"Oczekujemy, że w 2018 r. realny wzrost PKB Polski z łatwością przekroczy 4 proc., podczas gdy gospodarka, naszym zdaniem, przegrzewa się. Realny wzrost płac osiągnął wieloletnie szczyty i napędza konsumpcję, podczas gdy wydajność pracy nieco wyhamowuje. Przy tym układzie, akomodacyjna polityka budżetowa daje niepotrzebny impuls fiskalny, inwestycje prywatne, z wyłączeniem budowlanki, są zaskakująco niskie" - napisano w raporcie.
Przedstawione w tym samym raporcie prognozy makroekonomiczne dla Polski wskazują tymczasem, że realny wzrost PKB w 2018 r. ma wynieść 3,8 proc., w 2019 r. 3,5 proc., a w 2020 r. 3,0 proc.
"Przy braku odpowiedzi ze strony polityki (monetarnej - PAP), w końcu pojawi się podatność (gospodarki - PAP) na zewnętrzne oraz pozostałe czynniki (ryzyka - PAP), przy czym Polska korzysta z solidnych długoterminowych fundamentów i różnych automatycznych stabilizatorów, w tym płynnego kursu walutowego. Podobnie jak w wielu pozostałych krajach regionu, główną przeszkodą dla wzrostu w Polsce jest starzejące się społeczeństwo. Liczba osób czynnych zawodowo spada, a nawet imigracja netto, w tym z Ukrainy, jest zbyt niska, by to skompensować" - napisano.
Rozwiązaniem tego problemu, jak napisano w raporcie, mogłoby być zwiększenie podaży pracy. Jednakże, jak zaznaczono, "ostatnie decyzje odwróciły poprzednie reformy, na przykład podniesienie w 2013 r. wieku emerytalnego".
"Dobre informacje są takie, iż obecnie poziom długu w rękach prywatnych (w Polsce - PAP) pozostaje niski i nie widać istotnych nierównowag zewnętrznych" - dodano.
W ocenie S&P pogarszająca się "efektywność instytucjonalna" w Polsce częściowo tłumaczy niski poziom inwestycji prywatnych w 2017 r.
Agencja oceniła, że napięcia na linii Polska-Bruksela oraz pozostałych państw regionu EŚW z UE mogą przyczynić się do nałożenia większych obostrzeń w przyznawaniu funduszy unijnych po 2020 r.
W grudniu S&P obniżyła szacunek deficytu sektora finansów publicznych Polski na 2018 r. - do 2,0 proc. PKB z 2,8 proc. Na 2019 i 2020 r. agencja prognozuje deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych rzędu 2,5 proc. PKB.W październiku agencja S&P potwierdziła długoterminowy i krótkoterminowy rating Polski w walucie zagranicznej na poziomie "BBB+/A-2" z perspektywą stabilną.
Wasze komentarze (75)
Dodaj komentarz~3d -
No i niech się przegrzewa. Amen
~olp -
jak nam Niemcy schłodzili gospodarkę w latach 1939 -45 to wystarczyło na 70 lat
~paniszerknot -
To raczej sempi się przegżewa razem z pismakiem , i pewnie nie załapał na Assekopol - a psiałem kupować bo będzie za póżno i przez 1-tydzień 20% zysku - ciekawe kto kupi Police , bo mam pare KILIO
~Marian2 -
Wszyscy myślą, że jak podadzą magiczną cyfrę dotyczącą PKB to oznacza wpływy z rozwoju sfer przemysłu, różnych firm, rolnictwa, itd. a na konsumpcji kończąc. Czyli podawany PKB na poziomie 4% to wpływ kasy od tych podmiotów gospodarczych. Otóż jest to po prostu oszustwo. Nawet propaganda PIS wali prosto z mostu, że wzrost PKB bierze się przede wszystkim z konsumpcji dóbr materialnych i niematerialnych, czyli wpływu do kasy państwa z podatków VAT, akcyzy itp. jest dziełem zwykłych obywateli a w niewielkim stopniu udziałem chociażby przemysłu.Ostatnio "Wyborcza" piała z zachwytu ile to zostawili w sklepach na święta Ukraińcy w liczbie 3mln.osób. No to jeżeli tylko na tym będzie bazował nasz rząd to potrzeba jeszcze więcej konsumentów to i PKB będzie coraz większe. Ale ta prawda, chociaż mimochodem podawana nie jest nagłaśniana, za to nagłaśniane są różne bzdury o inwestycjach przemysłowych koncernów międzynarodowych, które oczywiście są zwolnione z płacenia podatków na wiele lat. Zyski tych koncernów będą oczywiście duże, ale Polsce nic do tego. Ale i nasz budżet otrzyma swój haracz w postaci podatków zatrudnionych tam pracowników i nie ważne czy to od Polaków czy innej nacji. Później ci zatrudnieni wydadzą swoje marne pensje w nieswoich sklepach na niepolskie towary i znowu zarabiają inni i nasz fiskus. Układ idealny. Po co więc się wysilać na rozwój polskiego przemysłu, firm różnego rodzaju, jak wszystko jest podane na tacy. Tylko roboli musi coraz więcej przybywać. Przepraszam - konsumentów.
~oko na m. -
No to się koszerna agencja spięła , niech podadzą swoje prognozy na zeszły rok i jaka była rozbieżność między prognozą a rzeczywistością . Ogólnie jest to najmniej kompetentna agencja ratingowa na świecie , prędzej w totka się trafi niż oni trafią z prognozami . Spokojnie można ich traktować jak kabaret .
~zezowaty -
Jakbym słyszał szkodnika Balcerowicza ... Jemu też się wydawało , że się wszystko przegrzewało ...
~Czekamy -
A jaki jest PKB Rosji,a po ile rubel dzisiaj w Polskich kantorach.Ukraina ,Białoruś i Gruzja do UNI i NATO.
~Stańczyk -
Przegrzewają się umysły wielkich ekonomistów . Proponuje aby pracowali na jeden etat za średnią krajową brutto w Polsce, wtedy szybko zrozumieją jak należy liczyć . Należy wziąć odpowiedzialność za niesprawdzone prognozy
~tyle -
Po przeczytaniu artykułu dochodzę do wniosku, że to nie gospodarka, ale przegrzały się móżdżki ekonomistów z S
~serj -
Balcerowicz też "chłodził" gospodarkę ... i efekt był ...