Czy Jacek Kurski poradzi sobie w TVP?

Na początku roku były już minister skarbu państwa Dawid Jackiewicz powołał byłego polityka Jacka Kurskiego na stanowisko prezesa Telewizji Polskiej. Dziś już wiadomo, że będzie je piastować przez kolejne cztery lata. Wygrał konkurs przeprowadzony przez Radę Mediów Narodowych. Jakich zmian możemy się spodziewać w telewizji publicznej? Jakie projekty będą kontynuowane?

Kurski nie miał zbyt dużej konkurencji w konkursie na szefa TVP. Potencjalni prezesi z zupełnie inną wizją na telewizję publiczną albo nie wystartowali, albo nie przeszli do finałowego etapu. Krzysztof Skowroński wyznał, że przez lata nie posiadał nawet telewizora.

Agnieszka Romaszewska-Guzy, szefowa Biełsatu, mogłaby jednak oznaczać polityczną odwilż w TVP. Choć jest związana ze środowiskami sympatyzującymi z rządzącą partią, to czasem patrzy na jej poczynania krytycznie. Jej wybór mógłby oznaczać zatem spore przetasowania na przykład w "Wiadomościach" TVP1. Tam trafili ostatnio przede wszystkim byli reporterzy TV Republika, tacy jak Bartłomiej Graczak, Karol Jałtuszewski, Karolina Tomaszewicz czy Jan Korab. Awansowano też kilku researcherów z poprzedniego zespołu. Własne materiały robią na przykład Ewa Bugała, Mateusz Nowak czy Jakub Wojtanowski.

Reklama

Nowy-stary prezes TVP już po wyborze w styczniu mówił, że postawi na młodych. Znaczna część reporterów "Wiadomości" urodziła się w 1991 i 1992 roku, co może budzić wątpliwości. Wydaje się, że do sztandarowych programów informacyjnych powinny trafiać osoby z odpowiednim stażem i doświadczeniem. Młodym i początkującym można dać szansę w kanałach informacyjnych. Trudno sobie wyobrazić "Senior White House Correspondenta" CNN czy Fox News w wieku dwudziestu paru lat. Zazwyczaj ma ponad 50 lat.

"Wiadomości" od początku prezesury Kurskiego narażone były na krytykę. Głównie przez dobór i formę materiałów. Dominują te chwalące rząd, ganiące opozycję, pokazujące poważne problemy państw Europy Zachodniej czy politykę imperialną Rosji. Z badań telemetrycznych przez dłuższy czas wynikało, że oglądalność spada. Jackowi Kurskiemu udało się jednak spotkać z szefem Nielsena i ostatnio "Wiadomości" wyprzedziły "Fakty". Niewykluczone, że dokonano pewnego rodzaju korekty w bazie panelu albo po prostu widzowie przyzwyczaili się do zmian.

TVP to jednak nie tylko "Wiadomości" i w ocenie Krzysztofa Czabańskiego, przewodniczącego Rady Mediów Narodowych, jednym z głównych zadań dla Jacka Kurskiego będzie poprawa ściągalności abonamentu radiowo-telewizyjnego. Co prawda rząd chciałby ją włączyć na przykład do opłaty za prąd, ale to wymagałoby zgody Komisji Europejskiej.

Poseł PiS nie kryje, że przez obecne relacje rządu z Brukselą, taki przymus na razie nie wchodzi w grę. Prawo i Sprawiedliwość szuka zatem innych rozwiązań, które poprawiłyby ściągalność wynoszącego 22,70 zł miesięcznie abonamentu. Rozwiązań, które nie będą wymagały zgody unijnych urzędników. Pada też deklaracja, że jeśli ściągalność abonamentu rtv będzie znacznie lepsza niż teraz, to zostanie on obniżony do 10 zł miesięcznie. Polaków do płacenia ma zachęcić większa współpraca mediów publicznych.

- Wspólny portal mediów narodowych, publicznych. Będzie portal narodowy, będą nagrody wspólne mediów narodowych. Będą też inne działania, które dadzą efekt synergii. Jeżeli Telewizja Polska działa z Polskim Radiem i Polską Agencją Prasową, to ich pozycja rynkowa jest zupełnie inna - zdradził Czabański w TVP Info. Atrakcyjniejsza ma być też oferta programowa. W planach m.in. serial o Jagiellonach, będący polską odpowiedzią na "Grę o Tron" czy "Wspaniałe stulecie". Prezes Kurski na konferencji tuż po wyborze apelował jednak, aby rozliczać go z wyników po 1,5 roku. Wtedy do nowych produkcji przyzwyczają się widzowie i będą one miały optymalną oglądalność.

Trochę martwi brak nowych szczegółów odnośnie kanałów tematycznych czy cyfrowej telewizji. Kurski zapewniał, że chce postawić na produkcję w wysokiej rozdzielczości. Zapowiedział, że w Krakowie będzie miał siedzibę anglojęzyczny kanał Grupy Wyszehradzkiej TV V4. Wydaje się, że telewizja anglojęzyczna jest na tyle kosztownym projektem, że w cień pójdą zmiany na krajowym podwórku, a szkoda. Słyszymy o tym, że w lutym do naziemnej telewizji cyfrowej dołączy TVP Sport, choć pewnie mocno okrojony, ponieważ dla operatorów kablowych i platform cyfrowych telewizja publiczna chce uruchomić wersję premium sportowego kanału TVP Sport Max.

Niewiele mówi się o przyjrzeniu się obecnie działającym kanałom nadawcy publicznego i ewentualnej zmianie ich profilu. Na przykład TVP HD, który nie wiadomo do kogo jest adresowany. Podczas konkursu na szefa TVP dużo pytań poświęcono zjawisku "warszawocentryzmu", a nadal z satelity możemy oglądać jedynie TVP Warszawa. Może przy okazji uruchamiania TV V4 warto wynająć cały transponder i zaoferować wszystkie oddziały TVP3 za darmo? Skoro nowe władze TVP chcą, aby Polacy chętniej płacili abonament, to powinny spełnić ich oczekiwania. Odkodować na satelicie swoje kanały na przykład w ramach polskiej wiązki.

Daniel Gadomski

Źródło informacji

SatKurier
Dowiedz się więcej na temat: Jacek Kurski | telewizja | TVP | abonament rtv
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »