

- W drugiej połowie dnia złoty będzie pozostawał pod wpływem nastrojów na rynkach globalnych, reagując przede wszystkim na publikację raportu nt. kwietniowej produkcji przemysłowej w USA (godz. 15:15; prognoza: -0,2 proc. M/M). W czwartek ponownie jego notowania będzie kształtował mix danych z USA i Polski (inflacja bazowa).

- - - - - -

Wojciech Matysiak z Pekao: - Oczekuję, że tegoroczne minimum inflacja osiągnie w czerwcu na poziomie około 0,5-0,6 proc. rok do roku. W drugim półroczu spodziewam się wzrostu inflacji, którego źródłem będzie przede wszystkim rosnąca dynamika cen żywności. Do końca roku inflacja pozostanie poniżej dolnego ograniczenia dopuszczalnego przedziału odchyleń od celu inflacyjnego, które wynosi 1,5 proc. Spodziewam się, że inflacja powróci do tego przedziału na początku przyszłego roku.

- W czerwcu Rada Polityki Pieniężnej może obniżyć stopy procentowe. W scenariuszu bazowym zakładam brak dalszych obniżek stóp procentowych w drugiej połowie roku. Istnieje jednak ryzyko kolejnego cięcia stóp w lipcu, jeżeli prognozy zawarte w nowym "Raporcie o inflacji" wskażą na utrzymywanie się inflacji poniżej dolnego ograniczenia przedziału dopuszczalnych odchyleń od celu NBP w dłuższym horyzoncie czasowym, a dane ze sfery realnej publikowane do tego czasu nie potwierdzą zapowiadanego ożywienia gospodarczego.

- - - - - -

Arkadiusz Krześniak, główny ekonomista Deutsche Banku : - Inflacja w kwietniu była nieco wyższa niż oczekiwania rynku, głównie z powodu czynników sezonowych. Te wzrosty licząc miesiąc do miesiąca są skoncentrowane w kilku wrażliwych na wahania sezonowe kategoriach. Poza tym presja inflacyjna praktycznie już ustępuje. Dane GUS zdejmują trochę presję z Rady Polityki Pieniężnej, jeśli chodzi o tempo cięcia stóp procentowych. Prawdopodobnie nie wpłyną one na zmianę przyszłych decyzji RPP o dalszych obniżkach.

- Myślę, że po bardzo słabych danych o PKB za pierwszy kwartał Rada zdecyduje się jednak obniżyć stopy o 25 pb. w czerwcu i być może o kolejne 25 pb. w lipcu.

- - - - - - -

Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium: - Inflacja jest niska, choć spadek nie jest tak niski jak się spodziewano. Nie zmienia to faktu, że presja inflacyjna pozostaje niska. Warto zwrócić uwagę, że bardzo niskie odczyty inflacji w sensie indeksu CPI, są efektem złożenia się pozytywnych szoków podażowych i mniejszych podwyżek cen kontrolowanych. To widać chociażby w spadku cen paliw czy dużo mniejszych, niż przed rokiem wzrostach cen użytkowania mieszkania.

- Natomiast zwraca uwagę to, że w kwietniu wzrosła prawdopodobnie inflacja bazowa, ponieważ wyższe były wzrosty cen odzieży i obuwia, co wiąże się z wprowadzeniem nowych kolekcji. Wzrosły też ceny w kategorii rekreacja i tam te wzrosty były związane z wygaśnięciem promocji na czasopisma.

- W poprzednich miesiącach silne spadki inflacji wiązały się też promocją w innych kategoriach, m.in. w pierwszych trzech miesiącach br. była promocja w sieciach telekomunikacyjnych i tam te ceny dość wyraźnie spadały. (...)

- Kolejne dwa miesiące to dalszy spadek inflacji, ale w dużo wolniejszym tempie, też ze względu na sytuację na rynku paliw i korzystną bazę statystyczną. Po dwóch miesiącach wskaźnik ten powinien stopniowo rosnąć, ale w dalszym ciągu będzie poniżej dolnej granicy celu inflacyjnego banku centralnego.

- Pomimo to, że ten spadek inflacji jest mniejszy (niż oczekiwano), presja inflacyjna jest i pozostanie niska w najbliższej perspektywie. Przy takim scenariuszu można się spodziewać, że Rada Polityki Pieniężnej w dalszym ciągu może być chętna do tego, by obniżać stopy.

- Inflacja w tym roku może wynieść średnio w roku ok. 1,2 proc., a w przyszłym roku ok. 2,1 proc.

- - - - - -

Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka PKPP Lewiatan: - Inflacja spada już od dziesięciu miesięcy. Niskiej inflacji sprzyja słaby popyt, szczególnie na artykuły, których zakup może być odłożony w czasie. Gospodarstwa domowe bardzo ostrożnie wydają pieniądze. Również nie są skore do zaciągania kredytów. Wartość ich zobowiązań wobec banków w kwietniu br. wzrosła o 2,1 proc. w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku. Natomiast depozyty urosły o 8,9 proc., ale był to wzrost niższy niż w kwietniu 2012 roku w stosunku do kwietnia 2011 roku.

- Ze względu na trudną sytuację na rynku pracy nie widać też w gospodarce presji płacowej. Dlatego w najbliższych miesiącach inflacja dalej będzie niska. W maju i czerwcu może nieco wzrosnąć z powodu drogich nowalijek, ale już w miesiącach wakacyjnych spadnie zapewne poniżej 0,8 proc.

- Słaby wzrost PKB w pierwszym kwartale br. i niska inflacja powinny skłonić Radę Polityki Pieniężnej do kolejnej obniżki stóp procentowych już na najbliższym posiedzeniu w czerwcu.

Zagłosuj w internetowym referendum w sprawie OFE

PAP
Dowiedz się więcej na temat: kwiecień | inflacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »