Tak źle w Polsce nie było od czterech miesięcy

W kwietniu wskaźnik PMI dla Polski wyniósł 54,0 pkt, siódmy miesiąc z rzędu sygnalizując ogólną poprawę warunków w polskim sektorze przemysłowym. Choć jest to wartość najniższa od czterech miesięcy, analitycy zwracają uwagę, że to wynik cały czas bardzo dobry.

HSBC PMI Polskiego Sektora Przemysłowego to złożony wskaźnik opracowany w celu zobrazowania kondycji polskiego sektora przemysłowego. Jest on kalkulowany na podstawie pięciu subindeksów: nowych zamówień, produkcji, zatrudnienia, czasu dostaw i zapasów pozycji zakupionych. Każda wartość głównego wskaźnika powyżej 50,0 oznacza ogólną poprawę warunków w sektorze.

Z poniedziałkowego raportu, opracowanego przez firmę Markit na zlecenie HSBC wynika też jednak, że wskaźnik PMI spadł już trzeci miesiąc z rzędu, począwszy od stycznia, i osiągnął najniższą od czterech miesięcy wartość - 54,0.

Reklama

Według autorów raportu, było to wynikiem wolniejszego wzrostu liczby nowych zamówień oraz poziomu zatrudnienia w kwietniu. Jednak główny wskaźnik pozostał znacznie powyżej średniej z badań długoterminowych, dodają autorzy raportu, która wynosi 50,2, sygnalizując wyraźne tempo wzrostu.

Z raportu wynika, że w kwietniu polscy producenci siódmy miesiąc z rzędu odnotowali wyraźny wzrost wielkości produkcji. Tempo tego wzrostu nie uległo jednak większym zmianom w porównaniu do marca i lutego, natomiast spadło w stosunku do styczniowego rekordu. Sezonowo modyfikowany Wskaźnik Produkcji pozostał znacznie powyżej średniej z badań długoterminowych, która wynosi 52,0. Firmy najczęściej uzasadniały wyższy poziom produkcji większą liczbą otrzymanych nowych zamówień - czytamy w raporcie.

W kwietniu, zgodnie z trendem dla wielkości produkcji, także liczba nowych zamówień wzrosła siódmy miesiąc z rzędu. Tempo tego wzrostu było solidne, a firmy uzasadniały go wzrostem zamówień eksportowych, wprowadzaniem nowych produktów i pozyskiwaniem nowych klientów. Jednak tempo wzrostu całkowitej liczby nowych zamówień zwolniło trzeci miesiąc z rzędu i było najsłabsze jak dotąd w 2015 roku - głosi raport.

Sezonowo modyfikowany Wskaźnik Zamówień Eksportowych pozostał powyżej neutralnego progu 50,0 szósty miesiąc z rzędu, sygnalizując wzrost zamówień z rynków eksportowych. W przeciwieństwie do trendu dla całkowitej liczby nowych zamówień, liczba zamówień eksportowych wzrosła w najszybszym tempie od lutego 2014 roku - wynika z raportu.

W kwietniu polscy producenci zarejestrowali natomiast dalszy spadek zaległości w sektorze. Ponadto tempo tego spadku przyspieszyło w stosunku do marca i było najszybsze od sześciu miesięcy. Około 1/5 respondentów poinformowała o niższym poziomie nieukończonych zamówień. Niektóre firmy uzasadniały malejące zaległości poprawą wydajności.

Obecny okres wzrostów poziomu zatrudnienia w polskim sektorze przemysłowym został wydłużony do dwudziestu jeden miesięcy - głosi raport. Firmy uzasadniały rekrutację nowymi zamówieniami i planowanym wzrostem wielkości produkcji. Tempo tworzenia nowych miejsc pracy zwolniło jednak w stosunku do marcowego rekordu i było dotychczas najsłabsze w 2015 roku. Niemniej jednak nadal pozostało zdecydowanie wyraźne - twierdzą autorzy raportu.

Z raportu wynika też, że w kwietniu dane z badań zasygnalizowały wydłużenie czasu dostaw czwarty miesiąc z rzędu. Ponadto był to najbardziej wyraźny spadek wyników dostawców od lutego 2012 roku. Sezonowo modyfikowany Wskaźnik Czasu Dostaw odnotował poziom poniżej średniej z badań długoterminowych, która wynosi 49,1.

Zapasy pozycji zakupionych zmalały po raz pierwszy od czterech miesięcy, co zostało zasygnalizowane przez spadek wskaźnika poniżej neutralnego progu - czytamy także w raporcie. Nastąpiło to po najdłuższym okresie wzrostów zarejestrowanym w ciągu ostatnich jedenastu lat. Tempo spadku w najnowszym okresie badań było niewielkie. Firmy najczęściej uzasadniały niższe zapasy wyższą produkcją.

Indeks PMI w odniesieniu do sektora przemysłowego strefy euro wyniósł w kwietniu 52,0 pkt. wobec 52,2 pkt. na koniec poprzedniego miesiąca. Wstępnie szacowano ten wskaźnik na 51,9 pkt.

Pytani przez PAP analitycy zgodnie przyznają, że niewielki spadek indeksu dla Polski od stycznia nie jest niepokojący.

- Tym spadkiem nie ma powodu się niepokoić, bo cały czas są to bardzo dobre liczby, wskaźnik 54 pkt. wskazuje na rozwój gospodarki - mówi Konrad Ryczko z BOŚ.

- Słabszy od oczekiwań wskaźnik nie zmienia perspektyw ani dla polskiej gospodarki, ani dla inflacji, ani dla RPP - dodaje.

Jego zdaniem, ten nieco słabszy wskaźnik ma związek z umocnieniem złotego. "Złoty się umocnił, a to jest wskaźnik wyprzedzający, więc część przedsiębiorców ograniczyła swoje założenia - zaznacza Ryczko.

Podobnego zdania jest Szymon Zajkowski z mBanku. - Indeks PMI jest trochę poniżej oczekiwań, ale wartość pozostaje cały czas dość sporo powyżej 50 punktów - zwraca uwagę. - za tym ogólny obraz koniunktury w Polsce jest dobry, więc te dane nie przekreślają pozytywnych perspektyw dla polskiej gospodarki - dodaje.

Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata w Biznes INTERIA.PL

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »