Ceny gazu ziemnego wciąż bardzo zmienne

Duża zmienność cen nadal króluje na rynkach towarowych. Wczoraj odzwierciedlił to indeks CRB, którego wartość spadła o ponad 2 proc., docierając do poziomu 253,33 pkt. We wtorek rozchwiane były zarówno ceny surowców energetycznych, jak również metali oraz towarów rolnych.

Duża zmienność cen nadal króluje na rynkach towarowych. Wczoraj odzwierciedlił to indeks CRB, którego wartość spadła o ponad 2 proc., docierając do poziomu 253,33 pkt. We wtorek rozchwiane były zarówno ceny surowców energetycznych, jak również metali oraz towarów rolnych.

Prawdziwe emocje przeżywają ostatnio inwestorzy na rynku gazu ziemnego. Wczoraj cena tego surowca w USA spadła o 4,1 proc., tym samym będąc liderem wczorajszych zniżek. Jednak kilkuprocentowe zmiany cen gazu ziemnego to coś, do czego inwestorzy na rynku tego surowca zdążyli się już przyzwyczaić - już od ponad miesiąca na wykresie gazu ziemnego można obserwować wyjątkową zmienność cen.

Chwiejność notowań gazu ziemnego to efekt uzależnienia notowań tego surowca od pogody. Gaz ziemny jest w Stanach Zjednoczonych powszechnie wykorzystywany do ogrzewania pomieszczeń - około połowa gospodarstw domowych w USA korzysta właśnie z tego surowca przy ogrzewaniu. To zaś sprawia, że gdy zima jest mroźna, popyt na gaz ziemny wyraźnie rośnie - natomiast gdy temperatury są relatywnie wysokie, popyt na gaz spada. I to właśnie ten mechanizm rządził cenami gazu ziemnego w ostatnich tygodniach.

Reklama

Ostatnie kilka sesji to okres, w którym dominują prognozy pogody zakładające łagodną zimę - temperatury powietrza w grudniu mają być wyższe od średniej dla tego okresu w roku. To zaś może oznaczać mniejszy popyt na gaz ziemny - co od razu odbiło się na cenach tego surowca.

Obecnie gaz ziemny w Stanach Zjednoczonych jest najtańszy od nieco ponad miesiąca. Cena tego surowca testuje właśnie wsparcie w okolicach 3,82 USD za mln BTU. Kolejnymi barierami dla strony podażowej są okolice 3,72 USD i 3,63 USD za mln BTU.

Przyspieszenie zasiewów soi w Brazylii

Nieco spokojniej jest na rynku soi, ale cena tego surowca i tak spadła wczoraj relatywnie mocno, bo o ponad 2,2 proc., powracając tym samym poniżej psychologicznej bariery 1000 USD za 100 buszli. Na wykresie soi widać wyraźnie formację głowy i ramion, której linia szyi jest obecnie testowana.

Zrealizowanie się tej formacji w całości - czyli w praktyce dalszy spadek cen soi do okolic 904-906 USD za 100 buszli - jest prawdopodobnym scenariuszem. Za kontynuacją zniżki przemawiają dane fundamentalne - coraz bardziej realna wydaje się bowiem perspektywa obfitych zbiorów tego zboża w Ameryce Południowej.

Deszcze, jakie spadły ostatnio w Brazylii, pozwoliły na przyspieszenie zbiorów - wcześniej były one opóźnione ze względu na suszę. Obecnie zasiewy w tym południowoamerykańskim kraju są już ukończone w 85 procentach. To jedynie o 4 punkty procentowe mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Co więcej, prognozy pogody na kolejne dni zapowiadają dalszy ciąg sprzyjających warunków meteorologicznych do kontynuacji zasiewów. To zaś oznacza presję na spadek cen soi.

Dorota Sierakowska

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: ceny surowców | gaz ziemny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »