Chińskie tsunami nad GPW

Fala gwałtownych spadków, która pod koniec lutego przeszła przez światowe giełdy rozpoczęła się na giełdzie w Szanghaju. Tamtejszy indeks SSE180 na jednej tylko sesji spadł o ponad 9 proc. Ogólne zamieszanie na rynkach międzynarodowych odbiło się także na indeksach w Warszawie.

Większość indeksów zakończyła miesiąc ze sporymi stratami. WIG20 na początku lutego osiągnął swoje miesięczne maksimum, potem umiarkowanie obniżył swoją wartość, ale przez większość sesji pozostawał w trendzie bocznym. Inwestorzy wycofywali się z wielu giełd, szczególnie po ogłoszeniu przez władze chińskie planu ograniczenia spekulacji akcjami i zrewidowaniu prognozy tempa wzrostu tamtejszej gospodarki z 10 do 8 proc. Oliwy do ognia dolała także wypowiedź Alana Greenspana, który ostrzegł, iż jeszcze pod koniec tego roku amerykańska gospodarka może wejść w fazę recesji.

Reklama

Lawinowe spadki na rynkach międzynarodowych znalazły odzwierciedlenie także na warszawskich indeksach - WIG20 stracił 6,9 proc., a WIG 6,2 proc. Mniejsze straty ponieśli inwestujący w małe i średnie spółki. Indeksy MIDWIG i WIRR spadły w ciągu miesiąca o nieco ponad 0,5 proc. Szczęśliwcami natomiast okazali się ci, który postawili na spółki z branży mediów i spożywczej. Zyski nie były duże (subindeksy wzrosły odpowiednio 0,9 i 1,2 proc.), ale w zaistniałej sytuacji nawet niewielki dochód mógł cieszyć.

Wzrosty i spadki

W lutym z warszawskiej giełdy "odpłynął" kapitał warty ponad 25 mld zł (patrz: kapitalizacja giełdowa). Trudno się temu dziwić, jeśli 60 proc. obecnych na giełdzie spółek obniżyło swoje notowania.

Największe straty odnotował fundusz NFI Octava. Emitent ogłosił nową emisję akcji bez prawa poboru dla dotychczasowych akcjonariuszy, a taki casus zdarza się rzadko. Przysługiwać im będzie jedynie prawo zapisu na nową emisję akcji po cenie 0,60 zł. Kurs akcji nie był korygowany o teoretyczne prawo poboru, ale i tak po publikacji tej informacji cena walorów spadła na jednej tylko sesji 13 lutego o blisko 80 proc. - z 38,4 do 7,8 zł.

Spadek kursu Alchemii miał charakter techniczny i wynikał z korekty kursu o teoretyczne prawo poboru. Za jedną akcję "starej" emisji można było objąć aż 3 akcje "nowej" emisji po cenie zaledwie 1,3 zł (kurs rynkowy spółki wynosił w tym czasie 50 zł). Powyższej operacji dokonano na pierwszej sesji w lutym, a więc baza (kurs zamknięcia na ostatniej sesji stycznia) do wyznaczenia stopy zwrotu dla Alchemii była o ponad 70 proc. większa. W kolejnych dniach cena za jeden walor emitenta pozostawała na stabilnym poziomie ok. 13 zł.

Pozostałe, największe spadki także wynikały z operacji na papierach. W przypadku PPWK i Rafako, podobnie jak dla wcześniej opisanej Alchemii, dotyczyły "odcięcia" teoretycznej wartości prawa poboru, natomiast dla IDM SA z podziału wartości nominalnej akcji 8 lutego w stosunku 1 do 10. Prawie 70 proc. wzrost kursu akcji Drugiego NFI spowodowany był nabyciem większościowego pakietu przez znanego inwestora Romana Karkosika. Każda informacja o jego zainteresowaniu daną spółką szybko rozchodzi się wśród innych uczestników rynku, z których duża część podąża śladami R. Karkosika, upatrując w jego działaniach możliwości pomnożenia także swojego kapitału.

Nie inaczej było tym razem i papiery Drugiego NFI bardzo szybko znalazły wielu amatorów, mimo że ich cena dynamicznie pięła się w górę. Sam Karkosik przejął fundusz w celu podzielenia ryzyka wynikającego z jego pozostałych inwestycji. Inwestor jest już posiadaczem jednego funduszu NFI MIDAS, który zajmuje się pewnymi projektami, ale są one czaso- i kapitałochłonne, więc - jak sam przyznaje - wolałby, żeby cześć projektów prowadzona była przez inny fundusz.

Transakcje i obroty

Wartość obrotów akcjami przekroczyła w lutym 36,5 mld zł. Tegoroczne obroty stanowią już 1/5 całkowitej wartości transakcji zawartych w 2006 r. i są o połowę wyższe niż w analogicznym okresie ub.r.W lutym nieco większą aktywność "w handlu" wykazywali mniejsi inwestorzy. Ich udział w obrotach wzrósł o 1,5 pkt proc. do 34,1 proc. Przełożyło się to na spadek średniej wartości transakcji o ok. 5 proc.

Większym zainteresowaniem cieszyły się spółki spoza grona blue chips. Udział spółek z indeksu WIG20 w obrotach spadł w porównaniu ze styczniem o ponad 5 pkt proc., a koncentracja obrotów pięciu najlepszych pod tym względem spółek (wszystkie są uczestnikami WIG20) o 6,5 pkt proc. W lutym w pierwszej dwudziestce rankingu znalazły się, z blisko 2-procentowym udziałem w obrotach, Polnord i Stalexport oraz 02NFI i Capital z ponad 1-procentowym udziałem w obrotach. Wszystkie wymienione firmy zaliczane są do grona małych i średnich przedsiębiorstw.

Znacznie wzrosła liczba składanych zleceń. W lutym w arkuszach średnio na każdej sesji było ich ponad 180,5 tys. i jest to wartość rekordowa w dotychczasowej historii warszawskiego parkietu. Szczególnie aktywna było strona podażowa, czego można było się spodziewać po wydarzeniach ostatnich dni lutego - w porównaniu z poprzednim okresem dyspozycji sprzedaży było więcej o 14,5 proc. Nie brakowało także chętnych do zakupu akcji. Po stronie popytowej wzrost liczby zleceń wyniósł ponad 11 proc.

Inwestorzy na GPW

W lutym giełda opublikowała wyniki cyklicznej ankiety dotyczącej udziału inwestorów w obrotach, tym razem za drugie półrocze i cały 2006 r. Wynika z nich, iż w drugim półroczu wszystkie badane grupy inwestorów (zagranicznych, krajowych indywidualnych i krajowych instytucjonalnych) niemal po równo podzieliły się rynkiem. Każda z nich kontrolowała 1/3 obrotów, czyli na sesji handlowała średnio akcjami wartymi po 200 mln zł.

W całym 2006 r. udział inwestorów zagranicznych na rynku kasowym spadł o 10 pkt proc., ale w ujęciu wartościowym był wyższy o blisko 40 proc., czyli o ponad 27,5 mld zł w stosunku do 2005 r. Udział inwestorów instytucjonalnych w tym czasie wzrósł o 1 pkt proc., ale wartościowo był to prawie dwukrotny wzrost do kwoty 110 mln zł. Bezsprzecznie największe zaangażowanie w rynku akcji mieli w 2006 r. inwestorzy indywidualni, którzy generowali aż 35 proc. obrotów, czyli ponad 112 mld zł, co oznacza ponad dwuipółkrotny wzrost w stosunku do poprzedniego okresu.

Wśród inwestorów zagranicznych 3/4 pochodziło z Wielkiej Brytanii, na kolejnych miejscach byli inwestorzy z Austrii i USA (po 7 proc.). Wśród inwestorów instytucjonalnych największy wpływ na rynek miały TFI (33 proc.), animatorzy (21 proc.) i OFE (17 proc.).

Coraz większy wpływ na giełdowy handel ma internet. Rachunki internetowe prowadzone przez domy maklerskie są w tej chwili najwygodniejszą formą aktywnego inwestowania na giełdzie. Na koniec 2006 r. było ich 170 tys., czyli o połowę więcej niż przed rokiem. Zgodnie z wynikami giełdowych badań, już sześć na dziesięć zleceń "realizowanych jest przez internet. Aż połowa obrotów akcjami inwestorów indywidualnych pochodzi z tego medium i z pewnością wraz z jego rozwojem także aktywność Polaków na rynku kapitałowym będzie wzrastać.

Małgorzata Odolińska
Dział Produktów Informacyjnych GPW w Warszawie
Tekst wyraża osobiste poglądy autorki i nie powinien być inaczej traktowany

Przedmiotem analizy są akcje spółek notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Przy obliczaniu poszczególnych parametrów przyjęto następujące założenia:

za małe przyjęto transakcje, których wartość nie przekracza 1 tys. euro, za średnie - takie, których wartość mieści się w przedziale od 1 do 10 tys. euro, za duże zaś przyjęto transakcje o wartości przekraczającej 10 tys. euro spread wyznaczony został jako średnia różnica między najlepszą ofertą kupna i sprzedaży przed zawarciem każdej transakcji, ważona wartością obrotu

Nasz Rynek Kapitałowy
Dowiedz się więcej na temat: chińskie | WIG | tsunami | giełdy | Warszawa | WIG20 | inwestorzy | GPW | NAD
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »