W USA przybyło 211 tys. miejsc pracy

Dwumiesięczna rewizja liczby miejsc pracy wyniosła -6 tys.

Liczba miejsc pracy w amerykańskim sektorze prywatnym wzrosła w IV o 194 tys., podczas gdy miesiąc wcześniej wzrosła o 77 tys. po korekcie z 89 tys.

Analitycy ankietowani przez agencję Bloomberg spodziewali się stopy bezrobocia w USA w kwietniu na poziomie 4,6 proc. oraz że liczba miejsc pracy w sektorach pozarolniczych wzrośnie o 190 tys., podobnie jak w sektorze prywatnym.

Wynagrodzenia godzinowe wzrosły w kwietniu o 0,3 proc. mdm, po wzroście o 0,1 proc. miesiąc wcześniej po korekcie, wobec 0,2 proc. przed korektą.

W ujęciu rocznym wynagrodzenia godzinowe w kwietniu wzrosły o 2,5 proc., po wzroście o 2,6 proc. w marcu po korekcie, wobec 2,7 proc. przed korektą. Tu oczekiwano odczytów poziomie: 0,3 proc. mdm i 2,7 proc. rdr.

Departament Pracy podał również, że wskaźnik zatrudnienia, określający jaki odsetek ludności w wieku produkcyjnym pracuje zawodowo, wyniósł w kwietniu 62,9 proc. wobec 63,0 proc. miesiąc wcześniej.

Po publikacji danych z rynku pracy, rynek walutowy gwałtownie zareagował - kurs EUR/USD podskoczył w obserwowane nad ranem rejony 1,10 USD.

Dobre dane będą argumentem za kontynuacją normalizacji polityki pieniężnej przez Fed. Ostatnie dane wskazują, że gospodarce amerykańskiej ciężko jest już utrzymać wysoki wzrost zatrudnienia jaki był obserwowany jeszcze na początku 2017 roku.

Analitycy przewidywali że w kwietniu w sektorze pozarolniczym powstanie 185 tys. nowych etatów wobec wzrostu o 98 tys. w poprzednim miesiącu.

.............................

kOMENTARZ ANALITYKÓW DM PKO BP

Zatrudnienie poza rolnictwem w USA wzrosło w kwietniu o 211 tys. (konsensus: 185 tys.), przy rewizji danych za wcześniejsze dwa miesiące o 6 tys. w dół (w tym za marzec w dół do 79 tys. z 98 tys., a za luty w górę do 232 tys. z 219 tys.). Dynamika zatrudnienia wzrosła do 1,6% r/r z 1,5% r/r.

Po raz szósty z rzędu rosło zatrudnienie w górnictwie i sektorze wydobywczym (głównie w usługach wspierających). Spadło za to zatrudnienie w przetwórstwie potwierdzając wnioski płynące ze słabszego odczytu subkomponentu zatrudnienia ISM. Największe przyrosty zatrudnienia odnotowano tradycyjnie już w branżach usługowych: edukacji, zdrowiu, rozrywce, hotelarstwie oraz usługach profesjonalnych i biznesowych.

Stopa bezrobocia spadła do 4,4% z 4,5% (najniższy poziom od marca 2007 r., gdy miał miejsce najlepszy odczyt w poprzedniej górce cyklu koniunkturalnego) przy nieco niższej stopie partycypacji (62,9% vs 63,0% w marcu).

Stopa bezrobocia U6 (SA) spadła do 8,6% (z 8,9% w marcu, po odsezonowaniu, co jest najniższym poziomem od grudnia 2007 r.). Kontynuowany był trend spadkowy długookresowego bezrobocia oraz udziału pracujących na niepełny etat z powodów pozaekonomicznych. Tempo wzrostu płac minimalnie wyhamowało do 2,5% r/r z 2,6% r/r miesiąc wcześniej.

Mimo że ostatnie dane z amerykańskiej gospodarki nie napawały optymizmem (PKB wzrósł w 1q17 tylko o 0,7% k/k saar), to dzisiejszy odczyt NFP wspiera nasze przekonanie, że uznawszy odczyt PKB za sezonową anomalię FOMC nie odejdzie od dotychczasowego trendu podwyżek stóp. Wczorajsze dane o jednostkowych kosztach płacy (wzrost o 3,0% k/k saar w 1q vs przeciętnie 2,8% w ciągu poprzednich czterech kwartałów) i produktywności (spadek o 0,6% k/k saar w 1q vs wzrost średnio o 1,1% w 2016 r.) wskazują na przestrzeń dla dalszego narastania inflacji w średnim terminie. Wciąż oczekujemy jeszcze dwóch podwyżek stóp w tym roku i nie wykluczamy, że już w grudniu mogłaby się rozpocząć redukcja bilansu Fed w zw. z zaprzestaniem reinwestowania środków z zapadających obligacji nabytych w ramach QE.

Departament Analiz Ekonomicznych

DM PKO BP