MF: Deficyt po lipcu wyniósł 26 mld 351,1 mln zł

Deficyt budżetowy po lipcu wyniósł 26 mld 351,1 mln zł, czyli 55,5 proc. zapisanego w tegorocznym budżecie deficytu na poziomie 47 mld 505,1 mln zł - poinformował w poniedziałek resort finansów.

Deficyt budżetowy po lipcu wyniósł 26 mld 351,1 mln zł, czyli 55,5 proc. zapisanego w tegorocznym budżecie deficytu na poziomie 47 mld 505,1 mln zł - poinformował w poniedziałek resort finansów.

Z danych wynika, że po lipcu dochody budżetu wyniosły 162 mld 586,1 mln zł, czyli 58,5 proc. zapisanego w budżecie na ten rok planu wynoszącego 277 mld 782,2 mln zł. Z kolei wydatki wyniosły 188 mld 937,2 mln zł (58,1 proc.) z zakładanych na ten rok 325 mld 287,4 mln zł.

Resort finansów poinformował również o stanie środków walutowych oraz operacjach związanych z zarządzaniem długiem zagranicznym Skarbu Państwa w lipcu br.

Z komunikatu wynika, że w minionym miesiącu dokonano spłaty 37,1 mln euro, czyli 153,5 mln zł kapitału. Z kolei na odsetki wydano równowartość 267,8 mln euro, czyli 1 mld 108,6 mln zł.

Reklama

"Stan środków walutowych w dyspozycji Ministra Finansów na koniec lipca 2014 r. wyniósł łącznie 7 mld 873,0 mln euro (32 mld 783,2 mln zł)" - czytamy w komunikacie.

Lepszy od przewidzianego w harmonogramie poziom realizacji budżetu wynika przede wszystkim z bardzo ostrożnych założeń na ten rok - mówi Łukasz Kozłowski, ekspert Pracodawców RP.

Jak wynika z najnowszych danych Ministerstwa Finansów, dochody podatkowe budżetu państwa do końca lipca wyniosły 148,12 mld zł, co stanowi 59,7 proc. rocznego planu. Ogółem dochody budżetu są wyższe o niecałe 6 mld zł niż założono w harmonogramie, a wydatki mniejsze o ponad 4,5 mld zł. Jeszcze lepiej sytuacja przedstawia się w przypadku deficytu - zrealizowano jedynie 55,5 proc. planu, podczas gdy Ministerstwo Finansów zakładało, że na koniec lipca wykorzystane zostanie aż 81,8 proc. rocznego limitu.

Obecny stopień realizacji budżetu może więc dawać pewne powody do zadowolenia. Musimy jednak pamiętać, że w istotnym stopniu zawdzięczamy to temu, iż rząd, po bolesnych doświadczeniach związanych z koniecznością pospiesznego przeprowadzenia nowelizacji nadmiernie optymistycznego budżetu na 2013 r., postanowił skonstruować ustawę budżetową na kolejny rok w oparciu o bardzo ostrożne założenia. Już w momencie publikacji projektu budżetu, większość ekonomistów wiedziała, że założenie spadku dochodów podatkowych w porównaniu z 2012 r. było zbyt pesymistycznym założeniem.

Trudności z realizacją planu mającego tak duży margines bezpieczeństwa wystąpiłyby jedynie w przypadku spełnienia się bardzo pesymistycznego scenariusza rozwoju wydarzeń. Jednak już na przełomie lat 2013-2014 polska gospodarka znacząco przyspieszyła. W I kwartale tego roku roczna dynamika PKB sięgnęła 3,4 proc., wobec zakładanych na cały ten rok 2,5 proc. Poprawa sytuacja gospodarczej korzystnie wpłynęła na dynamikę dochodów budżetowych. Negatywnie zaś oddziaływała wyraźnie niższa od przewidywań stopa inflacji.

Warto podkreślić, że całkowita realizacja planu deficytu na bieżący rok wiązałaby się z poważnym pogorszeniem kondycji polskich finansów publicznych - byłby on aż o ok. 5 mld zł wyższy nawet niż w bardzo trudnym 2013 r.

Łukasz Kozłowski, ekspert Pracodawców RP

Polska buduje nowoczesną gospodarkę i kto w nią zainwestuje, zyska na tym" - hiszpański dziennik ekonomiczny "El Economista", w przeddzień 25. rocznicy desygnowania Tadeusza Mazowieckiego na premiera, publikuje komentarz nt. polskiej gospodarki, w którym Polska jest przedstawiona jako "najbardziej zaskakujący przykład sukcesu gospodarczego w ostatnich 25 latach".

Autor komentarza, Matthew Lynn, dyrektor wykonawczy w grupie konsultingowej Strategy Economics, podkreśla, że Polska była pionierem w inicjowaniu przemian ustrojowych, choć w 1989 r. miała niewielkie szanse na szybką i pozytywną transformację gospodarki.

"Sukces gospodarczy Polska zawdzięcza dobrym decyzjom w kluczowych sprawach i sprawnie przeprowadzonym reformom" - czytamy w artykule. Autor podkreśla pozytywne efekty prywatyzacji, zapewnienia wolności rynku, dobrej polityki podatkowej, ograniczenia długu publicznego i zachowania stosunkowo niskiego zadłużenia gospodarstw domowych. Zwraca także uwagę na sprawność polskich firm, które po upadku komunizmu "nie miały pojęcia, jak działać, ani co produkować, ale szybko się uczyły, dzięki czemu polski sektor prywatny jest dziś dobrze rozwinięty i znakomicie prosperuje".

"El Economista" pisze o zadziwiających wynikach polskiej gospodarki (w 2007 r. PKB w wysokości 177 proc. wartości z 1989 r.), dobrych rezultatach w czasie europejskiego kryzysu gospodarczego i aktualnych pozytywnych prognozach ekonomicznych. "Od momentu akcesji do UE polska gospodarka rosła w tempie średnio 4 proc. rocznie, co sytuowało Polskę wśród liderów wzrostu na kontynencie" - zaznacza Matthew Lynn. Dodaje, że ewolucję sytuacji Polski potwierdzają oceny międzynarodowych instytucji: "Od 20 lat Polska wspina się bez wytchnienia w rankingach oceniających wolność i konkurencyjność gospodarek".

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Ministerstwo Finansów | budzet | zadłużenie państwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »