PKB w czwartym kwartale ub.r. wzrósł o 3,8 proc. - szacuje MR

PKB w czwartym kwartale ub.r. w Polsce wzrósł o 3,8 proc., po wzroście o 3,5 proc. w trzecim kwartale ub.r. - szacuje Ministerstwo Rozwoju w informacji miesięcznej o wynikach w gospodarce.

Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał w styczniu we wstępnym szacunku Produktu Krajowego Brutto, że PKB w 2015 roku wzrósł o 3,6 proc. wobec wzrostu o 3,3 proc. w 2014 r.

GUS ma opublikować 12 lutego br. szybki szacunek PKB w czwartym kwartale 2015 roku.

- - - - - -

Wcześniej pisaliśmy:

W listopadzie KE również przewidywała, że nasza gospodarka będzie się rozwijała w tempie 3,5 proc. Wówczas analitycy z Brukseli wskazywali jednak na niepewność związaną z inicjatywami, które miały się pojawić po wyborach parlamentarnych.

W czwartkowym raporcie podkreślono, że oczekuje się, iż wzrost gospodarczy w Polsce pozostanie stabilny i solidny. Napędzany ma być przez popyt krajowy. "Konsumpcja prywatna, wspierana dalszą poprawą na rynku pracy, a także transferami rządowymi, zwłaszcza nowym zasiłkiem rodzinnym, pozostanie dominującym czynnikiem wzrostu" - czytamy w raporcie.

Reklama

Umiarkowanie mają rosnąć prywatne inwestycje, m.in. dzięki niskiemu oprocentowaniu. "Z drugiej strony nowy podatek od aktywów, jakim objęte zostały instytucje finansowe, może mieć wpływ na inwestycje, jeśli banki zareagują poprzez dostosowanie oprocentowania swoich kredytów" - wskazała KE.

Komisja przewiduje, że deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych Polski pozostanie w tym roku tuż poniżej progu 3 proc. PKB (dokładnie 2,8 proc.), "ale może go przekroczyć w 2017 r., o ile nie zostaną podjęte dodatkowe działania". Według KE deficyt może wzrosnąć do poziomu 3,4 proc. w 2017 r.

Jego spadek z 3,3 proc. w 2014 r. do 3 proc. w 2015 r. pozwolił na zdjęcie z Polski w ubiegłym roku procedury nadmiernego deficytu. Procedura, którą byliśmy objęci od 2009 r., oznacza, że kraj musi się stosować do zaleceń Rady UE, czyli grona unijnych ministrów finansów. Zdjęcie procedury otworzyło drogę do obniżenia przez rząd stawek VAT i wzrostu płac w budżetówce, a także przeznaczanie wyższych kwot np. na badania i rozwój.

KE zwróciła uwagę, że w 2016 r. budżet zasilą jednorazowe przychody ze sprzedaży częstotliwości dla sieci komórkowych, wynoszące ok. 0,5 proc. PKB, natomiast koszt nowego zasiłku dla dzieci (program 500 plus) wynosi 0,9 proc. PKB. Dlatego perspektywa budżetowa na kolejny rok zdaniem Komisji będzie w dużym stopniu zależała od ostatecznych propozycji rządowych, w szczególności dotyczących podwyższenia progu kwoty wolnej od podatku oraz obniżenia wieku emerytalnego. Biorąc pod uwagę niepewność związaną z procesem legislacyjnym, KE nie uwzględniła jednak w swoim bazowym scenariuszu tych propozycji.

Prognozy KE przewidują spadek bezrobocia. O ile w 2015 r. wynosiło ono według metodologii Eurostatu 7,5 proc., to w tym roku ma wynieść 7 proc., a w 2017 r. 6,5 proc. Jeśli ta projekcja sprawdzi się, oznaczać to będzie, że poziom bezrobocia w przyszłym roku spadnie w naszym kraju poniżej historycznego minimum, jakie notowane było w 2008 r.

KE przewiduje powrót inflacji; w tym roku ma ona wynieść 0,6 proc., a w przyszłym 1,7 proc.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka

- - - - -

Gospodarka Unii Europejskiej będzie się rozwijać w 2016 r. w tempie 1,9 proc., a strefy euro w tempie 1,7 proc. - przewiduje Komisja Europejska w opublikowanych w czwartek zimowych prognozach gospodarczych. Ocenia, że wzrosło ryzyko osłabienia wzrostu.

Na 2017 r. Komisja prognozuje wzrost gospodarczy w UE na poziomie 2 proc. PKB, a w strefie euro - 1,9 proc. PKB.

"Europejska gospodarka wchodzi w czwarty rok ożywienia, a wzrost gospodarczy utrzymuje się na umiarkowanym poziomie, napędzany głównie przez konsumpcję" - ocenia KE.

"Jednocześnie światowa gospodarka w dużej mierze zmaga się z poważnymi wyzwaniami, dlatego wzrasta ryzyko dla europejskiego wzrostu" - dodaje. Według KE "ryzyko, że wzrost okaże się słabszy niż prognozowany wzrosło głównie wskutek czynników zewnętrznych".

Jesienią ub. roku KE prognozowała, że w 2016 gospodarka UE będzie rozwijać się w tempie 1,9, a w kolejnym roku w tempie 2,1 proc. PKB. Dla strefy euro jesienne prognozy przewidywały wzrost na poziomie 1,8 proc. PKB w 2016 r. oraz 1,9 proc. PKB. w 2017 r.

"Oczekuje się, że niektóre czynniki wspierające wzrost będą silniejsze i bardziej trwałe, niż przypuszczano wcześniej. Dotyczy to niskich cen ropy naftowej, korzystnych warunków finansowania i niskiego kursu wymiany euro" - ocenia KE w komunikacie.

"Jednocześnie ryzyka dla gospodarki stają się bardziej widoczne i pojawiają się nowe wyzwania: wolniejszy wzrost w Chinach i w innych krajach o gospodarkach wschodzących, słaby handel światowy, jak również niepewność związana z sytuacją geopolityczną" - dodaje.

"Dalszy spadek cen ropy może mieć negatywny wpływ na kraje eksportujące ropę naftową i osłabić popyt na eksport z UE" - ostrzega KE.

Według prognoz w 2016 roku pod kreską będzie Grecja, której PKB skurczy się o 0,7 proc. Jednak już w 2017 r. wszystkie państwa UE mają odnotować wzrost gospodarczy; w Grecji wyniesie on w przyszłym roku 2,7 proc. PKB - przewiduje Komisja.

W tym roku najszybciej rozwijać się będą: Irlandia (4,5 proc. PKB), Rumunia (4,2 proc. PKB), Malta (3,9 proc. PKB) i Luksemburg (3,8 proc. PKB).

W 2017 r. najlepsze tempo wzrostu odnotują: Luksemburg (4,4 proc. PKB), Rumunia (3,7 proc. PKB) oraz Irlandia i Polska (po 3,5 proc. PKB).

Największa gospodarka UE, Niemcy, będzie rozwijać się w tempie 1,8 proc. PKB zarówno w tym, jak i w przyszłym roku - wynika z prognoz KE.

Komisja przewiduje, że inflacja w UE wyniesie w 2016 r. 0,5 proc., a w 2017 r. wzrośnie do 1,6 proc.

Spadać ma za to ogólny poziom deficytu sektora instytucji rządowych i samorządowych oraz długu budżetowego w UE i w strefie euro. Deficyt w relacji do PKB ma wynieść w UE do 2,2 proc. PKB w tym roku (spadek wobec 2,5 proc. w 2015 r.) oraz 1,8 proc. PKB w 2017 r. W strefie euro deficyt ma wynieść 1,9 proc. PKB w tym roku oraz 1,6 proc. PKB w przyszłym roku.

Powyżej unijnego progu 3 proc. mają się znaleźć w tym roku Chorwacja (3,9 proc.), Hiszpania (3,6 proc.), Grecja (3,4 proc.), Francja (3,4 proc.) i Portugalia (3,4 proc.).

Dług publiczny UE ma w tym roku wynieść 88,6 proc., a w przyszłym - 85,7 proc. W strefie euro wyniesie odpowiednio 94,5 proc. oraz 91,3 proc.

Najbardziej zadłużonym państwem unijnym będzie niezmiennie Grecja z długiem na poziomie 185 proc. PKB w 2016 r. i 181,8 proc. PKB w przyszłym roku. Bardzo wysoki dług publiczny ma się utrzymywać we Włoszech (132,4 proc. PKB w tym roku) i Portugalii (128,5 proc. PKB).

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Ministerstwo Rozwoju
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »