Brak paliwa do wzrostów

Dzisiejsza sesja na światowych rynkach giełdowych w ostatnim tygodniu kwietnia wygląda raczej słabo. Widać, że giełdom brakuje paliwa do wzrostów, a o poranku nastroje były mącone poprzez spadające ceny ropy naftowej.

Dzisiejsza sesja na światowych rynkach giełdowych w ostatnim tygodniu kwietnia wygląda raczej słabo. Widać, że giełdom brakuje paliwa do wzrostów, a o poranku nastroje były mącone poprzez spadające ceny ropy naftowej.

Po rajdzie cen surowców z pierwszej części zeszłego tygodnia przyszedł czas na lekką rewizję. O poranku taniały ceny metali przemysłowych oraz przede wszystkim ropa naftowa. Nastroje naftowych byków psuły wypowiedzi ze strony Iranu na temat solidnych planów mających na celu zwiększenie produkcji nawet do poziomu 4,2 mln baryłek na dzień.

Dodatkowo mogliśmy usłyszeć wypowiedź szefa przedstawicielstwa Indonezji przy OPEC, który wskazywał, że przy obecnych poziomach ropy nie ma sensu dochodzenia do porozumienia w sprawie zamrożenia produkcji ropy naftowej na styczniowych poziomach. Wobec takich informacji traciły azjatyckie indeksy. W Chinach w dalszym ciągu można usłyszeć komentarze ze strony władz, że nie ma potrzeby wspierania gospodarki w tym momencie. Co innego mówią jednak dane na temat operacji repo prowadzonych przez Ludowy Bank Chin. Są one bardzo wysokie, bliskie rekordowym poziom, co może wskazywać, że ostatnia poprawa w Chinach może nie być stabilna. Indeks Shanghai Composite stracił 0,42 proc. na zamknięciu utrzymując się wyraźnie poniżej 3000 punktów. Hang Seng chińskich spółek stracił 1,48 proc.

Reklama

Słabe nastroje z rynku surowców oraz z rynku azjatyckiego przeniosły się na europejskich inwestorów. Traciły przede wszystkim spółki wydobywcze, a najgorszym indeksem poza włoskim FTSE MIB, który traci ostatnio głównie przez banki był niemiecki DAX. Słabość DAXa wynika z publikacji dzisiejszych danych na temat nastrojów w biznesie. Indeks instytutu Ifo spadł do poziomu 106,6 punktów pomimo oczekiwać odbicia do poziomu 107,1 z poziomu 106,7. Spadek był o tyle zaskakujący, że indeks PMI dla przemysłu odbił, natomiast indeks ZEW wskazujący na nastroje inwestorów zaliczył w tamtym tygodniu znaczne odbicie powyżej rynkowych oczekiwań. Na godzinę przed zamknięciem DAX traci prawie 90 punktów, co przekłada się na spadek o 0,85 proc. CAC 40 zniżkuje o 0,49 proc., natomiast brytyjski FTSE 100 spada o 0,68 proc.

Na rynku terminowym na Wall Street mieliśmy dzisiaj do czynienia z rollercosterem. Po słabym otwarciu doszło w pewnym momencie do odbicia w okolice piątkowych zamknięć. Indeks jednak otworzył się na minusie, nawet pomimo odbicia cen na rynku ropy naftowej. W tym tygodniu mamy do czynienia z ważnymi publikacjami spółek z Wall Street. Wyniki finansowe zaprezentują m.in. Apple, Facebook, czy Exxon Mobile.

Na GPW panowały dzisiaj jedne z najgorszych nastrojów w Europie. Sentyment psuła wyprzedaż polskiego złotego, która związana jest ze zbliżającym się momentem publikacji rewizji agencji Moody's oraz rosnącymi rentownościami polskich obligacji. Wśród indeksu WIG20 zyskiwały na koniec sesji w zasadzie tylko 3 spółki: mBank, Asseco oraz Lotos. Najwięcej tracił LPP. Indeks WIG20 przed zamknięciem tracił 1,13 proc.

Michał Stajniak

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: ropa naftowa | giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »