100 polskich sklepów za granicą
Światowy kryzys nie zahamował ekspansji polskich firm handlowych za granicę. Większość z nich nadal deklaruje otwieranie nowych sklepów poza granicami kraju. W kręgu ich zainteresowania jest mniej dotknięte kryzysem południe Europy, jak i pogrążony w nim wschód oraz zachód Starego Kontynentu.
W sumie na obcych rynkach polskie sieci otworzą łącznie ponad 100 sklepów. Jak tłumaczą, teraz jest najlepsza szansa na uruchomienie sklepu w dobrej lokalizacji na atrakcyjnych warunkach. - Chcemy z nich skorzystać. Topowe miejsca zawsze mogą liczyć na klientów - tłumaczy Marcin Kleszczewski ze spółki Kan, będącej właścicielem marki odzieżowej Tatuum. Z drugiej strony, jak dodaje, firma zdaje sobie sprawę, że w czasach ograniczonego popytu dłużej trzeba będzie poczekać na zwrot z inwestycji w nowych lokalizacjach. - Dlatego o wiele dokładniej rozważamy każdą nadarzającą się okazję - zaznacza.
Na wschód i zachód
Plany firmy Kan na ten rok zakładają uruchomienie od kilku do kilkunastu sklepów. Po trzy sklepy powstaną w Moskwie, Kijowie i Lwowie. Oprócz tego firma zamierza otworzyć od dwóch do pięciu sklepów w Bukareszcie i Budapeszcie i jeden salon na Litwie.
- Prowadzimy także rozmowy w sprawie uruchomienia sklepów w Niemczech. Wszystko jednak zależy od tego, czy uda nam się pozyskać lokale z rekomercjalizacji. Na rynku pierwotnym większość inwestycji została wstrzymana - wyjaśnia Marcin Kleszczewski.
Brak finansowania dla nowych projektów, a tym samym opóźnienia w budowie centrów to jedna z poważniejszych barier w dalszej ekspansji polskich sieci handlowych. - Z tego powodu musieliśmy ograniczyć nasze pierwotne plany. Przesunęliśmy w czasie wejście do Łotwy oraz zmniejszyliśmy liczbę nowo otwieranych sklepów w Moskwie i Bukareszcie - tłumaczy Marcin Kleszczewski.
Z podobnym problemem borykają się także inne polskie firmy. LPP, rozwijająca sieci odzieżowe pod markami Reserved i Cropp Town, opracowała na razie plan otwarć tylko na I półrocze, który zakłada uruchomienie 24 salonów.
- Powstaną one na dziesięciu europejskich rynkach, na których już działamy. Są to Czechy, Bułgaria, Węgry, Rumunia, Rosja, Ukraina, Litwa, Łotwa, Estonia - podkreśla Dominika Nawrocka, kierownik do spraw kontaktów z prasą w firmie LPP.
W 2008 roku przychody ze sprzedaży w sieci Reserved i Cropp Town na rynkach zagranicznych wyniosły 401,7 mln zł. W 2007 roku było to 315,7 mln zł. To dużo, bo łączna wartość eksportu za pośrednictwem wszystkich polskich sklepów sieciowych za granicą wynosi 1 mld zł.
Jakie kierunki są interesujące dla firmy Gino Rossi? Które firmy sektora odzieżowego postanowiły na razie wstrzymać się z zagraniczną ekspansją? Jakie problemy utrudniają eksport firm?
Więcej: Gazeta Prawna 12.03.2009 (50) - forsal.pl - str.A2-A3
Patrycja Otto