Chudsze lata platform cyfrowych

Kolebką płatnej telewizji są Stany Zjednoczone. To za Oceanem w 1948 roku narodziła się telewizja kablowa. Na tamtejsze trendy patrzą więc uczestnicy rynku z całego świata. Nie są one zachęcające. Henry Blodget, redaktor naczelny amerykańskiej edycji "Business Insidera", podzielił się ostatnio kilkoma prognozami dotyczącymi najbliższej przyszłości świata mediów. Zostały zaprezentowane w polskiej wersji serwisu. Jedna z nich bezpośrednio dotyczy platform cyfrowych i sieci kablowych. W 2010 roku 99 mln Amerykanów miało dostęp do oferty płatnej telewizji, a pięć lat później już o 2 mln mniej. Blodget przewiduje, że liczba abonentów platform cyfrowych typu Dish Network i DirecTV oraz sieci kablowych, jak na przykład Comcast, będzie spadać. Czy taki sam los czeka polskie platformy Cyfrowy Polsat i nc+? Utrzymają się na rynku, a może będą w sytuacji zbliżonej do borykających się z problemami finansowymi dzienników?

- Wystarczy nam bezpłatna naziemna telewizja i aplikacje na Smart TV albo Android TV - mówi coraz więcej młodych małżeństw, które po przeprowadzaniu się do własnego mieszkania nie zamierzają podpisywać umowy z żadnym operatorem. Naprzeciw ich oczekiwaniom wyszedł jeden z producentów telewizorów."-Kup nasz sprzęt z 6-miesięcznym dostępem do HBO GO i TVN-owskiej aplikacji Player" - reklamuje się w rozgłośniach radiowych. Kiedyś HBO miało umowę na wyłączność z Cyfrą+, teraz jest obecne na obu platformach, a próbuje forsować swoje produkty z ich pominięciem.

Spekuluje się, że do końca roku może powstać nawet całkiem nowa platforma internetowa właśnie we współpracy z producentem telewizorów. Miałaby sobie postawić ambitny cel - zdobycie 30 tysięcy użytkowników do końca roku. Swoją dystrybucję ma zacząć od sieci hipermarketów.

Reklama

Operatorzy coraz bardziej dostrzegają zmieniające się trendy. Już w przyszłym roku na dekoderach UPC Polska będzie można korzystać z treści multimedialnej platformy Netflix, coraz mocniej walczącej o nasz rynek. Nie oznacza to, że na rynku satelitarnym będzie wciąż dużo miejsca. Z nieoficjalnych informacji wynika też, że jeden z poważnych zagranicznych graczy z rynku platform cyfrowych analizuje możliwości wejścia na polski rynek. Kolejną bolączką płatnych operatorów jest rozwój naziemnej telewizji cyfrowej. Czy kanały, które zadebiutują niedługo w ósmym multipleksie, będą gwoździami do trumny platform?

Cyfrowy Polsat i nc+ czeka spowolnienie

Wyniki platformy nc+ pokazują spadek liczby abonentów. Od czerwca 2015 roku w ciągu dwunastu miesięcy straciła 14 tysięcy abonentów, a łącznie miała ich 2,101 mln. Z wyników finansowych Vivendi wynika jednak, że polska platforma jest najbardziej dochodowym biznesem grupy na świecie i nie boryka się z takimi problemami finansowym jak francuski Canal+. Druga co do wielkości platforma w naszym kraju zanotowała przychody w wysokości 246 mln zł, co oznacza wzrost o 2,7 proc. Lekiem na spadającą liczbę abonentów ma być odświeżona wersja potrójnej usługi triple play (telewizja, internet, telefon).

- Będziemy wtedy, w ramach usługi nc+ Internet, bazującej na sieci Play, łączyć ofertę dostępu do szerokopasmowego mobilnego internetu z unikalną ofertą premium TV od nc+, co jest szczególnie ważne w kontekście korzystania z usługi nc+ Go. Jednocześnie utrzymujemy strategiczne partnerstwo z Orange, dzięki czemu połączymy w ofercie zarówno dostęp do sieci mobilnej, jak i stacjonarnego internetu - zapowiedział niedawno w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Manuel Rougeron, prezes platformy.

Plan zrealizował, bo na początku września operator odświeżył triple play. Ceny potrójnej usługi zaczynają się już od 59,97 zł miesięcznie. Najdroższy pakiet internetu - "Internet domowy MAX" ze 100 GB miesięcznie transferu można mieć za 59,99 zł miesięcznie. Towarzyszy mu opcja Unlimited TV, dzięki której można oglądać kanały oferowane przez stronę lub aplikację nc+ Go bez limitów transferu i czasu. Zdaniem Rougerona, dzięki tym ofertom na koniec tego roku abonentów nc+ może mieć nawet nieznacznie więcej niż rok wcześniej.

Nowe usługi są promowane przez spoty reklamowe z udziałem Krzysztofa Stelmaszyka, Rafała Cieszyńskiego oraz... kozy, bo nc+ używa w tym przypadku chwytliwego hasła "kozoodporny internet". Reklama choć przyciąga, to wywołała mieszane uczucia abonentów jeszcze przed rozpoczęciem jej emisji, w czasie, kiedy platforma zapowiadała ją w jednym z serwisów społecznościowych. "Za taką wszystkożrącą kozę uważacie chyba swoich abonentów" - napisał jeden z użytkowników portalu.

Cyfrowy Polsat, w przeciwieństwie do nc+, nie musi współpracować z zewnętrznymi firmami w postaci operatorów komórkowych. Jest w o wiele lepszej sytuacji, bo ma Plusa, który znacząco wpływa na jego wyniki finansowe. Od stycznia do czerwca br. wpływy Grupy Cyfrowy Polsat ze sprzedaży wyniosły 4,807 mld zł, o 0,2 proc. więcej niż w tym samym okresie rok wcześniej.

W skali roku zmalały przychody detaliczne od klientów (z 3,29 mld zł do 3,15 mld zł), natomiast procentowo mocno wzrosły wpływy ze sprzedaży sprzętu (z 225,3 mln zł do 363,9 mln zł). Wzrost ARPU i niezłe wyniki to przede wszystkim zasługa rosnącej popularności bezprzewodowego internetu LTE, usługi multiroom i SmartDomu. W drugim kwartale roku korzystało z niego już ponad milion klientów grupy, a oferta jest stale rozwijania.

Poza wspomnianym wcześniej triple play, Cyfrowy Polsat stawia na usługi bankowe, ubezpieczenia czy energię elektryczną. Od września eksperymentuje również ze sprzedażą sprzętu AGD typu lodówka, kuchenka, pralka i zmywarka. W podobnym kierunku podąża nc+, która promuje wspólną ofertę z Bankiem Zachodnim WBK.

Jeśli tak dalej pójdzie, to platformy, jako dysponenci kilkumilionowych baz danych, staną się jednym wielkim sklepem. Być może będzie można kupić nawet chleb, mleko czy produkty z popularnych fast foodów? Operatorzy komórkowi już funkcjonują w ten sposób. Chociażby przy przedłużaniu umowy z T-Mobile telefon dostajemy na raty w jednym z banków. Później dzwoni do nas konsultant, który oferuje kartę kredytową na atrakcyjnych warunkach.

Można zrozumieć, że na biznesie płatnej telewizji nie da się już ciągle zyskiwać i zyskiwać. Ale dlaczego platformy cyfrowe nie poprawiają rzeczy, które najbardziej irytują ich abonentów? Na tle internetowych bibliotek na żądanie ceny w usłudze wideo na żądanie nc+ są bardzo wysokie. W Cyfrowym Polsacie, którego forma VOD jest przestarzała, podobnie. Kanały kodowane nadal są naszpikowane reklamami, a ich jakość techniczna często budzi zastrzeżenia.

Przy tym wszystkim brakuje polskim graczom podejścia do młodych. Nadal nic nie wiemy o wyłącznie internetowej ofercie nc+. Wciąż nie ma elastyczności w tworzeniu list programowych. Canal+ Discovery trafił na pozycję zbliżoną do pozostałych kanałów dokumentalnych po ponad roku od rozpoczęcia nadawania. Być może w obliczu kiepskich wyników oglądalności.

Rosnąca konkurencja i niekorzystne perspektywy gospodarcze robią swoje. Z raportu Digital TV Research wynika, że Cyfrowy Polsat ma mieć 3,644 mln abonentów w 2021 roku. W 2015 miał ich tylko nieco mniej, bo 3,567 mln. W ostatnim raporcie finansowym, obejmującym dane z końca czerwca, grupa chwaliła się jednak 5,862 mln klientów kontraktowych. Na początku działalności, kiedy w skali kwartału Cyfrowy Polsat zdobywał dziesiątki albo setki tysięcy abonentów, chwalił się twardymi danymi. Kilka lat później zaczęto posługiwać się liczbą klientów kontraktowych, a to oznacza, że na przykład jeden abonent i ten sam abonent posiadający multiroom mogą być liczeni podwójnie.

Analitycy przewidują, że w krajach Europy Środkowo-Wschodniej za spadającą dynamikę rozwoju platform odpowiadać będzie przede wszystkim rosnąca w siłę naziemna telewizja cyfrowa. To mogą być i tak optymistyczne prognozy, bo nie uwzględniono coraz popularniejszych platform internetowych. Jeśli pojawiają się dodatkowo nowi satelitarni gracze, którzy zaoferują naprawdę tanią ofertę, to obie platformy mogą być w poważnych tarapatach. Chyba że na rynku dojdzie do konsolidacji, czyli fuzji, albo operatorzy płatnej telewizji odczują skutki rządowego programu 500 Plus. Tegoroczne wakacje były wyjątkowo udane dla polskich kurortów, właśnie dzięki rządowym dopłatom.

Daniel Gadomski

Źródło informacji

SatKurier
Dowiedz się więcej na temat: nC+ | telewizja | Cyfrowy Polsat | platforma cyfrowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »