Bieżąca ocena sytuacji na rynkach finansowych

W tym tygodniu na rynku finansowym nie powinno dojść do wyraźnych zmian cen i rentowności, ponieważ oczekiwane wydarzenia zostały już w większości zdyskontowane. Pogorszenie nastrojów mogłoby nastąpić gdyby RPP nie dokonała obniżki stóp, lub rząd nie wydał rozporządzenia o cięciu wydatków.

W tym tygodniu na rynku finansowym nie powinno dojść do wyraźnych zmian cen i rentowności, ponieważ oczekiwane wydarzenia zostały już w większości zdyskontowane. Pogorszenie nastrojów mogłoby nastąpić gdyby RPP nie dokonała obniżki stóp, lub rząd nie wydał rozporządzenia o cięciu wydatków.

Inflacja we wrześniu spadła do 4,3% r/r

Miesięczny wzrost cen konsumpcyjnych wyniósł jedynie o 0,3% i był znacznie niższy niż w analogicznym okresie lat poprzednich. Przyczyniły się do tego następujące czynniki:

- Znacznie wolniejszy niż w analogicznym okresie lat poprzednich wzrost cen żywności (0,7% m/m czyli 2-3 krotnie mniej niż w latach 1995-2000), spowodowany wyjątkowo obfitą podażą na rynku produktów rolnych przy utrzymującym się słabym popycie.

- Wyjątkowo niska dynamika cen towarów nieżywnościowych, potwierdzająca słabość popytu ze strony konsumentów; m.in. w kategoriach odzież i ubrania (0,1% m/m) oraz wyposażenie mieszkania i prowadzenie gosp. domowego (0,2% m/m) praktycznie nie nastąpił obserwowany w latach poprzednich sezonowy wzrost cen po wakacjach.

Reklama

- Brak podwyżki cen gazu, która zwykle dokonywana jest co pół roku. Urząd Regulacji Energetyki odrzucił nowe taryfy Polskiego Gazownictwa Naftowego i Gazownictwa, które miały obowiązywać od września, w związku z czym ceny pozostały jak dotąd niezmienione (co obniżyło stopę inflacji o ok. 0,3-0,4 pkt. proc.).

- Wprowadzenie od września nowych pakietów taryfowych przez TP SA, co spowodowało spadek cen w dziale łączność o 3,6%.



We wrześniu produkcja sprzedana przemysłu spadła o 3,8% r/r

Jedną z przyczyn tak słabego wyniku jest mniejsza o jeden liczba dni roboczych we wrześniu br. w porównaniu z wrześniem 2000 r. W całym III kw. br. produkcja obniżyła się o 0,8%, wobec 0,9% spadku w II kw. Naszym zdaniem trudno liczyć na zdecydowane przyspieszenie tempa wzrostu produkcji przemysłowej również w IV kw. br. W dalszym ciągu kontynuowany jest znaczący spadek produkcji budowlano-montażowej. W III kw. br. - szacując na podstawie danych narastających - wyniósł on aż -12,2%, wobec spadku o 8,6% w I kw. br. i 10,4% w II kw. br. Dane te wskazują na bardzo słabą aktywność inwestycyjną przedsiębiorstw.



Ministerstwo Finansów skorygowało prognozy gospodarcze

W piątek podano, że prognozę wzrostu PKB zmniejszono do 1,5% w 2001 r. i 2,0-2,5% w 2002 r. Prognozę inflacji rok do roku obniżono do 4,5% w grudniu 2001 r. i 4,7% w grudniu 2002 r. Do końca br. MF zakłada spadek stopy referencyjnej NBP o 1 pkt. proc. (do 13,5%), a w roku 2002 o dalsze 2 pkt. proc. (do 11,5%). Informację o korekcie prognoz potwierdził w sobotę prof. M. Belka. Dwa dni wcześniej była minister finansów H. Wasilewska-Trenkner powiedziała, że MF prognozuje, wzrost PKB w tym roku o 1,7-2,0%, a inflacja na koniec 2001 r. spadnie do 4,7-4,8%.



Deficyt budżetu po 9 miesiącach wyniósł 74,9% planu na cały rok, tj. 21,8 mld zł

Wg danych MF dochody budżetu państwa po wrześniu wyniosły 102,8 mld zł, czyli 67,4% planu wg znowelizowanej Ustawy budżetowej na 2001 r., natomiast wydatki prawie 124,6 mld czyli 68,6% zaplanowanej wartości.



Stopa bezrobocia wzrosła we wrześniu do 16,3% z 16,2% w sierpniu br. i 14,0% we wrześniu 2000 r.



Marek Belka zapowiedział w ub. tyg. wprowadzenie 20-procent. zryczałtowanego podatku od dochodów kapitałowych, który nie obejmie jednak zysków z giełdy i OFE

"Propozycje podatkowe w tej chwili się konkretyzują, bo zarówno zmiany w PIT, jak i wprowadzenie podatku od dochodów kapitałowych muszą być zakończone do końca listopada. W tej chwili najbardziej prawdopodobne jest wprowadzenie podatku od dochodów kapitałowych z pewnymi wyjątkami, do których należą zyski z giełdy, bo to byłaby bardzo skomplikowana operacja logistyczna oraz z wyjątkiem zysków z OFE" - powiedział Belka.



W tym tygodniu cięcia!

Ten tydzień zostanie zdominowany przez cięcia: rząd zadecyduje o cięciu wydatków w tegorocznym budżecie, Rada Polityki Pieniężnej o cięciu stóp procentowych. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem prof. Belki, rząd obetnie również przyszłoroczne dochody większości podatników: już w sobotę podjęto decyzję o zamrożeniu wynagrodzeń w budżetówce, a w ciągu tygodnia powinny zapaść decyzje o zmianach podatkowych.



Obniżka stóp procentowych na posiedzeniu RPP 24-25 października wydaje się przesądzona. Przemawiają za tym wyraźnie gorsze od oczekiwań dane makroekonomiczne, które potwierdziły nietrwałość nieśmiałych oznak poprawy sytuacji gospodarczej obserwowanych w lipcu i sierpniu br.: We wrześniu silnie spadła produkcja przemysłowa i budowlana, przyspieszył spadek zatrudnienia, mniejszy był wzrost wpływów z podatków pośrednich do budżetu, nie było oznak ożywienia popytu na kredyt, zmniejszyła się sprzedaż samochodów. Co więcej, pogarszają się perspektywy wzrostu w USA i UE. Wyraźnie obniżyła się też inflacja, co skłoniło nas do ponownej rewizji prognoz inflacji na najbliższe miesiące. W październiku oczekujemy wzrostu CPI na poziomie 4,1% r/r. Będzie to najniższy poziom inflacji w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy - od listopada tempo wzrostu cen konsumpcyjnych zacznie się systematycznie zwiększać. W grudniu inflacja powinna wynieść 4,9%-5,0% (przy założeniu, że przed końcem br. zostaną wprowadzone nowe wyższe taryfy za gaz; jeśli nie, wynik może być niższy o 0,3-0,4 pkt. proc.).



Przewidujemy, że skala redukcji stóp w tym tygodniu wyniesie 1,0-1,5 pkt. proc. (szanse na 1,5 pkt. oceniamy na ok. 60%) i raczej nie będzie to ostatnia obniżka w tym roku. Układ czynników makroekonomicznych sprzyja rozluźnieniu polityki pieniężnej, dlatego po przedstawieniu przez rząd konkretnych (pozytywnych) rozwiązań dot. budżetu w 2001 i 2002 r. RPP może obciąć stopy ponownie o 1 pkt. proc. Decyzja taka może zapaść po przeprowadzeniu drugiej nowelizacji budżetu ?2001, zapowiadanej przez M. Belkę pod koniec br.



Wg M. Belki cięcia wydatków budżetowych na 2001 r. w kwocie 8,5 mld zł rząd ma dokonać we wtorek. Nie udało się to na pierwszym posiedzeniu w sobotę, ponieważ ?część ministrów proponowała inną strukturę blokad". Warto zwrócić uwagę na te pierwsze konkretne decyzje rządu dot. oszczędności budżetowych, ponieważ mogą one być wskazówką odnośnie dalszej polityki gospodarczej i przyszłości zapowiadanych reform finansów państwa. Wg Gazety Wyborczej już w sobotę część ministrów (głównie zdrowia i edukacji) ostro sprzeciwiała się oszczędnościom w swoich resortach, co oznacza, że wprowadzenie w życie konkretnych rozwiązań, niezbędnych dla naprawy finansów publicznych, ale naruszających interesy pewnych grup społecznych, może być niezwykle trudne. Jeżeli rozporządzenie o blokadzie wydatków będzie się przeciągać, będzie to negatywnym sygnałem dla rynku, świadczącym, że min. Belka może mieć w przyszłości poważne problemy z realizowaniem odpowiedzialnej polityki gospodarczej.



Należy równocześnie zauważyć, że proponowana obecnie skala oszczędności nie rozwiąże problemów tegorocznego budżetu. Na podstawie dotychczasowego zaawansowania dochodów budżetu szacujemy, że w całym roku będą one o ponad 11 mld zł niższe niż zaplanowano w nowelizacji Ustawy budżetowej na 2001 r. W takim przypadku obcięcie tegorocznych wydatków o 8,5 mld zł pozostawi w budżecie 2,5 mld zł niedopasowania. Ta kwota może powiększyć tegoroczny deficyt budżetowy w drugiej nowelizacji. Minister finansów potwierdził w sobotę, że planuje kolejną nowelizację tegorocznego budżetu i jeśli zostanie ona przeprowadzona, będzie się starał, by nastąpiła jak najbliżej końca roku. W ubiegłym tygodniu prof. Belka zapowiedział, że przeprowadzi nowelizację budżetu wyłącznie po to, by spłacić jeszcze w tym roku ok. połowę zaległych zobowiązań budżetu państwa wobec OFE i instytucji finansowych (w tym PKO BP SA), szacowanych na 8 mld zł. Jeżeli jednak niedobór dochodów przekroczy 8,5 mld zł, Belka może powiększyć deficyt dodatkowo o tą właśnie kwotę niedoboru.



W ub. tygodniu min. Belka poinformował, że zobowiązania wobec OFE, których nie uda się spłacić w tym roku, rząd będzie próbował zamienić na specjalnie wyemitowane obligacje skarbowe. Jednak już w sobotę deklaracje te były już znacznie mniej konkretne: ponieważ kwota zaległości wobec funduszy emerytalnych nie jest dokładnie znana, konieczne będą najpierw rozmowy z OFE i wypracowanie wspólnego rozwiązania. Per saldo operacja spłaty zaległych płatności wobec funduszy miałaby pozytywny wpływ na giełdę, a negatywny dla rynku papierów skarbowych. Objęcie przez OFE puli specjalnych obligacji zwiększyłoby duration ich portfeli, skłaniając prawdopodobnie do sprzedaży części już posiadanych papierów rynkowych.



W tym tygodniu istotne będą również szczegóły zmian w systemie podatkowym na 2002 r., którymi wg Gazety Wyborczej rząd ma się zająć w tym tygodniu. Być może M. Belka ujawni czy wśród jego propozycji znajduje się podatek importowy, podatek od dochodów kapitałowych, podwyżki VAT i akcyzy. Od tych informacji zależy prognoza inflacji, a zatem również stóp procentowych, na przyszły rok. Wg agencji PAP M. Belka planuje m.in. oddzielenie w 2002 r. składki na ubezpieczenie zdrowotne od podatku dochodowego od osób fizycznych, co oznaczałoby że każde zwiększenie składki zdrowotnej będzie uszczuplało dochody podatnika, a nie, jak do tej pory, dochody budżetu z tytułu podatku PIT. Tego typu rozwiązania oznaczają, że problemy finansów publicznych będą rozwiązywane w większym stopniu przez zwiększanie obciążeń podatkowych zamiast ograniczania wydatków i reform systemowych. Zmniejsza to pole do obniżek stóp procentowych w przyszłym roku, ogranicza możliwość wzrostu gospodarczego i zwiększa ryzyko kryzysu finansów publicznych w kolejnych latach.



Ograniczeniem możliwości znaczącej redukcji stóp procentowych może również być - zapowiedziane przez M. Belkę - wprowadzenie podatku od dochodów kapitałowych. W sierpniu wg danych NBP średnie ważone oprocentowanie złotowych lokat terminowych osób prywatnych w bankach wynosiło ok. 10,6%. Jeśli stopy procentowe obniżą się np. o dalsze 4 pkt. proc., nominalne oprocentowanie depozytów zbliży się do 6%. Gdyby 20% odsetek trafiało do skarbu państwa, dochodowość dla klienta banku wynosiłaby już tylko 4,8%, a to (uwzględniając prognozowaną inflację na poziomie 5-6%) oznacza ujemną realną stopę zwrotu z lokat bankowych. Tego typu sytuacja może sprzyjać odpływowi oszczędności z banków, co nie byłoby pożądane z punktu widzenia banku centralnego.



W tym tygodniu na rynku finansowym nie powinno dojść do wyraźnych zmian cen i rentowności, ponieważ oczekiwane wydarzenia zostały już w większości zdyskontowane. Pogorszenie nastrojów mogłoby nastąpić gdyby RPP nie dokonała obniżki stóp, lub rząd nie wydał rozporządzenia o cięciu wydatków.

PKO Bank Polski S.A.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »