USA zadowolone z polskiej decyzji ws pocisków Patriot

Rząd Stanów Zjednoczonych - zadowolony z decyzji polskiego resortu obrony. Amerykański Departament Stanu podkreślił, że plan modernizacji polskich sił zbrojnych oraz poparcie zobowiązania NATO do inwestycji zbrojeniowych o wartości 2% PKB, przyczyniają się do wzmocnienia Sojuszu.

Pozostajemy wierni bezpieczeństwu Polski i kolektywnemu systemowi obrony w ramach NATO" - głosi komunikat amerykańskiego resortu spraw zagranicznych. Sukces w przetargu Departament Stanu przedstawia jako efekt "ekonomicznej dyplomacji" czyli skoordynowanych działań ministerstw obrony, handlu i spraw zagranicznych.

- Wart 5 miliardów dolarów Program Wisła, wygeneruje eksport z USA o wartości 2,5 miliarda dolarów co oznacza nowe miejsca pracy i rozwój bazy przemysłowej - głosi oświadczenie. Departament Stanu podkreślił, że kontrakt na PATRIOT-y będzie też oznaczać współpracę rozwojową i wspólną produkcję niektórych elementów systemu, co wzmocni polski przemysł obronny.

Reklama

USA z zadowoleniem przyjęły decyzję strony polskiej - czytamy w komunikacie. Amerykanie podkreślili, że Polska jest jednym z filarów sojuszu Północnoaltantyckiego dlatego wzmocnienie naszych systemów obronnych pozytywnie wpływa na potencjał calego NATO. Departament USA zaznaczył również, że Stany Zjednoczone dbają o bezpieczeństwo Polski w ramach zobowiązań sojuszniczych. Zdaniem Amerykanów polska decyzja o zakupie pocisków Patriot, wpłynie również pozytywnie na eksport USA oraz przyczyni się do rozwoju amerykańskiego przemysłu zbrojeniowego, a to wpłynie pozytywnie na amerykański rynek pracy i zwiększenie produkcji.

Śmigłowce dla polskiej armii dostarczy konsorcjum Airbus Helicopter, a system antyrakietowy będzie negocjowany bezpośrednio z Waszyngtonem. - przekazał prezydent po spotkaniu Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

Tarcza antyrakietowa musiała stać się priorytetem. - zaznaczył prezydent. Dodał, że program Wisła dotyczący ochrony naszej przestrzeni powietrznej w średnim zasięgu, będzie elementem systemu obrony NATO.

Rząd podjął decyzję, by sprawę Wisły rozstrzygnąć przez bezpośrednie negocjacje z rządem USA, a w maju szef polskiego MON uda się do Waszyngtonu - przekazał prezydent.

Mówiąc o wyborze śmigłowców, zaznaczył, że rząd podjąć decyzja o dopuszczeniu do testów śmigłowca francuskiego konsorcjum Airbus Helicopter. Dodał, że w związku z tą decyzją należy liczyć na inwestycje w polski przemysł.

Bronisław Komorowski podkreślił, że Polskę czekają kolejne wielkie kontrakty wzmacniające naszą obronność. Wymienił tu program Narew dotyczący obrony przeciwrakietowej bliskiego zasięgu oraz program rozwoju dronów.

Prezydent poinformował, że Polska będzie chciała przekonać kraje Unii, by pieniądze przeznaczane na obronność nie były brane pod uwagę przy ocenianiu, czy dane państwo powinno podlegać procedurze nadmiernego deficytu. Taka procedura wdrażana jest przez Komisję Europejską, gdy kraj członkowski notuje deficyt budżetowy wyższy niż 3 procent PKB. Według prezydenta, pomysł Warszawy mógłby zachęcić kraje Unii do inwestowania w wojsko.

_ _ _ _ _ _ _ _ _

"Kolejny złoty kontrakt dla francuskiego przemysłu obronnego" - tak o wyborze przez polskie władze oferty Airbus Helicopters pisze w środę "Le Parisien". Według gazety przyczyniła się do tego decyzja Francji o niedostarczeniu Rosji okrętów desantowych Mistral.

- Bardzo dobre czasy nastały dla eksportu francuskiej broni, nawet do krajów, które nie mają w zwyczaju kupować" francuskiego uzbrojenia - pisze "Le Parisien", nawiązując do wtorkowej decyzji Warszawy. W przetargu na śmigłowce wielozadaniowe Polska zdecydowała się na ofertę Airbus Helicopters, odrzucając propozycje konsorcjum Sikorsky-PZL Mielec z maszyną Black Hawk i włosko-brytyjskiej grupy AgustaWestland z należącym do niej PZL Świdnik oferujących wiropłat AW149.

Śmigłowiec H225M przeszedł do etapu testów. "Le Parisien" zaznacza, że Airbus zamierza inwestować w zakłady produkcyjne w Polsce.

Jak przypomina dziennik, wartość kontraktu na zakup 50 maszyn to ok. 2,5 mld euro, a umowa powinna zostać podpisana we wrześniu po testach. "To historyczna premiera we francusko-polskich stosunkach po upadku muru berlińskiego, gdyż Francja nigdy wcześniej nie eksportowała broni do Polski, która tradycyjnie była klientem Stanów Zjednoczonych i Niemiec" - zauważa "Le Parisien". Jak dodaje, to partnerstwo dobrze wróży francuskiemu eksportowi broni.

To kolejny w ostatnich miesiącach znaczny sukces francuskiego przemysłu obronnego. Wśród podpisanych kontraktów "Le Parisien" wymienia umowę z Egiptem na sprzedaż 24 myśliwców wielozadaniowych Rafale opiewającą na 5,2 mld euro oraz kontrakt z Indiami w sprawie dostarczenia 36 myśliwców. Ta ostatnia umowa wciąż jest negocjowana.

"Stanowisko Francji, która odmawia dostarczenia dwóch okrętów desantowych Mistral Rosji (kontrakt wart 1,2 mld euro), z pewnością uspokoiła Warszawę, która obawia się ekspansjonizmu Kremla" - ocenia gazeta. Jej zdaniem silnym sygnałem dla polskich władz było to, że w dniu, w którym ogłoszono wstrzymanie dostaw do Rosji, minister obrony Francji Jean-Yves Le Drian przebywał w Warszawie, gdzie poinformował o przyjeździe 15 czołgów Leclerc do Polski na ćwiczenia w ramach działań podjętych przez NATO z powodu kryzysu na Ukrainie. Czołgi te mają w najbliższych dniach dotrzeć na poligon w Drawsku Pomorskim, co zbiega się w czasie z decyzją MON.

O "bardzo dużym kontrakcie na horyzoncie" dla francuskiego przemysłu obronnego pisze też portal RFI. Jeśli śmigłowiec produkowany przez Airbus Helicopters przejdzie ostatnie testy i kontrakt zostanie podpisany, będzie to oznaczało, że Francji udało się obejść problemy wokół kontraktu w sprawie Mistrali i uspokoić polskiego partnera dzięki czasowemu rozmieszczeniu w ubiegłym roku myśliwców Rafale w bazie w Malborku, a teraz czołgów Leclerc w Drawsku - uważa RFI.

Portal zauważa, że Polska "dąży do osiągnięcia równowagi transatlantyckiej w związku ze wzrostem napięcia w stosunkach z Rosją" i dlatego w ramach innej umowy wybrała amerykańską ofertę. We wtorek polski rząd postanowił o wyborze dla systemu obrony powietrznej zestawów średniego zasięgu Patriot amerykańskiej firmy Raytheon, której rywalem było konsorcjum Eurosam, zawiązane przez francuskie oddziały MBDA i Thalesa.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: obrony | uzbrojenie | niezadowolony | Polskie | MON | pociski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »