Arbitrażyści zdominowali handel
Wyjątkowo niespokojny przebieg miała ostatnia godzina piątkowych notowań. WIG20 w ciągu kilkudziesięciu sekund potrafił się zmieniać o ponad 0,5%. Na końcowym fixingu wzrósł prawie o 0,9% w stosunku do ostatniej wartości z notowań ciągłych. Tak duża zmienność jest zasługą arbitrażystów, którzy zamykali swoje pozycje.
O możliwości pojawienia się sporej podaży akcji ze strony arbitrażystów informowaliśmy w tekście z 4 września pt. "Arbitraż na dużą skalę". Na przełomie sierpnia i września kontrakty terminowe na WIG20 były bowiem momentami notowane 30 pkt ponad indeksem (w tym czasie różnica powinna wynosić około 5 pkt.). Stwarzało to dobre możliwości zarobienia pieniędzy bez ponoszenia ryzyka. Inwestorzy kupowali koszyk akcji spółek, które tworzą indeks, i sprzedawali wygasające 19 września kontrakty terminowe.
Kontrakty utrzymane do wygaśnięcia zostały automatycznie rozliczone po sesji, ale pozycje w akcjach należało już zamknąć na rynku. I właśnie te transakcje (sprzedaż koszyka akcji) spowodowały spadek WIG20 w ostatnich dwóch godzinach piątkowych notowań i sporą zmienność w ostatniej godzinie. Ze wstępnych szacunków wynika, że podczas całej sesji arbitrażyści zawarli transakcje za blisko 60 mln zł, a tylko w ostatniej godzinie notowań za około 35 mln zł. Permanentna podaż akcji z ich strony w końcówce sesji sprowadziła WIG20 do 1528 pkt. Każda kilkunastosekundowa przerwa w sprzedawaniu indeksu powodowała natomiast kilkupunktowe odbicia indeksu. Ostatecznie WIG20 zamknął się na poziomie 1545,95 pkt.