Będziemy gotowi w 2030 r.

Jeśli utrzymamy obecne tempo przygotowań, na Euro 2012 będziemy gotowi w 2030 roku. W piątek minął rok od przyznania nam Euro 2012. Inwestycje są w powijakach.

Tylko w Poznaniu widać wyraźny postęp prac związanych z budową stadionu. Już wiadomo, że z niektórymi inwestycjami nie zdążymy. Z listy planowanych inwestycji przed Euro 2012 możemy już w zasadzie wykreślić budowę drugiej nitki metra w Warszawie i przebudowę warszawskich dworców kolejowych.

Na pewno nie zdążymy też wybudować szybkiej kolei. Łączne koszty związane z organizacją Euro 2012 bardzo trudno oszacować. Mówi się co najmniej o kilkudziesięciu miliardach euro. Większość tych inwestycji i tak byłoby zrealizowanych - tylko trochę później. Na budowę sieci autostrad do roku 2012 wydamy co najmniej 16 mld złotych. Do tego trzeba jeszcze dodać remonty i budowę dróg ekspresowych. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad szacuje łączne koszty budowy sieci drogowej na Euro 2012 na 26 mld złotych. Niewiele mniejsze pieniądze trzeba wydać na modernizację 1,2 tys. kilometrów linii kolejowych i remonty dworców kolejowych. Trzeba jeszcze wybudować sześć stadionów i rozbudować osiem lotnisk. Musimy zbudować hotele i drogi dojazdowe do stadionów. To bardzo długa lista niezbędnych inwestycji - niemal dokładnie tak samo długa jak przed rokiem, gdy wspólnie z Ukrainą otrzymaliśmy prawo organizacji Euro.

Reklama

Pieniądze - to nie problem

Paradoksalnie okazuje się, że największym problemem nie są pieniądze. Do roku 2013 możemy zainwestować w naszym kraju 67 mld euro środków unijnych. Nie ma przeszkód, by większość tych pieniędzy miała jakiś związek z Euro 2012. Główną przeszkodą w organizacji największej imprezy sportowej w Europie jest polskie prawo, a dokładnie nasze procedury przetargowe i budowlane. Nawet ich uproszczenie, dzięki ustawie o Euro 2012, nie gwarantuje, że z wszystkimi inwestycjami zdążymy przed rokiem 2012.

Tylko budowę Stadionu Narodowego w Warszawie w całości sfinansować ma budżet państwa. W innych miastach rządowa dotacja wyniesie 30 proc. kosztów całej inwestycji. Resztę pieniędzy samorządy muszą znaleźć same. Jednym z pomysłów jest sprzedaż nazwy stadionu lub sprzedaż okolicznych parceli dla celów komercyjnych. Nad tym zastanawia się Gdańsk, ale trzeba to zrobić bardzo ostrożnie, by nie powtórzył się wypadek Kijowa, gdzie pod naciskiem UEFA trzeba było nakazać rozbiórkę centrum handlowego leżącego zbyt blisko stadionu.

Oprócz budowy stadionów, na których odbędą się mecze, powstać musi sieć mniejszych boisk treningowych. 80 miast chce budować takie ośrodki treningowe, które mają być bazami dla drużyn narodowych, uczestniczących w Euro 2012. Żadne decyzje jeszcze nie zapadły, a w roku 2012 musimy mieć co najmniej 16 takich ośrodków.

Drogi: kolej i autostrady

Jeśli uda się zrealizować przebudowę planowanych 1,2 tys. km dróg kolejowych, to między miastami, w których odbywać się będą mecze, pociągi będą jeździć z prędkością 200 km/h. Zdaniem Adriana Furgalskiego z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR w najlepszym razie przed Euro uda się zrealizować 60- 70 proc. planowanych remontów.

Ile km autostrad od tego roku trzeba by oddawać by zdążyć do Euro ? Czy kibice będą mieli gdzie mieszkać ? Zmiany których "paragrafów" miały uratować Euro ? a co rzeczywiście zmieniono?

Współpraca Ewa Grączewska-Ivanova, Paweł Jakubczak.

Roman Grzyb - Więcej: Gazeta Prawna 14.04.2008 (73) - str.6 -7

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: Gotowi? | Euro 2012
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »