Sprawdź, które gminy się wyludnią, a gdzie przybędzie mieszkańców do 2030 r.

Spośród prawie 2,5 tys. gmin w Polsce spadek ludności w ciągu najbliższych 23 lat nastąpi w 1665, w tym w 322 ubytek wyniesie powyżej 10 proc. - wynika z najnowszych prognoz GUS.

Główny Urząd Statystyczny przedstawił "Prognozę ludności gmin na lata 2017-2030". Jako punkt wyjścia przyjęto stan ludności w dniu 31.12.2016 r. w obowiązującym wówczas podziale administracyjnym.

Z raportu wynika, że spośród 2478 gmin w Polsce spadek ludności do 2030 r. będzie mieć miejsce w 1665, w tym w 1007 gminach ubytek ludności wyniesie powyżej 5 proc., a w 322 powyżej 10 proc.

Wśród gmin o najwyższym przewidywanym spadku ludności dominują gminy położone w województwach podlaskim i lubelskim. Autorzy opracowania zwracają uwagę, że aż dziewięć spośród dziesięciu gmin o najwyższym prognozowanym spadku ludności do 2030 r. znajduje się właśnie w tych dwóch województwach.

Reklama

Jednakże gminą o najwyższym przewidywanym spadku ludności (29 proc. w ciągu czternastu lat) jest Hel i to pomimo tego, że cały powiat pucki (jak i całe województwo pomorskie) odznacza się stosunkowo dobrą sytuacją demograficzną. Gmina Hel charakteryzuje się jednak od wielu lat szczególnie wysokim, ujemnym saldem migracji i w latach 2000-2016 jego ludność zmniejszyła się o 22 proc.

Z kolei największym przyrostem ludności w ciągu najbliższych lat będą charakteryzować się przede wszystkim gminy położone w bezpośrednim sąsiedztwie największych ośrodków miejskich, co wynika z siły przyciągania wielkich aglomeracji jako atrakcyjnych rynków pracy i ich "rozlewanie" się na sąsiadujące z nimi tereny. W raporcie zaznaczono, że proces suburbanizacji dotyczy również miast średniej wielkości.

Według prognozy spośród 39 miast powyżej 100 tys. jedynie w sześciu wystąpi wzrost liczby ludności (Rzeszów, Warszawa, Gdańsk, Kraków, Wrocław oraz Zielona Góra); przy czym tylko w Rzeszowie i Warszawie będzie to wzrost powyżej 5 proc. (odpowiednio o 7,2 proc. oraz o 5,1 proc.).

Autorzy prognozy wskazują, żeby zachować dużą ostrożność przy interpretacji zaprezentowanych wyników. W prognozie uwzględniono wyłącznie dane dotyczące oficjalnie zarejestrowanych migracji. W związku z tym, zakładając, że suburbanizacja jest typem migracji, który znajduje odzwierciedlenie w oficjalnych rejestrach, można przyjąć iż efekty tego procesu zostały ujęte w wynikach prognozy. Natomiast migracje osób przybywających do wielkich miast, w celu np. nauki lub/i w poszukiwaniu pracy, które znacznie rzadziej dokonują wymeldowania w starym miejscu zamieszkania, mogły zostać pominięte, zaniżając prognozowane wielkości.

Na wyniki prognozy dla dużych miast wpływa również samo wyznaczenie formalnych granic miasta. Rzeszów i Zielona Góra to miasta, które w ostatnim czasie znacząco poszerzyły swoje administracyjne granice. Poznań według prognozy ma stracić blisko 7 proc. mieszkańców, podczas gdy trzy gminy leżące w jego bezpośrednim sąsiedztwie (Komorniki, Dopiewo, Rokietnica) będą charakteryzować się największymi przyrostami liczby ludności w Polsce. Autorzy raportu przypuszczają więc, że włączenie tych gmin w obręb miasta w znacznym stopniu zmieniłoby obraz sytuacji demograficznej Poznania.

Marcin Przybylski

PAP Kurier
Dowiedz się więcej na temat: ludność | gminy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »