Cenzura internetu - reaktywacja
Co chwilę pojawia się ktoś - od Rosji po Chiny - kto chce cenzurować internet.
Władze Laosu wprowadzają przypisy penalizujące niewłaściwe - ich zdaniem- wykorzystanie internetu. Chodzi przede wszystkim o zakaz publikowania w sieci jakichkolwiek krytycznych uwag na temat polityki rządzącej Laotańskiej Partii Ludowo-Rewolucyjnej.
Rząd Laosu wydał specjalny dekret poświęcony obiegowi informacji w Internecie. Jak pisze dziennik "Vietniane Times", powodem wydania dekretu jest przekonanie władz, iż sieć zaczęła ostatnio służyć w Laosie także do wymiany krytycznych informacji na temat polityki rządu. Dlatego też zgodnie z zapisami dekretu wprowadzone zostają kary za umieszczanie i przesyłanie w sieci informacji krytykujących władze lub niezgodnych z obowiązującą i tworzoną przez Laotańską Partię Ludowo-Rewolucyjną linią polityczną. Zakazane jest także umieszczanie informacji, które mogą wzbudzać niechęć do rządzących oraz do ich polityki.
Wszystkie tego typu występki zagrożone są karami - od upomnień i nagan po więzienie.
Jednocześnie władze deklarują, że chcą rozwoju internetu oraz sieci społecznościowych. Media te muszą być jednak wykorzystywane w sposób - jak podkreślają władze - pozytywny. W Laosie jest ponad pół miliona użytkowników Facebooka, z czego 82 procent użytkowników to osoby poniżej 30 roku życia.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze