Chwilowe osłabienie dynamiki gospodarki
Nasz indeks, który spadł w styczniu o 8 pkt w stosunku do IV kwartału 2004 r., pokazuje, że musimy liczyć się z przejściowym osłabieniem dynamiki wzrostu w I kwartale. Za wcześnie jednak, by obniżać prognozy wzrostu dla całego roku - powiedział podczas czwartkowej prezentacji dr Stanisław Kubielas, ekspert PKPP Lewiatan.
- Istnieje ryzyko, że słabnącej konsumpcji i możliwego przyhamowania dynamiki eksportu (mocny zloty) nie skompensują na czas zbyt wolno powiększające się nakłady inwestycyjne, co może być przyczyną przejściowego osłabienia tempa wzrostu. Oczekujemy, że w II połowie roku procesy inwestycyjne nabiorą tempa, co pozwoli na podtrzymanie dynamiki wzrostu gospodarczego - dodał.
Eksperci PKPP powołują się na ostatnie dane płynące z gospodarki, zwłaszcza dotyczące popytu krajowego. Od trzech miesięcy spada sprzedaż detaliczna oraz płace w ujęciu realnym, a produkcja sprzedana przemysłu wykazuje wyraźnie wygasającą dynamikę. Jakkolwiek eksport nadal ciągnie gospodarkę, to utrzymujący się wysoki kurs złotego nie wróży najlepiej. - Można mieć jednak nadzieję, że ożywienie inwestycyjne w końcu nadejdzie, jako opóźniony efekt akcesyjny, pobudzone napływem środków z funduszy unijnych i bezpośrednich inwestycji zagranicznych - podkreśla dr Małgorzata Krzysztoszek. Szacuje napływ inwestycji zagranicznych w 2004 r. na ok. 7 mld USD. Inwestycje krajowe wzrosną w br. co najmniej o 10 proc., zaś zagraniczne nawet o 15-20 proc.
Potwierdza to dr Bohdan Wyżnikiewicz z IBnGR, który powołuje się na konkretne wyliczenia mówiące, że zainwestowanie w Polsce przyniesie firmom zachodnim oszczędności rzędu 20-30 proc. - Większość zachodnich inwestorów będą stanowiły firmy średniej wielkości - uważa. Zwraca uwagę, żeby się nie przejmować spadkiem sprzedaży np. energii, gdyż świadczy to tylko o restrukturyzacji przemysłu i powodzeniu oszczędnych technologii. - To się firmom zwyczajnie opłaci - dodaje.
Zbigniew Żukowski