Coraz goręcej na linii Grecja-Unia Europejska

Oddalająca się perspektywa wypłaty Grecji kolejnej transzy pakietu pomocowego skutecznie popsuła nastroje na rynku walutowym. Coraz większe napięcia pomiędzy greckimi oficjelami, a Unią Europejską i Międzynarodowym Funduszem Walutowym spowodowały, że eurodolar spadł nawet chwilowo poniżej granicy psychologicznego wsparcia na 1,30.

Oddalająca się perspektywa wypłaty Grecji kolejnej transzy pakietu pomocowego skutecznie popsuła nastroje na rynku walutowym. Coraz większe napięcia pomiędzy greckimi oficjelami, a Unią Europejską i Międzynarodowym Funduszem Walutowym spowodowały, że eurodolar spadł nawet chwilowo poniżej granicy psychologicznego wsparcia na 1,30.

Wczoraj nastroje napędzane były przez deklaracje chińskiego prezesa banku centralnego o planowym zwiększeniu udziałów w MFW i EFSF w celu ratowania Strefy Euro. Dziś jednak wpływ tego czynnika wydaje się być już zerowy, bo oczy wszystkich inwestorów skupiają się teraz na Grecję. Wczoraj Antonis Samaras, przedstawiciel konserwatywnej Nowej Demokracji zapowiadał podpisanie zobowiązania w sprawie wdrożenia uchwalonych reform, po tym jak to samo zrobił Jeorjos Papandreu.

Niestety gracze po raz kolejny się zawiedli, bo tuż po południu Antonis Samaras poinformował, iż takie zobowiązanie podpisze, ale dopiero wtedy, kiedy jego partia wygra wybory. Dodatkowo na rynek napłynęły negatywne informacje, jakoby przywódcy eurolandu planowali opóźnienie wypłaty kolejnej transzy pakietu pomocowego. To mocno przeceniło wspólną walutę i wykres EUR/USD dotarł w okolice 1,3030. Dodatkowo napięcia na linii Grecja - Europa coraz bardziej się zwiększają, wczoraj prezydent Grecji wyraził zdanie, iż niemiecki minister finansów obraża jego kraj. Im bliżej było do startu sesji Amerykańskiej tym indeksy giełdowe jak i eurodolar notowały dalsze spadki.

Reklama

Po telekonferencji eurogrupy sytuację próbował poprawiać jeszcze szef Eurogrupy Jean-Claude Juncker zapewniając, iż decyzja ws. Grecji może być podjęta w poniedziałek 20 lutego, ale to w poprawie nastrojów już zbytnio nie pomogło. W USA wieczorem polskiego czasu opublikowano protokół z posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku, z którego wynikło, że tylko kilku członków było za QE3. Parkiety przez większą część sesji kierowały się na południe i zakończyły sesję na minusach, tym samym spychając EUR/USD na coraz niższe poziomy. Po wczorajszej dobrej i optymistycznej sesji azjatyckiej, dziś na tamtejszych parkietach zapanował pesymizm, a eurodolar kontynuował wcześniejszy ruch w dół. W efekcie od rana kurs testowany jest poziom 1,3015.

Złoty poddany sporej przecenie

Złe globalne nastroje inwestycyjne w sporym stopniu zaszkodziły rodzimej walucie. Obawy o dalszy rozwój sytuacji w Grecji spowodował, że inwestorzy odwrócili się od złotego w poszukiwaniu bezpiecznych lokat swojego kapitału. Środowa sesja w głównym stopniu charakteryzowała się wyprzedażą złotego przez inwestorów i marszem wykresu na północ.

Po tym jak we wtorek złoty był jeszcze relatywnie mocny, o tyle w środę złotego dotknęła spora przecena. W stosunku do dolara złoty osłabił się o około 5 groszy, do euro stracił nieco ponad 4. Na wykresie USD/PLN przełamany został istotny poziom oporu na 3,21, co zaowocowało dotarciem do 3,2360. Osłabiające się względem dolara euro umocniło się nieco mniej do złotego niż amerykańska waluta i od rana testowany jest poziom 4,2151.

Michał Mąkosa, Jacek Jarosz

FMCM
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »