Dolar popadł w niełaskę

Gdy w poniedziałek europejscy inwestorzy jeszcze świętowali, na rynku walutowym odbywał się już prawie normalny handel, który przyniósł gwałtowne osłabienie dolara.

Gdy w poniedziałek europejscy inwestorzy jeszcze świętowali, na rynku walutowym odbywał się już prawie normalny handel, który przyniósł gwałtowne osłabienie dolara.

Awersja inwestorów do waluty amerykańskiej spowodowana była kilkoma czynnikami, do których należał wzrost napięcia geopolitycznego wokół irańskiego programu atomowego i związany z tym wzrost cen ropy naftowej na światowych giełdach. Szerokim echem odbił się również artykuł w ?Wall Street Journal?, sugerujący bliski koniec podwyżek stóp procentowych w USA. Inwestorzy wymieniali dolara miedzy innymi na japońskiego jena, ponieważ pojawiły się informacje, że przed najbliższym spotkaniem prezydentów Chin i USA może dojść do kolejnej rewaluacji juana. We wtorek inwestorzy starali się wykorzystać wysoki kurs EUR/USD do sprzedaży euro, ale po krótkiej korekcie popyt zwyciężył. Wzrosty kursu EUR/USD w drugiej części dnia napędzały słabsze od prognoz dane z USA. Inflacja PPI rosła w marcu w wolniejszym tempie niż prognozowali analitycy, co może przemawiać za szybszym zakończeniem cyklu podwyżek stóp procentowych przez FED. Doprowadziło to do kolejnej fali wzrostów, która wyniosła kurs powyżej poziomu 1,23.

Reklama

W kolejnych dniach sytuacja nie uległa większej zmianie, a napięta sytuacja geopolityczna oraz rosnące ceny ropy naftowej w dalszym ciągu osłabiały dolara. Niewielka korekta pojawiła się po publikacji danych o inflacji CPI w USA. Inflacja bazowa, czyli bez podatnych na wahania cen żywności i energii, wzrosła o 0,3 proc., podczas gdy analitycy spodziewali się wzrostu o 0,2 proc. Spadek eurodolara w okolice poziomu 1,23 został natychmiast wykorzystany do zakupu euro. Popyt był na tyle duży, że wywindował kurs EUR/USD do poziomu 1,2393 ? najwyższego od siedmiu miesięcy.

Wyprzedanie rynku, po dużych wzrostach na początku tygodnia, ostatecznie przyniosło korektę w czwartek. Do spadków kursu EUR/USD przyczyniła się publikacja danych dotyczących inflacji w Wielkiej Brytanii, które przeceniły funta. W marcu inflacja spała do poziomu 1,8 proc. (rok do roku), co jest najniższym poziomem od lutego 2005 r. Jednocześnie inflacja kształtuje się poniżej 2 proc. celu inflacyjnego Banku Anglii.

Kurs EUR/USD przełamał wsparcie na poziomie 1,23 i zniżkował do poziomu 1,2265, gdzie po raz kolejny pojawił się popyt, wyciągając kurs ponownie powyżej 1,23.

Krótkoterminowa prognoza

W zeszłym tygodniu analitycy zastanawiali się, czy czwartkowo-piątkowe wzrosty to jedynie korekta czy nowy impuls wzrostowy. Teraz wiadomo już, że jest to nowy impuls, który może wynieść kurs EUR/USD do poziomu 1,26. Tam ulokowany jest silny opór wyznaczany przez szczyt z końca sierpnia ubiegłego roku.

Raport przygotował

Maciej Chojnacki

WGI Dom Maklerski SA
Dowiedz się więcej na temat: inflacja | popyt | USA | analitycy | inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »