Nadal ostrożnie wydajemy pieniądze

Dyrektor Biura Polskiego Związku Funduszy Pożyczkowych Piotr Rogowiecki o czwartkowych danych GUS, według których sprzedaż detaliczna w marcu wzrosła o 3,1 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2013 roku, a miesiąc do miesiąca wzrosła o 12,5 proc. GUS podał także, iż stopa bezrobocia w marcu wyniosła 13,5 proc. wobec 13,9 proc. w lutym:

Dyrektor Biura Polskiego Związku Funduszy Pożyczkowych Piotr Rogowiecki o czwartkowych danych GUS, według których sprzedaż detaliczna w marcu wzrosła o 3,1 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2013 roku, a miesiąc do miesiąca wzrosła o 12,5 proc. GUS podał także, iż stopa bezrobocia w marcu wyniosła 13,5 proc. wobec 13,9 proc. w lutym:

"Wzrost realnych wynagrodzeń przekłada się na ożywienie w obszarze sprzedaży detalicznej, jednak odczyt jest niższy od oczekiwań. Konsumenci są nadal ostrożni. Choć trzeba pamiętać o tym, że dane są zniekształcone przez to, że Wielkanoc rok temu wypadła w marcu, a ponadto w ubiegłym miesiącu odnotowano bardzo wysoką sprzedaż tzw. aut z kratką. W kolejnych miesiącach sprzedaż powinna rosnąć.

Dane dotyczące bezrobocia odzwierciedlają cykl sezonowy. Zmiana stopy bezrobocia z jednej strony jest odzwierciedleniem tego, że na dobre ruszyły już prace w sektorze budowlanym, co potwierdzają zresztą wyniki tej branży. Z drugiej strony wszystkie wskaźniki makroekonomiczne wskazują na stabilne już ożywienie gospodarcze, tym bardziej, że bardzo dobre wyniki odnotowano w kategorii +sprzedaż hurtowa przedsiębiorstw handlowych+, co w naturalny sposób przekłada się na zwiększoną chęć przedsiębiorców do zatrudniania pracowników.

Reklama

W ślad za poprawą sytuacji na rynku pracy i wzrostem siły nabywczej wynagrodzeń idzie dodatnia dynamika sprzedaży detalicznej. Jednak odczyt w tym obszarze jest umiarkowany. Kłopoty polskich eksporterów związane z kryzysem ukraińskim będą wspierać niską inflację, co może pozytywnie wpłynąć na sprzedaż detaliczną. Zauważalna jest jednak nadal ostrożność konsumentów w wydawaniu pieniędzy. Należy zwrócić uwagę na to, że rok do roku spadła sprzedaż wyrobów tytoniowych, co ma zapewne związek z kolejną podwyżką stawek akcyzy oraz paliw, pomimo tego, że inflacja w kategorii transport jest niska.

Ewentualne załamanie polskiego eksportu na wschód będzie skutkować zwolnieniami pracowników o profilu, który nie pozwoli im szybko znaleźć nowego zajęcia. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że rynek krajowy, choć w kolejnych miesiącach będzie rósł, nie pozwoli poszkodowanym eksporterom na powetowanie swoich strat na rynku krajowym".

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »