Koszty zmian mechanizmu waloryzacji świadczeń emerytalno-rentowych w 2015 r.

Sejm uchwalił dziś zmiany w mechanizmie zasad waloryzacji rent i emerytur w 2015 r. Pracodawcy RP opracowali materiał, który przedstawia szacunki organizacji dotyczące kosztów wprowadzonych rozwiązań w perspektywie przyszłych lat.

W dniu 28 sierpnia 2014 r. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej przedstawiło projekt ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw, realizujący wcześniejszą zapowiedź premiera Donalda Tuska dotyczącą modyfikacji zasad waloryzacji rent i emerytur w 2015 r.

Zgodnie z obowiązującym dotychczas systemem, kwota podwyżki świadczeń była uzależniona od wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) z poprzedniego roku dla gospodarstw domowych emerytów i rencistów oraz 20 proc. realnej dynamiki przeciętnego wynagrodzenia w przedsiębiorstwach. W ten sposób zagwarantowano nie tylko ochronę świadczeń emerytalno-rentowych przed skutkami inflacji, lecz również zapewniono umiarkowany wzrost ich siły nabywczej. Prognozuje się, że wskaźnik waloryzacji na przyszły rok, ustalony w oparciu o stare zasady, wyniesie 101,08 proc.

Reklama

Opis przewidywanych zmian

Jak wynika z zaproponowanych przez rząd rozwiązań, podwyżka emerytur w 2015 r. ma wynieść co najmniej 36 zł. Aby uniknąć wątpliwości natury konstytucyjnej, postanowiono, że w odniesieniu do osób zarabiających więcej niż 3333,33 zł zastosowanie miałyby mieć dotychczasowe zasady, które w ich przypadku byłyby korzystniejsze niż waloryzacja kwotowa. Należy ponadto zaznaczyć, że świadczenia niższe od minimalnej emerytury wzrosłyby w proporcji do relacji pomiędzy wysokością świadczenia a wysokością minimalnej emerytury. Ich podwyżka byłaby zatem mniejsza niż 36 zł.

Modyfikacja zasad waloryzacji miałaby dotyczyć również emerytur i rent rolników indywidualnych oraz służb mundurowych, a także emerytur pomostowych, nauczycielskich świadczeń kompensacyjnych, rent dla kombatantów oraz inwalidów wojennych i wojskowych. Jak szacuje Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, na zmianach miałoby skorzystać 91,8 proc. emerytów i rencistów z ZUS oraz wszyscy otrzymujący świadczenia z KRUS.

Cel analizy

Jak podała strona rządowa, koszt waloryzacji rent i emerytur w 2015 r. wyniesie 3,6 mld zł, z czego 1,7 mld wynika bezpośrednio ze zmiany zasad podwyższania świadczeń. Zapewnia się, że dodatkowe wydatki nie stanowią zagrożenia dla przyszłorocznego budżetu, a spadek deficytu sektora finansów publicznych poniżej 3 proc., pozwalający na uchylenie nałożonej na Polskę od 2009 r. procedury nadmiernego deficytu, nadal pozostaje realny.

W naszej ocenie rząd nie powinien jednak brać pod uwagę wyłącznie krótkookresowych skutków finansowych swojej decyzji. Posunięcie to będzie miało bowiem znacznie bardziej dalekosiężne konsekwencje.

Zwaloryzowane w 2015 r. świadczenia będą musiały być wypłacane przez kolejne lata, a podstawa do dalszych podwyżek zostanie utrwalona na wyższym poziomie. Biorąc pod uwagę deficytowy charakter systemu ubezpieczeń społecznych w Polsce, dodatkowe wydatki będą musiały być w przeważającej mierze pokrywane zwiększoną dotacją z budżetu państwa.

Nawet jeżeli nie stanowią one nadmiernego obciążenia dla budżetu na 2015 r., nie można wykluczać, że w kolejnych latach znalezienie środków na ten cel może stawać się coraz trudniejsze. Celem niniejszej analizy jest zatem oszacowanie długoterminowych skutków proponowanych zmian, co umożliwiałoby określenie skali obciążeń dla polskich finansów publicznych, jakie spowodowałaby ta jednorazowa zmiana. Pozwoliłoby to także na zobrazowanie rozkładu kosztów przyszłorocznej waloryzacji świadczeń emerytalnych i rentowych w czasie.

Załozenia metodologiczne

Szacunek oparto na danych ZUS oraz KRUS dotyczących liczby świadczeniobiorców oraz wysokości wypłacanych świadczeń. Na ich podstawie obliczono przeciętny koszt zmian zasad waloryzacji, stanowiący różnicę pomiędzy wydatkami związanymi z waloryzacją emerytur i rent w oparciu o dotychczas obowiązujące zasady a wydatkami wynikającymi z zastosowania waloryzacji kwotowo-procentowej w zaproponowanym kształcie. W celu określenia kosztów jednorazowej waloryzacji w kolejnych latach, oszacowano liczbę żyjących świadczeniobiorców w danym roku, którzy uzyskali podwyżkę w 2015 r., w oparciu o prognozę umieralności w zależności od wieku opracowaną przez Eurostat (EUROPOP2010). Waloryzacja w głównej mierze dotyczy osób w wieku poprodukcyjnym, jednak należy również wziąć pod uwagę, że m.in. renty z tytułu niezdolności do pracy, a w szczególności renty rodzinne są też wypłacane wielu osobom w znacznie młodszym wieku.

Wyniki

Jak wynika z dokonanych szacunków, do roku 2040 skumulowany dodatkowy koszt waloryzacji emerytur w 2015 r., w przypadku wprowadzenia w życie proponowanych zmian, wyniesie 24 mld 157 mln zł. Uwzględniając przyszły wzrost gospodarczy w Polsce oraz zmiany poziomu cen, koszty zmian ponoszone w kolejnych dekadach nie będą stanowiły znacznego zagrożenia dla stabilności polskiego sektora finansów publicznych.

W perspektywie najbliższych lat, dodatkowe wydatki mogą stanowić jednak istotne obciążenie, zwłaszcza mając na uwadze deficytowy charakter systemu ubezpieczeń społecznych oraz konieczność pokrywania znacznej części istniejących niedoborów środkami z budżetu państwa. Nawarstwiając się na siebie, kolejne waloryzacje dokonane zgodnie zaproponowanymi zasadami, mogłyby bardzo niekorzystnie wpłynąć na efektywność systemu emerytalno-rentowego, rozumianą jako zdolność do pokrycia jego wydatków z wpływów z tytułu obowiązkowych składek na ubezpieczenie społeczne.

Pracodawcy RP

Dowiedz się więcej na temat: rp. | waloryzacja | ZUS | waloryzacja rent i emerytur
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »