Rynki dyskontują udane głosowanie amerykańskiego Senatu

Poprzednie zakończenie tygodnia było dość chaotyczne, a w godzinach popołudniowych humory bykom na rynku dolara oraz rynkach akcji popsuła wiadomość dotycząca byłego doradcy ds. Obrony Narodowej Michael Flynna, którego zeznania ws. kontaktów z Rosją mogłyby doprowadzić nawet do impeachmentu Donalda Trumpa za nacisk na wymiar sprawiedliwości.

Poprzednie zakończenie tygodnia było dość chaotyczne, a w godzinach popołudniowych humory bykom na rynku dolara oraz rynkach akcji popsuła wiadomość dotycząca byłego doradcy ds. Obrony Narodowej Michael Flynna, którego zeznania ws. kontaktów z Rosją mogłyby doprowadzić nawet do impeachmentu Donalda Trumpa za nacisk na wymiar sprawiedliwości.

Oczywiście rozwój tego wątku może mieć jeszcze w przyszłości pewne konsekwencje dla giełd, jednak na ten moment inwestorzy zepchnęli go na dalszy plan.

W centrum uwagi jest bowiem dzisiaj przegłosowany przez amerykański Senat, plan reformy podatkowej.

Plan przyjęto stosunkiem głosów 51 do 49 podczas sobotniego poranka. Z Partii Republikańskiej jedynie Bob Corker głosował przeciwko przyjęciu planu. Donald Trump natomiast wyraził swoje zadowolenie oraz ogłosił, że chciałby podpisać ustawę jeszcze przed Bożym Narodzeniem. Warto zwrócić uwagę, że byłoby to pierwsze tak duże zwycięstwo Donalda Trumpa podczas jego kadencji. Oczywiście w tym momencie proces przechodzi dalej i będzie polegał on na połączeniu obu planów z dwóch izb oraz wypracowania konsensusu.

Reklama

Giełdy w Stanach odnotowują dzięki temu nowe historyczne szczyty, gdzie dzisiaj po otwarciu Dow Jones rośnie 1,1%, S&P500 0,7%, natomiast indeks technologiczny (Nasdaq) wciąż wciąż pozostaje pod kontrolą sprzedających i niecałą godzinę po otwarciu spada -0,1%. Parkiety w Europie reagują również pozytywnie na te wieści zza ocenu, jednak nie dla wszystkich giełd jednoznacznie musi być to dobra wiadomość. Reforma systemu podatkowego i tym samym stymulacja fiskalna gospodarki będzie wywierać presję na wzrost stóp procentowych, co może przyspieszyć powrót kapitału z powrotem do USA, co uderzy najbardziej w rynki wschodzące i tamtejsze giełdy. Najbardziej mogą ucierpieć kraje, których zadłużenie w dolarach jest stosunkowo największe.

Po słabej końcówce tygodnia poniedziałek przynosi dużo zieleni w Europie. Niemiecki DAX30 rośnie dzisiaj 1,6%, francuski CAC40 oraz EuroStoxx50 dodają po 1,4%, natomiast poza strefą euro dobrze radzi sobie także brytyjski FTSE100 (+0,6%) oraz polski WIG20 (+1,1%). W Azji natomiast nastroje były dość mieszane. Spadki mogliśmy obserwować na giełdzie w Japonii, Chinach i Australii, natomiast lepiej wypadła giełda w Hongkongu, gdzie indeks Hang Seng zamknął się 0,2% wyżej.

Daniel Schittek

Analityk Rynków Finansowych XTB

x-Trade Brokers DM SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »