Niemcy z najniższą stopa bezrobocia w historii

Stopa bezrobocia w Niemczech w styczniu, po uwzględnieniu czynników sezonowych, wyniosła 6,2 proc. wobec 6,3 proc. miesiąc wcześniej - poinformował Federalny Urząd Pracy w komunikacie. 6,2 proc. to najniższa stopa bezrobocia w historii zjednoczonych Niemiec.

Liczba osób poszukujących pracy spadła w I o 20,0 tys., po uwzględnieniu czynników sezonowych, podczas gdy poprzednio spadła o 16,0 tys., po korekcie z 14 tys. Analitycy spodziewali się teraz spadku o 8,0 tys. Liczba osób bezrobotnych wyniosła w I, po uwzględnieniu czynników sezonowych, 2,73 mln.

Bez uwzględniania czynników sezonowych liczba ta wyniosła 2,920 mln wobec 2,681 mln poprzednio - podał urząd pracy. Stopa bezrobocia wyniosła tu 6,7 proc. wobec 6,1 proc. w poprzednim miesiącu.

Za sprawą rekordowej liczby przybyłych do Niemiec uchodźców liczba mieszkańców tego kraju wzrosła w zeszłym roku do co najmniej 81,9 mln; to o 700 tys. osób więcej niż na początku 2015 roku - poinformował w zeszłym tygodniu Federalny Urząd Statystyczny w Wiesbaden.

Reklama

Poprzedni tak duży wzrost w skali roku odnotowano 13 lat temu.

Według szacunkowych danych Federalnego Urzędu Statystycznego w 2015 roku w Niemczech urodziło się od 705 tys. do 730 tys. dzieci, a liczba zgonów wyniosła od 905 tys. do 930 tys. Choć współczynnik przyrostu naturalnego był ujemny (liczba zgonów była wyższa niż liczba urodzeń), zrekompensowali to migranci, którzy złożyli wnioski o azyl.

Takie osoby podlegają rejestracji w biurach ewidencji ludności, więc również są uwzględniane w statystykach demograficznych.

Wiadomo, że w danych statystycznych nie wzięto pod uwagę wszystkich migrantów. Nie ma jeszcze dokładnych danych, jeśli chodzi o osoby przybyłe do Niemiec w drugiej połowie 2015 roku. Jak poinformował ekspert z Federalnego Urzędu Statystycznego, potwierdzone dane liczbowe dotyczą tylko okresu od stycznia do czerwca - w tym czasie do Niemiec przybyło prawie o 400 tys. osób więcej niż wyjechało z tego kraju.

Zdaniem ekspertów rzeczywista liczba mieszkańców Niemiec może być wyższa. Dokładne dane będą znane najwcześniej za kilka miesięcy.

- Stopa bezrobocia w strefie euro w grudniu, po uwzględnieniu czynników sezonowych, wyniosła 10,4 proc., wobec 10,5 proc. w poprzednim miesiącu - poinformował w komunikacie Eurostat, urząd statystyczny Unii Europejskiej.

Analitycy spodziewali się stopy bezrobocia na poziomie 10,5 proc. Przeciętna stopa bezrobocia w 28 krajach UE wyniosła 9,0 proc., wobec 9,0 proc. w poprzednim miesiącu, po korekcie z 9,1 proc. Najwyższa była w Hiszpanii: 20,8 proc., najniższa w Niemczech: 4,5 proc. W Polsce stopa bezrobocia wyniosła 7,1 proc. wobec 7,2 proc. w XI - podał Eurostat.

_ _ _ _ _ _ _

Władze Berlina zamierzają wynająć na potrzeby uchodźców sieć hoteli należących do spółki Grand City Hotels (GCH). Kilkuletni koszt wynajmu ma kosztować stolicę Niemiec co najmniej 600 mln euro - informuje we wtorek dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

Przedmiotem negocjacji prowadzonych przez berliński rząd z właścicielami sieci GCH są 22 hotele marki Holiday Inn i Wyndham dysponujące łącznie 10 tysiącami miejsc noclegowych.

Stawka za jedną noc wynosi 50 euro za osobę, co oznacza, że koszt rocznego pobytu jednego imigranta wyniesie 18 tys. euro. Właściciele hotelów za dodatkową opłatą proponują program obejmujący opiekę i integrację zakwaterowanych osób - czytamy w "FAZ".

Źródło w rządzie Berlina poinformowało redakcję, że władze zainteresowane są podpisaniem kilkuletniej umowy, co oznacza, że koszt wynajmu wyniesie co najmniej 600 mln euro. Rzeczniczka berlińskiego rządu odmówiła ustosunkowania się do szczegółów negocjacji. Jak wyjaśniła, rozmowy "nie są sprawą publiczną".

"FAZ" zaznacza, że w przypadku sfinalizowania rozmów nie będzie to pierwszy przypadek przekształcenia hotelu w ośrodek dla uchodźców. Niedawno miasto wynajęło dla imigrantów Best Western Hotel "President" za 150 tys. euro miesięcznie, co daje 18,52 euro za metr kwadratowy. Zdaniem ekspertów jest to cena mocno wygórowana.

Władze Berlina mają ogromne kłopoty z ulokowaniem wszystkich napływających do miasta imigrantów. W zeszłym roku do stolicy Niemiec przyjechało 80 tys. azylantów. Władze spodziewają się, że w tym roku będą musiały znaleźć miejsce dla podobnej ilości osób.

Rząd Berlina zarekwirował na potrzeby uchodźców 50 sal gimnastycznych należących do szkół i organizacji sportowych, a także kilka biurowców. Na terenie byłego lotniska Tempelhof ma powstać miasteczko dla 7 tys. imigrantów.

Instytut Niemieckiej Gospodarki (IW) wyliczył, że do końca 2017 roku koszty zakwaterowania, wyżywienia i integracji imigrantów będą wyniosą niemiecki budżet 50 mld euro.

W zeszłym roku do Niemiec przyjechało 1,1 mln imigrantów, przede wszystkim z Syrii, Afganistanu i Iraku. W styczniu br. niemiecką granicę przekroczyło około 37 tys. uchodźców.

- W ubiegłym miesiącu do Niemiec przybyło 91 671 osób ubiegających się o azyl; najliczniejszą grupę stanowili Syryjczycy - poinformował w czwartek resort spraw wewnętrznych, podkreślając, że przed krajem stoją ogromne wyzwania, aby zmniejszyć napływ migrantów.

Według danych ministerstwa to mniej niż w grudniu ubiegłego roku, kiedy to do Niemiec przybyło 127 320 migrantów. Za główną przyczynę tego spadku resort podał trudne warunki pogodowe.

W porównaniu do innych krajów europejskich, od początku kryzysu uchodźczego do Niemiec przybyło najwięcej migrantów. W 2015 roku napłynęło ich prawie 1,1 mln i władzom zależy na ograniczeniu ich liczby w tym roku. Kanclerz Angela Merkel wciąż podkreśla, że kluczem do sukcesu w rozwiązaniu kryzysu jest dyplomacja. Jej zdaniem takie działania jak np. ustalenie rocznego limitu imigrantów nie rozwiążą problemu.

W środę rząd koalicyjny Merkel przyjął jednak pakiet ustaw azylowych, tym samym zaostrzając prawa wobec uchodźców. Projekt przewiduje utworzenie specjalnych ośrodków dla imigrantów, którzy mają niewielkie szanse na uzyskanie statusu azylanta lub uchodźcy. Dotyczy to osób z państw Bałkanów Zachodnich i innych krajów uznawanych przez Niemcy za bezpieczne. Wnioski tych imigrantów będą rozpatrywane w przyspieszonym tempie; w przypadku odrzucenia podania będą oni deportowani do krajów pochodzenia.

Koalicja rządząca rozszerzyła też listę krajów bezpiecznych o Maroko, Algierię i Tunezję, aby ograniczyć coraz większą liczbę uchodźców napływających z Afryki Północnej.

Pierwszy program telewizji publicznej ARD ocenił, że proponowane zmiany prawa są "w rzeczywistości zmianą podejścia do imigrantów, chociaż oficjalnie Merkel zaprzecza, że doszło do zwrotu w jej polityce".

Według sondażu przeprowadzonego z poniedziałku na wtorek na zlecenie ARD poparcie dla Angeli Merkel w niemieckim społeczeństwie wciąż spada. Z jej pracy zadowolonych jest 46 proc. Niemców, o 12 punktów procentowych mniej niż miesiąc temu. To najgorszy wynik szefowej rządu od sierpnia 2011 roku.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: bezrobocie | Eurostat | stopa bezrobocia | Niemcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »