50-procentowe emocje

"Że w Polsce jest wiele biedy, tego nie trzeba nikomu mówić. Różnice zdań pojawiają się wtedy, gdy dochodzi do dyskusji, jak pozbyć się ubóstwa" - zastanawia się "Fakt". Z kolei dziennik "Rzeczpospolita" przegłosowanie 50 proc. podatku dla zarabiających powyżej 600 tys. rocznie określiła "szczytem hipokryzji i populizmu". "Wiara, że budżet na wyższym podatku się wzbogaci, a biednym się poprawi, jest w najlepszym razie naiwnością".

"Posłowie lewicy ustalili 50-procentową stawkę podatkową dla najbogatszych. Oznacza to, że każdy, kto zarabia powyżej 50 tys. złotych miesięcznie, połowę będzie musiał oddać państwu. A państwo ma te pieniądze przeznaczyć na walkę z biednymi. Piękna idea, tylko czy jest realna?" - zastanawia się publicysta "Faktu".

"W dyskusji na ten temat pojawiają się głosy, że lepiej zarabiający Polacy zaczną ukrywać swoje dochody, byle tylko nie dać się złupić fiskusowi. I powiedzmy sobie szczerze, czy można się temu dziwić? Kto z nas, bez względu na to, ile zarabia, chciałby oddawać połowę swoich zarobków? Nikt. Z drugiej strony nikt przecież nie może zagwarantować Polakom, że pieniądze ściągnięte z wyższych podatków nie przepadną. Bo przecież - tak jak to często bywało - mogą zostać zmarnotrawione na jakieś nietrafione inwestycje, pensje urzędników lub spłatę długu" - podkreśla "Fakt".

Reklama

"Różnice majątkowe między Polakami stają się coraz wyższe. A to nie jest objaw zdrowej gospodarki, lecz patologii typowej dla krajów rozwijających się. Na pewno więc trzeba zrobić wszystko, żeby istniejące nierówności zlikwidować. Zawsze jednak trzeba równać w górę" - pisze komentator gazety.

"Rzeczpospolita" wyjaśnia, że "Wyższy podatek dotknie minimalnej grupy osób, ale nie chodzi o liczby, a o zasady. Kto bowiem tyle zarabia? Właściciele prywatnych firm i banków, menedżerowie w nich zatrudnieni, często zagraniczni, wysokiej klasy specjaliści. Nie miejmy złudzeń - ludzie ci potrafią tak zorganizować własne finanse domowe, aby nie odczuć dolegliwości nowego progu. Przejdą na kontrakty, zmienią zasady opodatkowania, zarejestrują własną działalność gospodarczą, pobiorą wynagrodzenie w dywidendzie. Państwo polskie wolą swoich przedstawicieli w parlamencie zakomunikowało im w piątek: tak róbcie, omijajcie przepisy, kombinujcie, a jak nie, to oddacie połowę uczciwie zarobionych pieniędzy".

"15 już prawie lat minęło od chwili, gdy gospodarkę polską zaczęliśmy przekształcać z socjalistycznej w rynkową. Z wszystkimi tego konsekwencjami, dotyczącymi między innymi różnic w poziomie dochodów. Mentalnie często jednak nadal tkwimy w socjalizmie. 50-procentowy próg podatkowy, wprowadzony głosami nie tylko lewicy, ale także posłów, którym wydaje się, że są prawicą, jest tego jednoznacznym dowodem" - konkluduje "Rzeczpospolita".

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »