Ponad milion osób może mieć problem z odbiorem telewizji satelitarnej

Kilkaset tysięcy Polaków ma problemy z dostępem do ogólnopolskich kanałów naziemnej telewizji cyfrowej i nie może odbierać właściwej wersji programu regionalnego TVP. Rozwiązaniem problemu może być udostępnienie sygnału satelitarnego - jak ma to miejsce w innych krajach Europy - uważa prezes zarządu Astra Central Eastern Europe. Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji podkreśla, że - zgodnie z danymi z 25 kwietnia br. - dostęp do trzech multipleksów ma odpowiednio 98,6 proc., 98,5 proc., 99, 5 proc. populacji kraju.

- W większości krajów europejskich, gdzie proces cyfryzacji również się zakończył lub trwa, kanały telewizyjne i radiowe nadawane naziemnie są replikowane na satelicie. Dzięki takiemu rozwiązaniu w Polsce przeciętny Kowalski, jeśli miałby problemy z odbiorem naziemnym, bo mieszka w Tatrach albo na ścianie wschodniej, gdzie są zakłócenia sygnału, wystarczy, że zamontowałby niedużą antenę satelitarną i wtedy te same kanały lub dodatkowo jeszcze inne mógłby odbierać za pomocą satelity - podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Marcin Ornass-Kubacki, prezes zarządu Astra Central Eastern Europe.

Reklama

W wyniku procesu cyfryzacji naziemnej, zakończonego w lipcu ubiegłego roku, wiele gospodarstw domowych w Polsce utraciło dostęp do sygnału telewizyjnego. Prezes podkreśla, że utrudnienia dotknęły kilkaset tysięcy obywateli (w zależności od multipleksu). Dodatkowo ponad milion nie ma dostępu do właściwej wersji programu regionalnego TVP.

- To prawie 3 proc. gospodarstw domowych w naszym kraju, które po zakończeniu procesu cyfryzacji naziemnej mają ograniczony dostęp do regionalnych i ogólnopolskich stacji telewizyjnych - zwraca uwagę na skalę problemu Marcin Ornass-Kubacki.

Utrata sygnału dotyczy zwłaszcza mieszkańców m.in. województw dolnośląskiego, śląskiego, małopolskiego i podkarpackiego.

- Jest to związane z czynnikami geograficznymi, takimi jak np. górzyste ukształtowanie terenu lub zasięgami telewizji naziemnych. Docierają do nas informacje, że podobne problemy mają także mieszkańcy województwa warmińsko-mazurskiego oraz ściany zachodniej - informuje Ornass-Kubacki.

Jego zdaniem problemu tzw. białych plam można było uniknąć, prowadząc proces cyfryzacji dwutorowo i oferując widzom możliwość wyboru dwóch platform cyfrowych - satelitarnej i naziemnej.

- Sygnał satelitarny jest dostępny na terytorium całego kraju z jednakową mocą, czynniki geograficzne nie stanowią dla niego przeszkody - argumentuje prezes zarządu Astra CEE i jako przykład wymienia Czechy, Austrię i Wielką Brytanię, gdzie widzowie mogą odbierać sygnał cyfrowy drogą naziemną lub satelitarną.

W jego ocenie takie rozwiązanie powinno zostać wdrożone również w naszym kraju, szczególnie w kontekście planowanego wprowadzenia przez rząd opłaty audiowizualnej. Marcin Ornass-Kubacki uważa, że priorytetem powinno być zapewnienie wszystkim Polakom technicznej możliwości odbioru telewizji.

- Trudno wymagać od obywateli ponoszenia tego rodzaju opłaty w sytuacji, gdy mają oni problem z dostępem do sygnału telewizyjnego - argumentuje prezes Astra CEE.

Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji poinformowało, że zgodnie z danymi z 25 kwietnia br. w zasięgu trzech multipleksów znalazły się odpowiednio: 98,6 proc., 98,5 proc. i 99,5 proc. Zdecydowana większość społeczeństwa ma więc dostęp do sygnału naziemnej telewizji cyfrowej. W przypadku sygnału analogowego możliwość odbioru dostępnych kanałów miało (w zależności od stacji) od 25 proc. do 86 proc. populacji kraju.

Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Źródło informacji

Newseria Biznes
Dowiedz się więcej na temat: telewizja cyfrowa | telewizja analogowa | telewizja | UKE | cyfryzacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »