Agencje ratingowe i politycy zwiększają zmienność na rynkach
W środę, podobnie jak przez kilka ostatnich dni, mieliśmy do czynienia z dużą zmiennością na rynkach. Pomimo tego giełdy nadal tkwią w krótkoterminowej konsolidacji, a indeksy poruszają się w takt napływających bieżących informacji.
Sporo emocji inwestorom dostarcza rynek długu, gdzie interwencje EBC przeplatają się z kolejnymi rekordami rentowności obligacji. Na szczęście, dobiega końca proces formowania nowych rządów w Grecji (otrzymał wotum zaufania w środę), we Włoszech (dziś głosowania w parlamencie) i w Polsce (w piątek nowy rząd powinien zostać zaprzysiężony), więc w przyszłym tygodniu wydarzenia polityczne powinny zejść na drugi plan. Taki scenariusz może ucieszyć inwestorów liczących na zwyżkę notowań giełdowych, gdyż napływające ostatnio dane makroekonomiczne są zaskakująco dobre.
Wystarczy wspomnieć lepsze od oczekiwań wtorkowe amerykańskie dane o sprzedaży detalicznej bez samochodów (0,6 proc. m/m vs konsensus analityków na poziomie 0,3 proc. m/m), czy środowe o produkcji przemysłowej (0,7 proc. m/m vs konsensus 0,4 proc. m/m). Takie odczyty znacznie zmniejszają prawdopodobieństwo wejścia gospodarki amerykańskiej w recesję, co oczywiście w średnim terminie będzie pomagać bykom.
W czwartek inwestorzy będą w napięciu oczekiwać na przedpołudniowe wyniki aukcji długu, ponieważ ostatnimi czasy jest to jeden z najważniejszych wyznaczników nastrojów na rynkach. Dziś przeprowadzone będą aukcje długu we Francji i w Hiszpanii (ich wyniki poznamy przed godziną 11.00). O 14.30 poznamy raport o ilości złożonych w poprzednim tygodniu wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Dane te powinny kształtować nastroje aż do publikacji indeksu Fed z Filadelfii za listopad (godzina 16.00). Mając jednak na uwadze wzmożoną aktywność agencji ratingowych oraz polityków, podejrzewam, iż powyżej wymienione wydarzenia nie będą jedynymi, które w czwartek wpłyną na nastroje inwestorów. Z tego powodu zalecam zwiększoną czujność przez całą dzisiejszą sesję.
Maciej Muchowicz
