Komisja Europejska oczekuje, że Ryanair będzie szanować prawa pasażerów

Pasażerowie, których loty zostały odwołane, mają szeroki zestaw praw, w tym prawo do odszkodowania - przypomniała w poniedziałek KE, reagując na masowe anulowanie lotów ogłaszane przez linię Ryanair. KE oczekuje, że przewoźnik będzie szanować prawa podróżnych.

- Decyzje dotyczące operacji są podejmowane przez linie lotnicze, a nie Komisję Europejską, ale linie lotnicze działające w UE muszą respektować europejskie przepisy - powiedział na konferencji prasowej w Brukseli rzecznik KE Enrico Brivio.

Jak zaznaczył, dzięki UE pasażerowie, których loty zostały odwołane, mają prawo do zwrotu pieniędzy za bilet, przekierowania na inne połączenie, jak również opieki i w określonych okolicznościach do odszkodowania. "Oczekujemy, że Ryanair będzie przestrzegał europejskich zasad odnoszących się do praw pasażerów" - dodał Brivio.

Reklama

Unijne regulacje mówią, że jeśli lot jest odwołany, pasażer ma prawo do zwrotu kosztów, zmiany planu podróży lub lotu powrotnego, a także prawo do uzyskania pomocy i odszkodowania. Odszkodowanie w wysokości 250 euro w przypadku lotów na dystansie do 1 500 km i 400 euro za dłuższe loty na terenie UE przysługuje, jeżeli konsument został poinformowany o odwołaniu krócej niż 14 dni przed planowanym czasem odlotu. Przewoźnik lotniczy ma obowiązek wykazania, że poinformował osobiście o odwołaniu lotu, oraz podania daty, kiedy to zrobił.

Odszkodowanie nie będzie jednak przysługiwać, jeżeli przewoźnik może dowieść, że odwołanie jest spowodowane zaistnieniem nadzwyczajnych okoliczności, których nie można było uniknąć pomimo podjęcia wszelkich racjonalnych środków.

Choć zasady w tej kwestii są ogólnoeuropejskie, ich egzekwowaniem zajmują się krajowe organy. W Polsce jest to Urząd Lotnictwa Cywilnego. "Jeśli firma nie respektuje przepisów, pasażerowie muszą się zgłaszać do krajowych organów, ale siła tych reguł jest taka, że firma zastanowi się dwa razy, jeśli miałaby ich nie przestrzegać" - podkreślił inny z rzeczników KE Margaritis Schinas.

W poniedziałek ceny akcji Ryanaira spadały o 3,3 proc. po tym gdy irlandzki przewoźnik zdecydował się na odwołanie kilkudziesięciu lotów dziennie z powodu braku pilotów i - jak głosi oficjalny komunikat - "chęci poprawy punktualności linii".

Dodatkowymi powodami, którymi linie uzasadniają odwołanie lotów, są skumulowanie absencji urlopowych, strajki kontrolerów lotów oraz warunki pogodowe.

W ubiegły piątek pasażerowie zaczęli otrzymywać e-maile, w których Ryanair informował o odwołaniu lotów, w ramach rekompensaty proponując zwrot pieniędzy lub bilet na inny lot.

Decyzja linii wywołała falę oburzenia klientów, którzy poczuli się zaskoczeni i dotknięci tą nagłą decyzją. Irlandzki dziennik "Irish Times" przytacza np. historię uczestników przyjęcia weselnego, którzy na skutek odwołania lotu utknęli we Francji.

Zdaniem dublińskiej firmy analitycznej Goodbody Stockbrokers, na którą powołuje się Reuters, odwołanie tak dużej liczby lotów może kosztować Ryanair ok. 34,5 mln euro, z czego 23,5 mln to odszkodowania, 6,3 mln utracone wpłaty, a 4,7 mln - środki na posiłki, napoje i zakwaterowanie.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: tanie linie lotnicze | Ryanair
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »