Chiny interweniują, czy to kolejny powód do obaw

Dzisiejszy dzień na światowych parkietach przebiegał bez większych zmian, choć zdecydowanie w oczy rzucają się wzrosty na europejskich indeksach. Może to być wywołane dwoma czynnikami. Po pierwsze oczekiwaniami, co do ewentualnego luzowania ze strony EBC oraz interwencją na rynku w Chinach.

Dzisiejszy dzień na światowych parkietach przebiegał bez większych zmian, choć zdecydowanie w oczy rzucają się wzrosty na europejskich indeksach. Może to być wywołane dwoma czynnikami. Po pierwsze oczekiwaniami, co do ewentualnego luzowania ze strony EBC oraz interwencją na rynku w Chinach.

Ta druga opcja wydaje się być jednak ostrzeżeniem, a nie sygnałem do kupowania akcji. Chińskie władze po raz kolejny sięgają do ostatecznych narzędzi. Po pierwsze mamy informacje o interwencjach ze strony chińskich funduszy po poniedziałkowej wyprzedaży, gdzie indeksy traciły nawet po 7 proc., czyli dzienny maksymalny limit. Po drugie władze zakaz wyprzedaży znaczących pakietów akcji przez głównych udziałowców. Ban ma być utrzymany do momentu wprowadzenia nowego prawa, które ma regulować sprzedaż większych pakietów akcji. Podjęte kroki wskazują, że możemy mieć do czynienia z powtórką sytuacji z okresu letniego, kiedy z chińskich rynków wyparowało ok. 5 bilionów USD. Cała sytuacja została zapoczątkowana publikacją słabych indeksów PMI, które określają koniunkturę w Chinach. Z pewnością obecny cel wzrostu gospodarczego w tym kraju jest nie do utrzymania, ale pytaniem pozostaje w jaki sposób będzie kształtowała się dynamika wzrostu. Czy będzie to powolny spadek i zmiana gospodarki napędzanej jedynie inwestycjami w gospodarkę napędzaną po równo z usługami, czy będzie to mocne szarpnięcie w dół, które doprowadzi do ponownego ataku paniki wśród inwestorów.

Reklama

W Europie dzień rozpoczął się słabo, ale na koniec sesji zanotowane zostały spore wzrosty. Zyskiwały dzisiaj spółki wydobywcze, której wczoraj zaliczyły najgorszy start roku od lat. Dla przykładu zyskiwały takie spółki jak Glencore, czy ArcelorMittal, które pochwaliły się aż 3,5 proc. wzrostem. Dzięki temu FTSE 100 był dzisiaj najlepszym indeksem w Europie. Na zamknięciu DAX zyskał 0,26 proc., CAC 40 wzrósł o 0,34 proc., natomiast FTSE 100 zakończył dzień na 1,20 proc. wzroście.

Sytuacja na Wall Street jest raczej odzwierciedleniem początku handlu w Europie, czy wzrostami w Chinach. Może również szkodzić mocny dziś amerykański dolar, czy ceny ropy naftowej, które oddają cały ostatnio wypracowany zysk. S&P 500 jest jednak blisko wczorajszego zamknięcia, DJIA traci 0,52 proc., natomiast Nasdaq tuż po 18:00 traci 0,49 proc..

WIG20 w odróżnieniu od europejskich indeksów mocno dzisiaj tracił kończąc dzień poniżej 1800 punktów. Stratom przewodziły przede wszystkim spółki energetyczne, gdyż sytuacja ratowania polskich kopalń w dalszym ciągu jest dosyć niejasna. Zyskiwał natomiast KGHM, dzięki dzisiejszemu odbiciu cen miedzi. WIG20 stracił dzisiaj 0,69%.

Michał Stajniak

x-Trade Brokers DM SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »